Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

35 Bieg Nadwiślański imieniem Alfreda Freyera. Głuchoniemy tarnobrzeżanin stanął na podium

Damian SZPAK [email protected]
Głuchoniemy biegacz, który okazał się rewelacją imprezy Michał Wojciechowski z Witaru Tarnobrzeg na trasie biegu.
Głuchoniemy biegacz, który okazał się rewelacją imprezy Michał Wojciechowski z Witaru Tarnobrzeg na trasie biegu. Grzegorz Lipiec
To była wspaniała impreza i wspaniale popłynęły z niej wrażenia. 35 edycja Biegu Nadwiślańskiego imieniem Alfreda Freyera miała nie tylko znakomitą, ale i rekordową obsadę. Na 15-kilometrowej trasie z Baranowa Sandomierskiego do Tarnobrzega rywalizowały aż 183 osoby.

Start nastąpił sprzed zamku w Baranowie Sandomierskim, a meta tradycyjnie już usytuowana została w bramie wjazdowej tarnobrzeskiego parku, w którym jest przepiękny Zamek Tarnowskich. Złota Polska Jesień i wyjątkowe ciepło dodały rywalizacji uroku.

SZCZĘŚLIWI RODZICE

Dwa pierwsze miejsca zajęli biegacze z Unii Hrubieszów, zwyciężył Artur Kern, który uzyskał czas 49,04 min., a drugi był Artur Lepiarz 49,25. To jednak nie oni, ale trzeci na mecie zawodnik Klubu Biegacza Witar Tarnobrzeg Michał Wojciechowski zrobił największą furorę. Michał uzyskał 49,31 min i jak się okazało stał się pierwszym tarnobrzeżaninem, który w 35-letniej historii tego biegu stanął na podium. Nie wszyscy kibice byli dobrze zorientowani i wiedzieli, że Michał to zawodnik głuchoniemy, który reprezentował barwy naszego kraju w niedawnych Mistrzostwach Europy Głuchoniemych, które rozegrane zostały w Bułgarii. Na mecie czekali na niego jego rodzice, tata i mama byli wniebowzięci. To byli najszczęśliwsi ludzie wczorajszego dnia, po biegu który pod każdym względem był imponujący. Kiedy emocje opadły wielu z tych, którzy przyszli na imprezę robiło sobie z Michałem pamiątkowe zdjęcia, a ten z typową dla niego cierpliwością i uśmiechem nie odmawiał nikomu. Ten wspaniały sportowiec święcił wczoraj wielki triumf nie tylko dlatego, że pokonał 181 rywalek i rywali zdrowych, młodszych i starszych od siebie. Wśród kobiet najlepszą była Joanna Wasilewska z Biłgoraja (1.00,33) przed Patrycją Maśloch z Kraśnika (1.01,42) oraz Antoniną Miłek z Puław (1.04,06).

DYREKTOR Z FLAGĄ

Furorę zrobił uczestniczący w biegu dyrektor Szkoły Podstawowej nr 10 w Tarnobrzegu Paweł Paradowski, który zajął 21 miejsce potrzebując na pokonanie trasy 15 kilometrów godziny i pięciu sekund. Dyrektor "dziesiątki", który od wielu lat uczestniczy w imprezach biegowych dotarł na metę trzymając ręku drzewiec z flagą Tarnobrzega.

- Zrobiłem to dla promocji naszego miasta. Flagę dostałem od jednego z kibiców kilkadziesiąt metrów przed metą i postanowiłem z nią pobiec - mówił zadowolony.

W biegu uczestniczył niezawodny Bogdan Dziuba z Victorii Stalowa Wola, który tym razem nie załapał się na podium zajmując piąte miejsce.

- No cóż, teraz już rządzą młodzi - mówił z uśmiechem na mecie ten sympatyczny biegacz.
Organizatorzy biegu bardzo zadbali o jego przebieg. Spikerkę jak zwykle w mistrzowski sposób poprowadził Adam Maślanka, natomiast każdy z uczestników biegu, który go ukończył otrzymał z rąk dyrektora Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji w Tarnobrzegu Marka Grądza pamiątkowy medal. Kibice, którzy przyszli na bieg do parku dzikowskiego rozprawiali nie tylko o korzyściach wynikających z biegania, ale mówili też o sobotnim zwycięstwie piłkarzy Siarki Tarnobrzeg ze Stalą w Stalowej Woli i pomeczowych wydarzeniach, o których zresztą piszemy w innym miejscu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie