Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

(WIDEO) Niezwykły pokaz w Kielcach dla uczczenia 110 rocznicy pierwszego na świecie lotu samolotem

Lidia Cichocka
Władysław Herbuś wystartował samolot dokładnie o godz. 10.35. Dla podkreślenia wyjątkowości chwili ubrał dokładnie taką samą czapkę jaką miał pilot Flyera.
Władysław Herbuś wystartował samolot dokładnie o godz. 10.35. Dla podkreślenia wyjątkowości chwili ubrał dokładnie taką samą czapkę jaką miał pilot Flyera. A. Piekarski
Kielczanin Władysław Herbuś uczcił 110 rocznicę pierwszego lotu samolotu. Lot odbył się dokładnie 17 grudnia 1903 roku w północnej Karolinie w Stanach Zjednoczonych o godzinie 10.35. O tej samej porze 17 grudnia 2013 roku w powietrze w ogrodzie włoskim w Kielcach wzbił się samolot Flyer, wierna kopia oryginału skonstruowanego przez braci Wright.

Kopię Flyera braci Wilbura i Orwila Wrightów można oglądać w Muzeum Lat Szkolnych Żeromskiego na wystawie poświęconej wynalazkom. Władysław Herbuś opowiada o nim uczniom odwiedzającym muzeum a 110 rocznicę pierwszego lotu postanowił obejść we właściwy dla siebie sposób.

17 grudnia zaprosił na pokaz, drugiego wykonanego przez siebie modelu Flyera. - To taki ćwiczebny egzemplarz, troszkę poturbowany po kolejnych próbach. Przyznaję, że zmodyfikowałem konstrukcję Wrightów, bo samolot latał jak chciał a nie jak ja chciałem - wyjaśniał modelarz. - Po dodaniu ruchomej klapy stał się znacznie bardziej sterowny.

Model waży 70 dekagramów jest napędzany dwoma silnikami, które poruszają śmigłami. Oryginalny Flyer zbudowany był z modrzewia i tkaniny koveral a osprzętem były druty i sznurek. Samolot wyposażony był w wiatromierz, stoper i obrotomierz jednak odczytu dokonywano po wylądowaniu a raczej opadnięciu. Samolot nie posiadał kółek a startował poruszając się po 20 metrowej szynie, piach amortyzował lądowanie. Pilot leżał na dolnym płacie, zaczepiony stopami o szczebel drabinki. Do sterowania używał rąk, a także bioder - przesuwając nimi wichrował skrzydła sprawiając, że samolot skręcał.

Pierwszy lot 17 grudnia 1903 roku był krótki - samolot przeleciał 36 metrów, w kolejnych trzech próbach osiągnął 51 metrów, po ostatnim locie maszyna uległa uszkodzeniu. Rok później bracia zbudowali kolejnego Flyera, ten pokonał już odległość 370 metrów. I pod tym względem samolot Władysława Herbusia jest znacznie lepszy. W powietrzu utrzymał się kilka minut wykonując różne ewolucje, na koniec miękko wylądował na ziemi a jego twórca otrzymał gorące brawa od obserwujących lot.

Władysław Herbuś jest kilkakrotnym mistrzem świata w modelarstwie. Cztery lata temu uczcił setną rocznicę pokonania samolotem kanału La Manche skonstruowanym przez siebie w skali 1:5 Bleriotem XI.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie