Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Emeryci z Radomia założyli Klub Emerytasa

/mod/
To tylko część członków Klubu Emerytasa i sympatyków, od lewej: Marek Fagasiński, Andrzej Mędrzycki, Jolanta Dziewic, Marek Ludwiczak i Adam Roskowiński.
To tylko część członków Klubu Emerytasa i sympatyków, od lewej: Marek Fagasiński, Andrzej Mędrzycki, Jolanta Dziewic, Marek Ludwiczak i Adam Roskowiński. Tadeusz Klocek
W latach 60-tych i 70-tych spotykali się w dawnej Teatralnej. Bawili w towarzystwie aktorów, pisarzy, artystów. Nie utknęli w tamtym okresie, rozpamiętując dobre, choć przyznają, że takich chwil już nie będzie. Poszli z duchem czasu. Bez papierosowego smogu, gęstej atmosfery, ale wciąż z dysputami o kulturze, sztuce i…znajomych znów spotkają się w zacnym gronie tyle, że zmienili lokal. Można ich spotkać w Lodomanii w Galerii Słonecznej.

[galeria_glowna]

Apel

Apel

Kiedy wiek ten przychodzi
starości odczuwasz bóle
nie krzyw się, nie narzekaj
odnoś się do nich czule.

A więc gdy wstaniesz rano,
poczujesz ból w kręgosłupie
powiedz z triumfem: żyję
i miej całą resztę w…nosie

Andrzej Mędrzycki

- Tu toczy się życie, eksploduje młodość, radość, jest mnóstwo kolorów, zapachów i pyszna kawa - mówią członkowie Klubu Emerytasa.

Założyli go, jak mówią, z przymrużeniem oka. Zamiast siedzieć w czterech ścianach i przez słuchawkę telefonu spierać się, kogo bardziej boli, co komu dzisiaj strzyknęło, na przekór wiekowi i sceptykom, wyszli do ludzi. Rozmawiają, sączą dobrą kawę, wspominają, żartują. Ustalili nawet regulamin.

- Humorystyczny - zapewnia Andrzej Mędrzycki, były dziennikarz, członek klubu. - A w nim: każdy, kto nie stawia się na spotkanie, musi zadzwonić i usprawiedliwić swoją nieobecność (jeśli tego nie zrobi, stawia wszystkim kawę), mamy zakaz mówienia o polityce, wysyłamy do Lodomani pocztówki z każdego wyjazdu, nawet weekendowego.

LICZY SIĘ DOBRY KLIMAT

Dlaczego Lodomania?

- Bo jest tu klimat - mówią członkowie klubu. - Ale nie tworzy się on od tak. Tworzą go ludzie: pani Monika Jopek, menadżer kawiarni i cała obsługa lokalu. Na ich twarzach wciąż gości uśmiech, a nam tego bardzo potrzeba.

Klubowicze to ludzie dojrzali. Nie podają dolnej granicy wieku. O górnej mówią 70 plus.

- Bo wiek tak naprawdę się nie liczy - przyznają. - Liczą się ludzie i to, co im w duszy gra.
Grono klubowiczów tworzą ludzie o różnych zawodach, pasjach, zamiłowaniach, ale każdy ma to coś, co przyciąga innych. Marek Fagasiński do niedawna pracował jako protetyk dentystyczny, Marek Ludwiczak był budowlańcem, Andrzej Mędrzycki pracował jako dziennikarz.

Obecnie pisze wiersze. Wkrótce ukaże się jego kolejny tomik poezji, ilustrowany przez Adama Roskowińskiego, także członka Klubu Emerytasa, znanego artysty plastyka. Wśród klubowiczów są także panie: Elżbieta Roskowińska, żona pana Adama, Nela Trzmiel, Ewa Kapuścińska. Jest też Halina Farbiś. Choć mieszka na stałe w San Diego, to każdorazowo, przylatując zza oceanu, bierze udział w spotkaniach Klubu Emerytasa.
ZACNE GRONO SYMPATYKÓW

- Musimy się też pochwalić zacnym gronem sympatyków naszego klubu - mówi Andrzej Mędrzycki. - Często zasiadają z nami do wspólnej kawy.

Z ciekawością pytamy, kto do nich należy?

- Waldemar Ochnia, artysta kabaretowy, Zbigniew Karbarz, profesor radomskiego uniwersytetu, Andrzej Borysowicz, i lekarz neurolog, Marek Szczęsny, światowej sławy malarz i rysownik, obecnie mieszkający w Paryżu, Tomasz Gawełek, podróżnik, malarz Witold Kowalski - wylicza Andrzej Mędrzycki. - Sympatyzują z nami także wspaniali: Jolanta Dziewit i Piotr Szprendałowicz.

- To doborowe towarzystwo - przyznają klubowicze. - Miło z nimi usiąść, powspominać stare, dobre czasy, kiedy do Teatralnej przychodził Jerzy Szymkowicz Gombrowicz. Pojawiał się punktualnie w południe. Można było według niego nastawiać zegarek - wspomina z uśmiechem Marek Fagasiński. - To był człowiek erudyta. Słynął z ciętego i barwnego języka. Był duszą towarzystwa. Każdy cenił jego recenzje teatralne.

- Spotykając się codziennie na kawie, chcieliśmy, choć trochę, przywrócić czas podobnych, serdecznych spotkań - mówią klubowicze. - Teraz ludzie mają dla siebie za mało czasu. Spotykają się okazjonalnie.

DZIAŁALNOŚĆ NA KARTACH KRONIKI

Klub Emerytasa, oprócz weekendu, ma zarezerwowane stałe miejsce w Lodomani. W godzinach od 10.30 do 12.30 klubowicze zasiadają, zdarza się, że przy kilku złączonych stolikach, do wspólnej kawy i tak od lipca 2012 roku. Na stałe już wkomponowali się w krajobraz lokalu.

- Gdyby ich nie było, coś by nam brakowało - mówi z uśmiechem Monika Jopek, menadżer Lodomani.
Obopólna sympatia wyraża się nie tylko w słowach. Lodomania może poszczycić się już sporym stosikiem pocztówek z wyjazdów klubowiczów w różne części Polski i świata. Duża część przychodzi z Kazimierza Dolnego, gdzie często wyjeżdża Marek Ludwiczak. Nawet z weekendowego pobytu wysyła pocztówki.

- Wysyłamy nie smsy, nie maile, tylko stare poczciwe pocztówki - podkreślają klubowicze.

Cała działalność klubu spisywana jest na kartach kroniki. Założył ją Andrzej Mędrzycki. Każde wydarzenie, wspólnie świętowane imieniny czy urodziny są rejestrowane, skrzętnie zapisywane, czasami okraszone humorystycznymi wierszami autorstwa Andrzeja Mędrzyckiego i ilustrowane zdjęciami Marka Ludwiczaka, który nie rozstaje się z aparatem. Kronika przechowywana jest w Lodomani.

- Nasz klub jest otwarty - mówią klubowicze. - Zapraszamy wszystkich, którzy chcą z nami dzielić radość życia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie