Na ulicy Czarnowskiej w Piekoszowie, przy drodze wojewódzkiej numer 786 stanęły ekrany dźwiękochłonne. Zerwały połączenie z utwardzaną, żwirową drogą, którą można było dojechać na działki.
ISTNIEJE, ALE NIE NA MAPACH
Na prośbę zainteresowanych Świętokrzyski Zarząd Dróg Wojewódzkich dokonał oględzin w terenie. Stwierdzono, że droga żwirowa faktycznie istnieje, ale nie ma jej na mapach, a ekran stanął zgodnie z zasadami.
Właściciele działek byli oburzeni tym wytłumaczeniem. - Planując budowę domów musieliśmy w Urzędzie Gminy przedstawiać szczegółowe projekty, trzymać się standardów. Przecież ten, kto wydał nam zezwolenie, musiał wiedzieć o istnieniu żwirowej drogi, która jest jedynym dojazdem do naszych działek. Wybierając inną trasę, tak naprawdę poruszamy się po cudzych gruntach. W każdej chwili ktoś może nam tego zabronić, postawić ogrodzenie i zakazać wjazdu - mówi właścicielka jednej z działek, Kinga Kulińska.
Okazuje się, że faktycznie, drogi nie było na mapach. Zawinił ktoś w Urzędzie Gminy. - Świętokrzyski Zarząd Dróg Wojewódzkich kierował się aktualnymi mapami, na które ta droga żwirowa nie została naniesiona - wyjaśnia wójt Piekoszowa, Zbigniew Piątek. Tłumaczy, że doszło do tego przed objęciem przez niego urzędu.
5-METROWA LUKA
Za ekranami biegnie droga asfaltowa, którą jeden z właścicieli działek połączył ze żwirową. Niestety, na tym 5-6 metrowym odcinku już utworzyły się koleiny, które uniemożliwiają jazdę samochodem. Poza tym, asfalt, mimo że jest stosunkowo świeży, zaczął pękać. - Co będzie, kiedy wiosną zaczniemy budowy? Przecież będziemy musieli przewieźć ciężkie materiały - martwi się Kinga Kulińska i w imieniu pozostałych domaga się zdjęcia jednego segmentu ekranu, żeby można było jeździć tak, jak dawniej. Na razie, żeby dostać się do działek trzeba jechać przez cudze grunty.
O usunięciu ekranu można już tylko pomarzyć. - Nie można połączyć tej utwardzanej drogi z wojewódzką ze względów bezpieczeństwa. Inwestycja miała ograniczyć liczbę skrzyżowań - mówi Damian Urbanowski, dyrektor Świętokrzyskiego Zarządu Dróg Wojewódzkich.
KTO POMOŻE?
- Nie możemy połączyć drogi żwirowej z budowaną przez nas asfaltową, bo skoro nie było jej na mapach, nie została ujęta w kosztach, a wszystko zostało już rozliczone - mówi dyrektor. Dodaje, że asfalt faktycznie trochę popękał, ale wykonawca ma jeszcze czas na poprawki..
Wójt obiecuje, że poszuka rozwiązania. - Dziś nie jestem w stanie powiedzieć, co z tym fantem zrobić. To dla mnie świeży temat, nie wiem, kto wydał warunki zabudowy i nie wiedziałem, że właściciele działek muszą teraz poruszać się po cudzych gruntach. Gmina jest od tego, żeby pomóc mieszkańcom. W przyszłym tygodniu ustalimy, jaki jest stan prawny tych gruntów i zastanowimy się, co robić dalej - obiecuje.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?