[galeria_glowna]
Ireneusz Pietrzykowski, trener Granatu: - Ten mecz tak naprawdę dopiero w końcówce przyniósł emocje, gdy rozstrzygnęliśmy go na swoją korzyść. Długo pachniało remisem. Mamy w zespole indywidualności, które potrafią przesądzić o zwycięstwie. Czujemy niedosyt, że nie zostaliśmy mistrzem jesieni. 36 zdobytych punktów to jednak bardzo dobry wynik.
Mariusz Lniany, trener Wiernej: - Mieliśmy znakomitą pierwszą połowę. Momentami zawodnicy Granatu nie wiedzieli, co się dzieje na boisku. Niestety, znów dała o sobie znać nasza nieskuteczność. O korzystnym wyniku dla gospodarzy zadecydował tak naprawdę Marcin Kołodziejczyk, asystujący przy golu Malinowskiego na 1:0. Pozostawiliśmy po sobie tylko dobre wrażenie.
Granat Skarżysko-Kamienna - Wierna Małogoszcz 2:0 (0:0)
Bramki: 1:0 Bartosz Malinowski 82 min., 2::0 Przemysław Ryński 89.
Granat: Borgensztajn 5 - Duda 5, Gębura 5, Stawczyk 5, Chrzanowski 5 - Mianowany 5 (78. Gajos 1), Kołodziejczyk 7 (90+3. Pi. Markowicz nie klas.), Mikołajek 5, Malinowski 7 (90. Pa. Markowicz nie klas.) - Dziubek 6, Fryc 5 (67. Ryński 2).
Wierna: Frączek 5 - Krzeszowski 5 (89. Januszek nie klas.), Milcarz 5, Foksa 4, Bała 5 - Ostrowski 5, Kita 6, B. Wijas 5 (85. Stachura nie klas.), Supierz 5 - Strzębski 6 (90+3. Gajek nie klas.), S. Wijas 5 (90. Mazurczak nie klas.).
Kartki: żółta: Foksa (Wierna). Sędziował: Kamil Przyłucki z Sandomierza. Widzów: 200.
Skarżyszczanie przystępowali do pojedynku osłabieni. Za kartki musieli pauzować: Marek Basąg, Klaudiusz Łatkowski oraz Bartosz Styczyński, kontuzjowany jest bramkarz Konrad Majcherczyk.
DOMINACJA WIERNEJ
W pierwszej połowie to piłkarze Wiernej byli groźniejsi, przemeblowaną skarżyską defensywę mocno postraszyli Tomasz Kita, Ernest Supierz, Bartłomiej Strzębski. Po uderzeniu pierwszego gospodarzy uratowała poprzeczka. Drugi z wymienionych w 15 minucie nie trafił do pustej bramki! Ze strony Granatu najbardziej klarowną okazję miał Mateusz Dziubek. Przelobował Krzysztofa Frączka, ale zmierzającą do bramki futbolówkę wybił głową Krystian Milcarz.
GOŚCIOM BRAKŁO... KOŁODZIEJCZYKA
W drugiej odsłonie prawdziwe emocje kibice przeżyli dopiero w końcówce. W 82 minucie świetną centrę Marcina Kołodziejczyka wykorzystał Bartosz Malinowski i głową wpakował piłkę do siatki. "Malina" ukarał swój były zespół. - W pierwszej połowie Wierna nas zaskoczyła. W przerwie powiedzieliśmy sobie, że nie przystoi nam tak grać. Wyszliśmy na boisko bardziej zmobilizowani i w końcówce sięgnęliśmy po komplet punktów - wspominał napastnik skarżyszczan. - Zabrakło nam przede wszystkim Marcina Kołodziejczyka. Tak zagrał piłkę Malinowskiemu, że ten nawet nie musiał nic szczególnego robić, by trafić do siatki - wspominał trener gości Mariusz Lniany. Wierną dobił na minutę przed końcem regulaminowego czasu Przemysław Ryński, który wykończył zespołową akcję.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?