29-latek rozpoczynał pracę we wtorek o godzinie 16 i miał ją zakończyć w środę o siódmej rano. I właśnie o poranku znalazł go jeden z pracowników.
- 29-latek siedział w samochodzie, noc była zimna, prawdopodobnie dogrzewał się, używając butli z gazem - mówią policjanci. Jedną z najbardziej prawdopodobnych hipotez co do przyczyny śmierci ochroniarza, jest właśnie zatrucie tlenkiem węgla. Policjanci wstępnie wykluczyli, by ktoś się przyczynił do jego śmierci.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?