W gminie Zagnańsk otwarto pierwsze Warsztaty Terapii Zajęciowej

W budynku po zlikwidowanej dwa lata temu szkole podstawowej w Belnie, w gminie Zagnańsk otworzono w środę Warsztaty Terapii Zajęciowej. Powstały z inicjatywy Stowarzyszenia Braterskie Serca i przebywa w nich aktualnie 23 osoby z terenu gminy Zagnańsk i dwie z gminy Łącznej. - Cieszymy się, że mamy na naszym terenie te warsztaty, bo do tej pory osoby z różnymi schorzeniami musiały dojeżdżać do Kielc - mówił Szczepan Skorupski, wójt gminy. - A teraz widać, że te osoby i ich najbliżsi są naprawdę szczęśliwi, że mogą korzystać z tylu zajęć.
W wyremontowanym budynku jest wszystko czego potrzebują niepełnosprawni. - Mamy pięć pracowni, gospodarstwa domowego, rękodzieła artystycznego, plastyczno muzyczną, techniczno stolarską i rehabilitacyjną - wyliczała Malwina Kowalska, kierownik warsztatów. - Nasi podopieczni w wieku od 19 do 64 lat z różnymi

niepełnosprawnościami, po udarach, z porażeniem mózgowym, schizofrenią, zespołem Downa, po wypadkach uczą się przygotowywania posiłków, współpracy ze sobą, rozwijają swoje talenty i nawiązują przyjaźnie. Nie nudzą się w domu, a ich bliscy mogą w tym czasie odpocząć czy pozałatwiać swoje sprawy.

Elżbieta Ślewa, prezes stowarzyszenia dodała, że do remontu dołożyło się Starostwo Powiatowe w Kielcach kwotą 76 tysięcy złotych, gmina przekazała 60 tysięcy złotych. - Te pieniądze były przeznaczone między innymi na zrobienie podjazdu, poszerzenie drzwi, remont w środku - informował Szczepan Skorupski, wójt gminy Zagnańsk. - Budynek po szkole i teren wokół niego przekazaliśmy Stowarzyszeniu nieodpłatnie na 11 lat. Wiceprezes Stowarzyszenia Anna Tuz wyjaśniła, że docelowo na warsztatach może przebywać 40 osób i tyle na pewno zostanie przyjętych. Za utrzymanie każdego podopiecznego w 90 proc. płaci Państwowy Fundusz Osób Niepełnosprawnych i w 10 proc. starostwo. Prezeski podkreślają, że warsztaty mogły zostać uruchomione dzięki wysiłkom wielu osób, poseł Renacie Janik, Annie Bielnej, dyrektorowi Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie, Tadeuszowi Skrzyniarzowi, księdzu proboszczowi z parafii Św. Rozalii i Michała w Zachełmiu, radnemu Krzysztofowi Dąbrowskiemu i oczywiście wójtowi Szczepanowi Skorupskiemu.

Jedną z podopiecznych warsztatów, na twarzy której odbijała się prawdziwa radość była 23 letnia Natalia Maleszak. Pisaliśmy o niej w Echu Dnia wielokrotnie, spowodowaliśmy, że wypuszczono ją z Domu Pomocy Społecznej w Zborowie, w którym została umieszczona wbrew woli swojej matki. Teraz wreszcie po kilkumiesięcznym oczekiwaniu, w Kielcach nie było miejsca, może wreszcie pożytecznie spędzać czas i nabywać nowych umiejętności właśnie w Belnie. - Jestem szczęśliwa, że mnie tutaj przyjęto - mówiła Natalia. - Dzisiaj razem z Karolem Kalużyńskim będę brać udział przy przecinaniu wstęgi. - Jestem spokojna, że moje jedyne dziecko tu chodzi - potwierdzali mama Bożena Maleszak. - Tutaj czuje się naprawdę potrzebna i kochana.