MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Trener BKS Bochnia po meczu z Granatem: - Wolałem się ratować ucieczką

/PST/
Trener BKS Bochnia Marcin Manelski został zaatakowany przez pseudokibica podczas trzecioligowego meczu z Granatem Skarżysko. Zdarzenie miało miejsce w końcówce niedzielnego spotkania na stadionie na skarżyskim Rejowie.

W 87 minucie, przy stanie 1:0 dla gospodarzy sędzia Karol Kierzkowski z Kielc podyktował rzut karny dla gości, dopatrzył się zagrania ręką w polu karnym przez jednego ze skarżyszczan. Gospodarze łapali się za głowy, protestowali, arbiter wysłał na trybuny zdenerwowanego szkoleniowca Granatu Ireneusza Pietrzykowskiego.

Zanim napastnik BKS Sławomir Zubel podszedł do "jedenastki" nastąpiła szamotanina przy ławce rezerwowych bochnian. Ogrodzenie pokonał jeden z kibiców zasiadających na trybunie obok.

- Widziałem gościa, który miał "pianę na ustach". Skoczył w naszą stronę, było niezbyt wesoło, wolałem ratować się ucieczką, choć miejscowi kibice krzyczeli na mnie "tchórz". Obawiałem się o własne zdrowie. Wandalizm totalny, skandal - mówił pod szatnią Manelski. Karny dla jego zespołu był kontrowersyjny. - Nie widziałem dokładnie tej sytuacji - skwitował szkoleniowiec gości. - Nie chciałbym więcej przeżyć takich wydarzeń - dodał odnosząc się do ataku pseudokibica.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie