Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Stal Stalowa Wola pewnie wygrała z Concordią Elbląg. Piękna bramka Radosława Mikołajczaka (zdjęcia)

/ARKA/
Radosław Mikołajczak (z piłką) zdobył piękną bramkę dla Stali w meczu z Concordią.
Radosław Mikołajczak (z piłką) zdobył piękną bramkę dla Stali w meczu z Concordią. Marcin Radzimowski
Piłkarze drugoligowej Stali Stalowa Wola zmierzą się na własnym boisku w sobotę o godzinie 13 z Concordią Elbląg. Zapraszamy na relację "na żywo" na naszym portalu.

[galeria_glowna]

Mówią trenerzy:

Mówią trenerzy:

Artur Lebioda, Stal: - Mecz się dla nas ułożył, Radek Mikołajczak strzelił tak, że w lidze Mistrzów można by się pochwalić taką bramką. Później ze stałego fragmentu było 2:0, potem był nasz mały przestój, ale w drugiej połowie już pilnowaliśmy wyniku i wejście Tomka Płonki ustawiło mecz na 3:0.

Wojciech Grzyb, Ruch: - W moim odczucie porażka trochę za wysoka, mieliśmy swoje sytuacje. Inna sprawa że mecz się ułożył dla nas źle, pierwszy strzał Stali to były "stadiony świata", nie do obrony. Wyciągniemy wnioski jeśli chodzi o personalia, na wiosnę ten zespół zmieni się nie do poznania.

Stal Stalowa Wola - Concordia Elbląg. Relacja live - zobacz zapis

Stal Stalowa Wola - Concordia Elbląg 3:0 (2:0)

Bramki: 1:0 Radosław Mikołajczak 4, 2:0 Wojciech Fabinowski 7, 3:0 Tomasz Płonka 75.

Stal: Wietecha - Kantor, Czarny, Bogacz, Sikorski, Mikołajczak Ż, Argasiński Ż, Reiman Ż, P. Tur, Łanucha, Fabianowski.

Concordia: Zoch - Lubiejewski Ż, Broniarek, Lepczak, Szuprytowski, Kiełtyka, A. Stępień, R. Stępień, Nawotka, Zejglic Ż, Martynowicz.

Zmiany: Stal: 64' Płonka za Fabianowskiego, 74' Kachniarz za Łanuchę, 82' Juda za Mikołajczaka, 83' M. Tur za P. Tura; Concordia: 51' Galeniewski za Lubiejewskiego, 54' Szmydt za R. Stępnia, 73' Lewandowski za Zejglica.

Gospodarze zrobili to, co do nich należało i mogli cieszyć się ze swoimi kibicami po ostatnim gwizdku sędziego. Po dwóch wcześniejszych porażkach Stal znowu wyszła na prostą, a najwięcej radości sprawił widzom chyba Radosław Mikołajczak, strzelając pięknego gola z dystansu.

Pomocnik "Stalówki" trafił do siatki już w 4 minucie, przymierzając w "okienko". Gdy chwilę później wynik podwyższył Wojciech Fabianowski, po rzucie rożnym pakując z bliska piłkę do bramki, zapowiadało się na pogrom.

ZAGRAŁ O AWANS

Trzeci gol padł już jednak w drugiej połowie, rezerwowy Tomasz Płonka mógł zaimponować spokojem. W polu karnym znalazł się sam przed bramkarzem gości, jednak nie strzelał od razu, tylko rozglądnął się czy nie ma obok lepiej ustawionych kolegów, po czym uderzył obok bezradnego golkipera Concor-dii, Hieronima Zocha. Szans na bramki dla gospodarzy było więcej, strzelali między innymi Damian Łanucha i Wojciech Reiman.

Po drugiej stronie boiska idealną okazję zmarnował Mateusz Szmydt, który będąc sam przed Tomaszem Wietechą uderzył nad bramką. Trener gości, Wojciech Grzyb, przyznał, że w tym meczu rozwiało się już kilka wątpliwości jakie miał co do składu swojej drużyny już na rundę wiosenną, wspominał też czasy, gdy sześć lat temu w "starej" drugiej lidze, jako piłkarz Ruchu Chorzów, ze swoim zespołem zremisował bezbramkowo ze Stalą w Stalowej Woli. Co dało wtedy chorzowianom upragniony awans do ekstraklasy.

SKANDOWALI NAZWISKO

Gospodarzy poprowadził przeciwko Concordii drugi trener, Artur Lebioda. Z boku, ze stanowiska dla kamer, musiał oglądać mecz pierwszy szkoleniowiec stalowowolskiej drużyny, Paweł Wtorek, to efekt kary komisji dyscyplinarnej Polskiego Związku Piłki Nożnej w związku z nagannym zachowaniem trenera Stali po meczu z Siarką Tarnobrzeg. Kibice w Stalowej Woli jednak o trenerze Wtorku podczas spotkania nie zapomnieli i skandowali jego nazwisko. A trener Lebioda, podobnie jak Wtorek także wychowanek stalowowolskiego klubu, miał okazję po raz pierwszy poprowadzić nasz zespół jako "pierwszy" przed własną publicznością. I przyznał, że większej tremy nie miał. Dał też szansę na debiut w meczu ligowym w pierwszym zespole kolejnemu "młodemu zdolnemu", Marcinowi Turowi.

Szkoda że "Stalowcy" prowadząc dwoma czy trzema golami potrafili i tak łapać "głupie" kartki, z tego powodu w kolejnym meczu, ze Stalą w Rzeszowie, zabraknie w naszej drużynie Wojciecha Reimana. Stal cieszyła się z wygranej z Concordią, a wśród zwycięzców był między innymi Mateusz Kantor, który w przeszłości był zawodnikiem Górnika Zabrze u trenera Adama Nawałki, czyli nowego trenera reprezentacji Polski. Według "Małego" to bardzo dobry wybór, a o trenerze Nawałce wypowiada się w samych superlatywach.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie