"Zawiniła" trochę spoźniona zima. Kiedy nadjeżdżał Mikołaj, w Skalbmierzu nie było jeszcze śniegu. Zrezygnował więc z tradycyjnych sań, prosząc o pomoc strażaków.
Druhowie spisali się na szóstkę. Święty został podwieziony z fasonem - na dachu czerwonego samochodu strażackiego. Zszedł na dół po drabinie, a następnie - z białym workiem pelnym prezentów -wkroczył do remizy w honorowej asyście strażaków i Śnieżynek.
Rozdawanie prezentów było dla dzieciaków ogromną frajdą. W programie imprezy znalazły się także wspólne tańce, gry i zabawy, śpiewanie piosenek. Z fasonem dmuchała w trąby mikołajkowa orkiestra. Był poczęstunek dla dzieci i ich rodziców, nie mogło rzecz jasna zabraknąć też pamiątkowych zdjęć z Mikołajem.
- To była bardzo udana impreza. Dla nas, strażaków, najwspanialszą nagrodą był widok uśmiechniętych i szczęśliwych dzieci - mówi druh Dariusz Wojtasik, prezes Ochotniczej Straży Pożarnej w Skalbmierzu.
Szef skalbmierskich strażaków zaprosił też Mikołaja na kolejną taką imprezę. Święty "prosto z nieba" obiecał, że wróci do Skalbmierza na pewno. Już za rok!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?