Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Unia zakazuje wędzenia wędlin. Dla masarni w regionie może to być decydujący cios

Antoni SOKOŁOWSKI [email protected]
Nowe unijne normy dla wyrobów mięsnych zmienią jakość wędlin. Na zdjęciu Sylwester Krawczyk, właściciel zakładu mięsnego z podradomskiego Mleczkowa, prezentuje tradycyjne wędliny.
Nowe unijne normy dla wyrobów mięsnych zmienią jakość wędlin. Na zdjęciu Sylwester Krawczyk, właściciel zakładu mięsnego z podradomskiego Mleczkowa, prezentuje tradycyjne wędliny. Tadeusz Klocek
Koniec z użyciem drewna do wędzenia wędlin - Unia Europejska zaostrza normy i nakazuje krajom członkowskim wprowadzić je w życie. - To cios w cały polski rynek wędliniarski, bo znikną nasze najsmaczniejsze wyroby - nie kryją rozgoryczenia radomscy masarze.

Już od września tego roku mają wejść w życie przepisy o sposobie wędzenia mięsa, ryb czy serów. Zmiana norm może być druzgocąca nie tylko dla producentów kiełbas, ale i dla milionów klientów, którzy uwielbiają tradycyjny sposób przyrządzania mięsa.

DOMOWYM SPOSOBEM

Waldemar Olszanowski spod Radomia od lat sam przygotowuje sobie kiełbasy. Na podwórku ma przygotowaną małą wędzarnię: to metalowa beczka jest wkopana w ziemię, pod nią tunel i niewielkie palenisko. - Najlepsze do wędzenia są gałęzie olchy, mogą też być dębowe, ale ja wolę wędzić drewnem drzew owocowych choćby wiśni. Kiełbasa ma wówczas niepowtarzalny smak - chwali się pan Waldemar, który przygotowuje kiełbasy tylko dla siebie i swojej rodziny. Tego Unia nie może zabronić.

CO Z MASARNIAMI?

Gorzej z tymi zakładami masarskimi, które przygotowują na rynek tradycyjne, typowo polskie wyroby. W tej chwili przepisy dopuszczają, że w jednym kilogramie wędliny może znajdować się najwyżej 5 mikrogramów benzo(a)pirenu. Według doniesień, od września ta norma zostanie wyśrubowana do dwóch mikrogramów na jeden kilogram kiełbas. Jednym słowem Unia chce zmniejszyć ilość substancji smolistych, uwalniających się w trakcie wędzenia.

- Są to normy trudne do osiągnięcia. Wiele zakładów może zrezygnować z przygotowywania takich wędlin - mówi Marcin Kośla, technolog w Zakładzie Masarskim "Krawczyk" w Mleczkowie pod Radomiem.

NIE TEN SMAK

Zaostrzenie norm spowoduje, że zakłady mięsne zamiast komór wędzarskich opalanych drewnem zaczną używać komór elektrycznych, które raczej wyparzają niż wędzą wyroby.

- Oczywiście, że smak parzonych wędlin jest zupełnie inny. Firmy, które preferują tradycyjne receptury albo muszą dostosować się do zmian, albo znikną z rynku - dodaje Marcin Kośla.

Co istotne, choć zmiany norm wędzenia zapowiadano już od paru lat, to w Polsce dopiero teraz zauważono ten problem. Wydaje się, że już jest za późno i nie da się uniknąć wejścia w życie unijnych przepisów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie