Publiczność szalała nie tylko podczas występu gwiazdy wieczoru. Support Szylu Paza & Paul Dabliu Band też dał czadu!
(fot. Archiwum prywatne)
Młodsza część widowni żywiołowo reagowała na muzykę i przedstawienie jakie przygotował zespół supportujący Szylu Paza & Paul Dabliu Band. Kiedy na scenie pojawił się zespół Limit z utworem "Wakacje" publiczność od razu zaczęła bujać się w rytm muzyki, podśpiewując wraz z zespołem. Temperatura koncertu rosła wraz z kolejnymi piosenkami. "Kielce to moje miasto, Kielce tu nie jest ciasno" - słowa refrenu piosenki "Kielce" powtarzali za wokalistą chyba wszyscy obecni w klubie. Nie obeszło się jednak bez drobnych wpadek. - W trakcie występu supportu uszkodziła się stopa przy perkusji, a jeden ze wzmacniaczy gitarowych zastrajkował. Z kolei nasz gitarzysta unicestwił struny w dwóch kolejnych gitarach i koncert kończył grając na trzeciej - mówi Romuald Sadowski, wokalista Limitu.
W stronę publiczności poleciały jubileuszowe kostki do gry na gitarze, czy białe kapelusze z napisami: KRUL i MISZCZ. W rewanżu w stronę śpiewającego utwór "Stary kozak" perkusisty poleciał z widowni… czerwony biustonosz! Na bis zespół zaprezentował dwa utwory, które zostały skomponowane jeszcze w 1983 roku: "Klatka" i "Opornik". Przy tym ostatnim utworze, skandowanym przez całą publiczność zespół został
wsparty przez jednego z fanów, który wszedł na scenę i wspaniale dośpiewał piosenkę do końca.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?