Film "Wałęsa. Człowiek z nadziei" wchodzi do kin. Były prezydent Polski stał się bohaterem gorących dyskusji

- To jest najtrudniejszy film, jaki robiłem w życiu - tak o swoim najnowszej produkcji "Wałęsa. Człowiek z nadziei" mówi jego twórca, Andrzej Wajda. W piątek film wejdzie do kin w całej Polsce. Zainteresowanie nim jest ogromne, tak jak duże są kontrowersje, które budzi były prezydent.

Lech Wałęsa to współzałożyciel i pierwszy przewodniczący "Solidarności", w latach 1990-1995 był prezydentem Polski. Ma na swoim koncie wiele medali, nagród i odznaczeń. Jako pierwszy Polak zdobył w 1981 tytuł Człowieka Roku magazynu "Time". W 1983 roku został laureatem pokojowej Nagrody Nobla. Jest najbardziej znanym Polakiem za granicą.

LEKCJA WSPÓŁCZESNEJ HISTORII

W filmie Andrzeja Wajdy w jego rolę wciela się Robert Więckiewicz. "Wałęsa. Człowiek z nadziei" owacyjnie został przyjęty na Festiwalu Filmowym w Wenecji, a teraz jest polskim kandydatem do Oskara. Już od jutra tę produkcję będzie mógł zobaczyć każdy. W piątek, 4 października film będzie miał swoją premierę, ale już od kilku dni budzi duże zainteresowanie. Kina mocno szykują się do projekcji tego obrazu. Przez pierwszy tydzień w niektórych miejscach przewidziano aż dziewięć seansów z "Wałęsą" dziennie.

- Mamy wiele telefonów od szkół, a także widzów indywidualnych - potwierdza Bartłomiej Kiliński, kierownik Multikina w Galerii Korona w Kielcach.

Pokazana na filmie historia wielkich przemian w Polsce u schyłku XX wieku, droga do wolności przyciąga uwagę szkół. We wspomnianym już Multikinie na 3 października zaplanowany jest nawet pokaz przedpremierowy dla nauczycieli. Z kolei kieleckie kino Moskwa wprowadziło od piątku dodatkowy seans dla grup szkolnych o godzinie 8.30.

MIEJSCE NA DYSKUSJE

- Oczywiście szkoły mogą sobie rezerwować miejsca także o innych godzinach, ale ten seans jest specjalnie dla takich zorganizowanych grup - wyjaśnia Aleksandra Wójcik z kina "Moskwa".
Jako pierwsi o godzinie 8.30 w piątek "Wałęsę. Człowieka z nadziei" obejrzą uczniowie Gimnazjum imienia Jana Pawła II z Daleszyc. - Dużo miejsca poświęcamy historii i patriotyzmowi. Nie tylko werbalnie. Film o Wałęsie wpisuje się w te nasze działania - mówi Jan Cedro, dyrektor Gimnazjum w Daleszycach. - Wcześniej jednak dzieci zostaną przygotowane na odbiór tego filmu, będą wprowadzone w specyfikę tamtych lat.

Na aspekt pedagogiczny zwracają uwagę także twórcy filmu. - Dystrybutor filmu, firma ITI Cinema przygotowała materiały edukacyjne, w których znajduje się między innymi dużo fotosów, propozycje tematów, które można omówić po obejrzeniu filmu, gotowe scenariusze lekcji - wyjaśnia Aleksandra Wójcik z "Moskwy".

Z kolei w kinie "Helios" w Galerii Echo w Kielcach "Wałęsie" zostanie poświęcone najbliższe spotkanie z cyklu "Kino na temat", które odbędzie się 10 października. Uczniowie gimnazjów i szkół średnich będą dyskutować o Lechu Wałęsie, a dokładnie o tym, czy jest on autorytetem. Zdanie młodych ludzi może być o tyle ciekawe, że opinie starszych Polaków, co do byłego prezydenta są podzielone.

WISI NAD NIM OCENA

- To jest najtrudniejszy film, jaki robiłem w życiu, dlatego, że żyje bohater, wisi nad nim ocena - powiedział w jednym z wywiadów twórca filmu, Andrzej Wajda.

Zróżnicowane zdanie o Wałęsie mają także świętokrzyscy politycy.

- Jestem zawiedziony postawą pana Lecha Wałęsy - mówi poseł Prawa i Sprawiedliwości Krzysztof Lipiec, przed laty jeden z założycieli Niezależnego Zrzeszenia Studentów w Wyższej Szkole Pedagogicznej w Kielcach, za co był internowany, szef nauczycielskiej Solidarności. - Zastrzeżenia budzi jego osąd ludzi związanych z Solidarnością, jego nastawienie do tych, dzięki którym wypłynął na forum publiczne. Mam na myśli jego konflikt ze świętej pamięci Anną Walentynowicz, Andrzejem Gwiazdą, z panem Wyszkowskim, jego ocenę działalności świętej pamięci prezydenta Kaczyńskiego. Odwrócenie się tyłem do tych zacnych postaci Solidarności jest czymś, co Lechowi Wałęsie na pewno uwłacza. A jego postawa wobec zarzutów związanych z działalnością agenturalną, nie rozliczenie się z tą trudną przeszłością, stawia go w bardzo złym świetle.

JEDNA Z NIEWIELU IKON

Z Solidarnością przez lata był także związany Ryszard Cichy, obecnie członek Krajowej Komisji Rewizyjnej Platformy Obywatelskiej.

- Dla mnie Lech Wałęsa był, jest i pozostanie wielką znakomitością i wielką ikoną Polski - podkreśla. - To był człowiek, który naprawdę zrobił ogromną rzecz dla naszego kraju. Wówczas nie były łatwe czasy, odwaga nie była tania, w przeciwieństwie do dzisiejszych cwaniaków politycznych, którzy próbują zdyskredytować Lecha Wałęsę. Oczywiście jest to tylko człowiek, którym ma prawo mieć swoje słabości i być może je miał, ale nie mnie to sądzić, bo trzeba być samemu bez skazy, żeby mówić źle o innym człowieku. Natomiast mówię z całą odpowiedzialnością, że Lech Wałęsa to jedna z niewielu ikon w Polsce, a wtedy zrobił maksymalnie to, co mógł zrobić.

Osiągnięcia Lecha Wałęsy docenia też Ryszard Czarny - polityk, wieloletni ambasador, minister edukacji narodowej. Przed 1990 roku należał do Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej. Przyznaje jednak, że w drugiej turze wyborów prezydenckich w 1990 roku głosował na Wałęsę właśnie.

- Uważam, że mieliśmy ogromnie duże szczęście, że w tym czasie to Lech Wałęsa został prezydentem. A to, że jest kontrowersyjną i ogromnie barwną postacią, to się absolutnie zgadzam. Miałam okazję go spotkać, kiedy byłem wicemarszałkiem senatu, kiedy byłem w parlamencie, kiedy byłem ministrem i kiedy byłem ambasadorem i mój szacunek dla niego ogromnie wzrósł, bez względu na to, że nie podzielam wielu poglądów byłego prezydenta. Mówimy o najbardziej rozpoznawalnym Polaku na świecie. Przy wszystkich jego potknięciach, wadach, przez szacunek dla samych siebie, powinniśmy okazywać Lechowi Wałęsie duży szacunek - podkreśla.