[galeria_glowna]
- Trwa ustalanie, dlaczego volkswagen zjechał do lewej krawędzi jezdni. Wóz uderzył w plastikowe bariery ochronne, a potem dachował - informuje podkomisarz Kamil Tokarski z zespołu prasowego świętokrzyskiej policji. 57-latek podczas dachowania wypadł z samochodu. Nie przeżył wypadku.
Jeden z kierowców, którzy nadjechali tuż po tragedii opowiadał: - Trudno sobie wytłumaczyć, dlaczego doszło do wypadku. Pogoda do jazdy była świetna. Nie było mgły, jezdnia była sucha, odcinek dobrze oświetlony, ruch niewielki.
Przy volkswagenie leżącym kołami do góry obok roztrzaskanych barier, stworzył się korek. Ktoś zatelefonował po policjantów, ci ruszyli na miejsce.
- Oficer dyżurny polecił mi zadzwonić z miejsca wypadku po pogotowie. Chodziło o to, by dokładnie wyjaśnić, gdzie doszło do dachowania. Zrobiłem to i karetka pojawiła się może w trzy minuty, a może nawet szybciej. Przed nią dotarli strażacy, a po niej policjanci - opowiadał świadek wydarzeń.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?