Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nocą rozbolał Cię ząb a mieszkasz w Radomiu? Na pomoc nie licz!

/wit/
- W święta z bolącym zębem musieliśmy jechać do Kozienic, bo w Radomiu nikt nam nie pomógł - mówi Emilia.

Dlaczego radomscy dentyści nie chcą pracować w nocy?

Dlaczego radomscy dentyści nie chcą pracować w nocy?

- To nie takie proste. Sama lekarka, nawet z pomocą dentystyczną nie mogą siedzieć nocą w gabinecie, do którego może zajrzeć każdy: pijany, agresywny, z nerwami, bezdomny. Potrzebna jest ochrona i szereg różnych zabezpieczeń, a to wszystko oznacza dodatkowe koszty. Gdyby oferta Narodowego Funduszu Zdrowia była warta zainteresowania na pewno byłyby gabinety, które wzięłyby udział w konkursie - powiedziała nam jedna z radomskich lekarek.

Dziewczyna opisuje sytuację, która miała miejsce w Boże Narodzenie. Podobny problem notorycznie ma wielu mieszkańców naszego miasta, ale najgorzej jest nocą, bo w ponad dwustutysięcznym Radomiu nie ma nocnego pogotowia stomatologicznego.

- W wigilię późnym wieczorem mojego 16-letniego brata zaczął boleć ząb. Na twarzy pojawiła się opuchlizna. W pierwszy dzień świąt było znacznie gorzej, dlatego zaczęliśmy szukać pogotowia stomatologicznego - opisuje Emilia.

Radomianka i jej brat trafili do prywatnej placówki na ulicę Miłą, ale jak opisują 25 grudnia była ona nieczynna.

- Pojechaliśmy więc do szpitala na Tochtermana, ale poinformowano nas, że na oddziale chirurgii szczękowej nie ma lekarza, jest jedynie wzywany w stanach zagrożenia życia. W końcu wyruszyliśmy do Kozienic, bo tam znajdowało się jedyne, pewne pogotowie stomatologiczne. Brat w końcu otrzymał pomoc, ale zanim to się stało pokonaliśmy drogę przez mękę - relacjonuje radomianka.

Szczególnie brak nocnej opieki dentystycznej jest dla mieszkańców Radomia wielkim problemem. Gdy w soboty i święta boli ząb szturmują Dental Mar przy ulicy Kelles -Krauza 32. Tu pomoc otrzymają, ale tylko w godzinach 9-22. Za leczenie trzeba zapłacić, bo placówka jest prywatna.

- Przyjmuje jeden lekarz. Najlepiej najpierw zadzwonić i umówić się na konkretną godzinę. Ludzie nie zawsze wiedzą, że pracujemy do 22, przychodzą nocą a gdy jest zamknięte denerwują się - usłyszeliśmy w gabinecie.

Dental Mar, jak usłyszeliśmy w recepcji, w pierwszy i drugi dzień świąt był... czynny. - Zwłaszcza w środę było wielu pacjentów. Lekarz przyjmował do 22. Jeśli ktoś zgłosił się na pewno został przyjęty - usłyszeliśmy.

W naszym mieście nie ma nocnego pogotowia stomatologicznego, bo żaden gabinet nie zgłosił się do konkursu ogłoszonego przez Narodowy Fundusz Zdrowia.

Dentystom, jak poinformowano nas w Funduszu, nie odpowiadały warunki a dokładnie stawki.

- Po pomoc w nocy w razie nagłego bólu zęba radomianie muszą udać się do Kozienic - tłumaczy Andrzej Cieślik, dyrektor radomskiego oddziału NFZ. - To najbliższe miasto, w którym nocne usługi dentystyczne zostały zakontraktowane. Zdaję sobie sprawę, że jest to kłopotliwe, ale takie są realia.
Gdy ząb boli nocą najpierw więc szukamy ratunku w aptekach.

- Nie ma nocnego dyżuru, by ktoś nie dobijał się do okienka z prośbą o silny lek przeciwbólowy - mówi jedna z farmaceutek.

Aptekarka wspomina mężczyznę z dzieckiem.

- To było na tygodniu, dziecko strasznie płakało, a on był tak zdesperowany, że chciał biec z maluchem na pogotowie przy Tochtermana. Powiedziałam, że tam nie ma dentysty. Machnął tylko ręką i wsiadł w samochód, wcześniej powiedział, że był na Kelles-Krauza, myślał, że tam działa nocne pogotowie stomatologiczne, ale się przeliczył - opowiada farmaceutka.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie