Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

[WIDEO] Fałszywi księża w Mogielnicy powoływali się na... kardynała Nycza (nowe fakty)

Izabela KOZAKIEWICZ [email protected]
Wnętrze kościoła parafialnego w Mogielnicy.
Wnętrze kościoła parafialnego w Mogielnicy. parafiamogielnica.pl
Oszuści podawali się za księży i powoływali na wstawiennictwo kardynała Kazimierza Nycza. Pełnili posługę w Mogielnicy od połowy grudnia. Wpadli dopiero teraz i nie bardzo wiadomo... o co ich oskarżyć

Tomasz Kulpa, prokurator rejonowy w Grójcu:

- Na razie mężczyźni zostali przesłuchani w charakterze świadków. O tym, czy zostaną im przedstawione zarzuty, zdecydujemy później. Do potwierdzenia autentyczności dokumentu, który przedstawił jeden z nich, będzie potrzebna międzynarodowa pomoc prawna, musimy też przesłuchać wielu świadków. To jest skomplikowana sprawa, tu nic nie jest oczywiste.

Uczestniczyli w oprawianiu mszy, spowiadali, chodzili po kolędzie, ale raczej nie byli... wyświęconymi kapłanami. We wtorek wieczorem grójeccy policjanci zatrzymali dwóch mężczyzn, podających się za księży z archidiecezji warszawskiej.

Pierwsze informacje w tej sprawie Fałszywi księża w Mogielnicy?

Sprawę badają teraz grójecka policja i prokuratura. Śledczy ustalają, czy doszło do oszustwa czy obrazy uczuć religijnych.

PRZYSŁAŁ GO KARDYNAŁ

Historia ma swój początek w połowie grudnia ubiegłego roku, gdy do parafii w Mogielnicy zgłosił się ksiądz, który tłumaczył, że przysyła go sam kardynał Kazimierz Nycz, arcybiskup warszawski. Wytłumaczył, że będzie zbierał datki na budowę sanktuarium w Doniecku na Ukrainie. Niedługo przed jego wizytą do parafii miał zadzwonić inny mężczyzna, rzekomo z kurii archidiecezjalnej z informacją o zbliżającej się wizycie takiego księdza, co uwiarygodniło gościa.

KURIA OSTRZEGAŁA

Mężczyzna podający się za księdza zamieszkał na plebanii w Mogielnicy, a później dołączył do niego jeszcze jeden, również "ksiądz". Obaj pełnili posługę kapłańską: uczestniczyli w odprawianiu mszy, spowiadali wiernych, a ostatnio jeden z nich chodził po kolędzie. Mieli też sprzedawać ikony na budowę wspomnianego sanktuarium.

W tym czasie kuria warszawska ostrzegała przed oszustem podającym się za księdza. Opublikowała komunikat z informacją o fałszywym kapłanie, zbierającym datki na budowę sanktuarium na Ukrainie lub na Stowarzyszenie Pomocy Rodzinie i Osobom Niepełnosprawnym SPIRION.

ZATRZYMANI PO MSZY

W Mogielnicy szeptano, że historia dwóch nowych księży jest bardzo dziwna, a w końcu wokół sprawy zaczęli chodzić grójeccy policjanci.

- Mieli swoje ustalenia operacyjne, to na ich podstawie doszło do zatrzymania mężczyzn - mówi Tomasz Kulpa, prokurator rejonowy w Grójcu.

Gdy mundurowi pojawili się w parafii, aby wylegitymować podejrzewanych o oszustwa, usłyszeli, że księża właśnie odprawiają mszę. Po jej zakończeniu celebransi pojechali do policyjnego aresztu.

OFIARY Z KOLĘDY DLA PROBOSZCZA

Młodszy z mężczyzn, 40 - letni Jacek K. z okolic Kielc, miał dokument w języku ukraińskim, sygnowany przez Bractwo Kapłańskie Świętego Klemensa Rzymskiego w Doniecku.

- Wynika z niego, że wstąpił do nowicjatu Bractwa, a w ramach kościoła grekokatolickiego może sprawować obrzędy - mówi prokurator Tomasz Kulpa. - Będziemy teraz sprawdzać, czy rzeczywiście tak jest i czy może sprawować posługę w parafiach rzymskokatolickich. Drugi z zatrzymanych, 65 - letni Jan K. zeznał, że też wstąpił do Bractwa, gdzie miał być pomocnikiem Jacka K.

Z dotychczasowych ustaleń wynika też, że pieniądze zebrane podczas kolęd Jacek K. oddawał proboszczowi. Śledczy muszą więc sprawdzić, czy po drodze nie zostawiał dla siebie jakiejś części z ofiar wiernych.

OSZUST W SUTANNIE?

Młodszy z zatrzymanych mężczyzn, Jacek K. pochodzi z okolic Kielc. Przez rok miał być klerykiem w kieleckim seminarium. Potem był też już notowany. Nie po raz pierwszy wciela się w rolę księdza i zbiera pieniądze na cele charytatywne. Kiedyś również miał się podawać za zakonnika. Jego pomocnik, 65 - latek z Gdańska, też był już wcześniej karany.

Zatrzymani to księża czy nie?

Ksiądz Przemysław Śliwiński, rzecznik prasowy archidiecezji warszawskiej: - Osoby, które zostały zatrzymane przez grójecką policję z pewnością nie są księżmi naszej diecezji. Poza tym jeśli jakiś ksiądz przyjeżdża na inną parafię i chce tam sprawować posługę, to musi mieć ze sobą pismo od swojego zwierzchnika. Właśnie dlatego od pewnego czasu na naszej stronie internetowej ostrzegaliśmy przez takimi działaniami.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie