Rudnik nad Sanem: Fotoradar znów uszkodzony

Niektórym kierowcom najwyraźniej nie podoba się, że teraz muszą jechać przez Kopki zgodnie z prędkością obowiązującą w terenie zabudowanym. W przeciwnym razie mogą dostać po kieszeni.

OBIEKT ATAKÓW

Bat na piratów drogowych został zamontowany w Kopkach koło Rudnika nad Sanem pod koniec maja. Radar zainstalowała Inspekcja Transportu Drogowego.

Od samego początku urządzenie jest obiektem ataków wandali. Fotoradar ma zaledwie kilka miesięcy, a wygląda na kompletnie zdewastowany. Kilkakrotnie był już zamalowany farbą, zdarzyło się również, że został zamazany pianką montażową. Obecnie szkiełka obudowy znów są zamalowane. Mimo to urządzenie automatycznie wykonuje zdjęcia pojazdom przekraczającym dozwoloną w tym miejscu prędkość. Nie wiadomo jednak, czy zdjęcia zrobione przez zamalowane szkiełko będą na tyle wyraźne, aby ukarać pirata drogowego mandatem karnym.

PRZECIWNICY I ZWOLENNICY

Montaż fotoradaru w tym miejscu spotyka się z dużym niezadowoleniem niektórych kierowców. Zdaniem wielu z nich urządzenie nie wpływa na poprawę bezpieczeństwa w tym miejscu, a jedynie służy nabijaniu kasy. Zmotoryzowani skarżą się też, że fotoradar jest schowany za dużym znakiem, przez co nie sposób go wcześniej zauważyć jadąc od strony Rudnika nad Sanem. Wprawdzie są ustawione znaki informujące o pomiarze prędkości, ale widocznie nie wszyscy zwracają na nie uwagę.

Są jednak też tacy, którzy są zadowoleni z zainstalowania fotoradaru. Wśród nich znajdują się niektórzy mieszkańcy Kopek. Odkąd w miejscowości pojawiło się urządzenie pomiarowe, kierowcy jeżdżą tamtędy zdecydowanie wolniej, przez co pieszym łatwiej jest przekroczyć jezdnię. Wcześniej było to o wiele trudniejsze.