Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Droga powstała i…została zamknięta!

Paulina BARAN [email protected]
Na przedłużeniu ulicy Okrzei wybudowano wjazd i wyjazd na ulicę Zagnańską, który zamknięto wraz z otwarciem węzła Żelazna.
Na przedłużeniu ulicy Okrzei wybudowano wjazd i wyjazd na ulicę Zagnańską, który zamknięto wraz z otwarciem węzła Żelazna. Dawid Łukasik
Wybudowana za miliony złotych inwestycja okazała się drogową fuszerką?
Prezesi firm Metal Max, Bilans Serwis, Profikop, Biurex, czy Stowarzyszenia Księgowych wyszli na ulicę. Są zszokowani decyzją Miejskiego Zarządu Dróg,
Prezesi firm Metal Max, Bilans Serwis, Profikop, Biurex, czy Stowarzyszenia Księgowych wyszli na ulicę. Są zszokowani decyzją Miejskiego Zarządu Dróg, który zamknął dopiero co wybudowany wyjazd z ulicy. Teraz, aby wyjechać muszą wracać i nadrabiać kilometry.

Prezesi firm Metal Max, Bilans Serwis, Profikop, Biurex, czy Stowarzyszenia Księgowych wyszli na ulicę. Są zszokowani decyzją Miejskiego Zarządu Dróg, który zamknął dopiero co wybudowany wyjazd z ulicy. Teraz, aby wyjechać muszą wracać i nadrabiać kilometry.

W Kielcach na ulicy Okrzei wybudowano wjazd i wyjazd na ulicę Zagnańską, który…zamknięto wraz z otwarciem węzła Żelazna. Okazuje się, że Miejski Zarząd Dróg już od roku wiedział, że wyjazd zostanie zaślepiony, ale wybudowano go, aby… nie robić odstępstwa od projektu.

Właściciele dużych kieleckich przedsiębiorstw, których siedziby mieszczą się przy ulicy Okrzei (na wysokości dawnej bazy PKS) są zbulwersowani rozwiązaniem, jakie zastosował Miejski Zarząd Dróg. Teraz kierowcy samochodów osobowych muszą nadrabiać kilometrów, natomiast kierowcy ciężarówek muszą dokonywać karkołomnych ewolucji żeby zawrócić.

PRZEDSIĘBIORCY WŚCIEKLI I BEZRADNI

Prezesi firm Metal Max, Bilans Serwis Profikop, Biurex, Mak Marketing, czy Stowarzyszenia Księgowych wyszli na ulicę, by wyrazić swoje niezadowolenie i obawy o dalsze funkcjonowanie ich przedsiębiorstw. Są zszokowani decyzją Miejskiego Zarządu Dróg, który zamknął, dopiero co wybudowany wyjazd z ulicy Okrzei. Teraz, aby wjechać lub wyjechać muszą zawracać i nadrabiać prawie kilometr. - Wygląda na to, że zrobiono tutaj wjazd i wyjazd donikąd - denerwował się Zbigniew Radek, wiceprezes Bilans Serwisu. - Przecież to wygląda jak sytuacja z tragicznej komedii. Zrobiono wyjazd tylko po to, żeby go zaraz zamknąć - mówił oburzony. -Wcześniej, kiedy była stara i dziurawa droga, to można było tędy jeździć. Teraz zrobiono nową i jeździć się nie da - dodał Robert Małec prezes firmy Biurex.

Przedsiębiorcy obawiają się, że przez takie utrudnienia stracą klientów. Najgorsze jest jednak to, że nikt nie przywiezie im towaru, ponieważ jak twierdzą, samochody ciężarowe nie są w stanie zawrócić na tak wąskim odcinku.

BO BYŁOBY NIEBEZPIECZNE

Jarosław Skrzydło rzecznik prasowy Miejskiego Zarządu Dróg poinformował, że w pierwotnej, założonej w projekcie organizacji ruchu na wskazanym odcinku ulicy Okrzei, było założenie, że ów fragment ma być drogą jednokierunkową od skrzyżowania z ulicą Zagnańską do wyjazdu na wysokości dawnej bazy PKS. - Na etapie realizacji inwestycji zmuszeni byliśmy do zmiany docelowej organizacji ruchu ze względów bezpieczeństwa - stwierdził rzecznik. - Gdyby wjazd na wysokości dawnej bazy PKS był drożny wielu kierowców, którzy by z niego korzystali kierowałoby się na zwrotkę w pasie rozdziału ulicy Zagnańskiej, która znajduje się przy węźle Skrzetle na wysokości Kolportera. Taki manewr powodowałby, że na odcinku około 70-80 metrów kierowca musiałby przeciąć trzy pasy ruchu bardzo ruchliwej ulicy Zagnańskiej. Powodowałoby to zagrożenie dla bezpieczeństwa ruchu -stwierdził Jarosław Skrzydło. - Wyjazd koło dawnej bazy PKS został więc zaślepiony, a na odcinku ulicy Okrzei został wprowadzony ruch dwukierunkowy. Dokonano też zmian projektowych jeśli chodzi o łuki przy skrzyżowaniu ulic Okrzei i Zagnańskiej, by ułatwić wyjazd - informował rzecznik.

Jarosław Skrzydło poinformował także, że istniała koncepcja, aby zjazdu w ogóle nie budować, ale… byłoby to zbyt duże odstępstwo od projektu. - Zostanie tak jak jest - stwierdził, przyznając jednocześnie, że sytuacja jest bardzo trudna. Rzecznik zapewnił, że służby Miejskiego Zarządu Dróg przyjadą na miejsce i zastanowią się, co można zrobić, aby ułatwić kierowcom samochodów ciężarowych zawracanie w tym miejscu.

POWINNI BYĆ ZADOWOLENI?

Jarosław Skrzydło poinformował także, że Miejski Zarząd Dróg w Kielcach z uwagą wsłuchiwał się w opinie przedsiębiorców prowadzących działalność w tym rejonie. - Między innymi na ich wniosek dokonaliśmy zamiany ekranów chroniących przed hałasem z pełnych na przezierne na odcinku ponad 200 metrów, tak aby z ulicy Zagnańskiej widać było siedziby firm. Ten zabieg wiązał się ze zwiększeniem kosztów o około pół miliona złotych - stwierdził rzecznik.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie