Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lodowy dramat w gminie Bodzentyn. Prądu nie ma i jeszcze długo nie będzie! Ostre słowa burmistrza (zdjęcia)

Paulina BARAN
Bodzentyn – w czwartek drzewa nadal były oblodzone i ciągle się łamały. Nie ma żadnej gwarancji, że spadając na linie energetyczne kolejny raz ich nie uszkodzą.
Bodzentyn – w czwartek drzewa nadal były oblodzone i ciągle się łamały. Nie ma żadnej gwarancji, że spadając na linie energetyczne kolejny raz ich nie uszkodzą. Aleksander Piekarski
W lodowej pułapce. Największe kłopoty mieli i jeszcze mają mieszkańcy gminy Bodzentyn, którzy zostali bez prądu i wody. Burmistrz Marek Krak ostro mówi o tej sytuacji i zapowiada działania. Prądu w wielu domach nie będzie jeszcze w piątek!
Gmina Bodzentyn skuta lodem

Gmina Bodzentyn skuta lodem

To był tragiczny tydzień dla wielu mieszkańców powiatu kieleckiego. Drzewa pod ogromnym ciężarem lodu łamały się jak zapałki i zrywały linie energetyczne. Tysiące zziębniętych ludzi pozbawionych prądu próżno czekało na pomoc, która dotarła dopiero po kilku dniach.
Najtragiczniejsza była sytuacja w gminie Bodzentyn, gdzie do tej pory część mieszkańców nie ma prądu i wody.

ŻYWIOŁ NIE ODPUSZCZAŁ

-To jakiś koszmar, jest okropnie o zimno, bo nie działają pompy od pieców. Chodzimy w grubych kurtkach, ale boimy się, że zamarzniemy. Naprawdę nie wiem, jak długo jeszcze wytrzymamy - mówiła w środę zrozpaczona mieszkanka Bodzentyna.

Kobieta na ratunek czekała jeszcze kilkanaście godzin, bo w części Bodzentyna zasilanie wróciło w środę w nocy. Niestety nie wszyscy mieli tyle szczęścia. W czwartkowe popołudnie prądu nie miało jeszcze około 40 procent mieszkańców gminy! Nadal nie działała więc część szkół. - Musimy ogrzać budynki. Nie chcę narażać dzieci na jakiekolwiek niebezpieczeństwo - wyjaśniał burmistrz miasta i gminy Bodzentyn, Marek Krak.

NADAL SĄ OBAWY

Burmistrz mówi o dramatycznych wydarzeniach. - Nie pamiętam, żeby podobna sytuacja wydarzyła się wcześniej, bo od wielu lat nie było tak poważnej awarii. Nasza gmina zasilana jest z dwóch linii i obie zostały uszkodzone - wyjaśniał. Burmistrz zapewniał, że teraz sytuacja powoli się stabilizuje i najprawdopodobniej w piątek prąd dotrze większości mieszkańców gminy. Nie ukrywał jednak, że obawia się, że kataklizm nadal będzie siał spustoszenie. - Drzewa są jeszcze bardzo oblodzone i boje się, że przy większym wietrze znowu będą łamać się jak zapałki -mówił.

WYCIĄGNĄ WNIOSKI

Burmistrz Marek Krak zamierza podjąć wszelkie możliwe kroki, aby podobna sytuacja się nie powtórzyła. Nie boi się odważnie mówić, że jego zdaniem drzewa nie powinny być sadzone bezpośrednio przy liniach energetycznych. - Wiem, że jest ochrona przyrody, ale jest mnóstwo innych miejsc w których drzewa nikomu nie zagrażają -podkreślał burmistrz.

Włodarz Bodzentyna przyznał także, że gmina nie była w świadoma, że awaria będzie tak poważna. - Gdybym w poniedziałek wiedział, że prądu nie będzie tak długo, kupił bym duży agregat. Na sesji na pewno podejmiemy ten temat i dokupimy sprzętu na czarną godzinę - poinformował.

NIEKTÓRZY MUSZĄ JESZCZE CZEKAĆ

W czwartek około południa prądu nadal nie miała część mieszkańców gminy Bodzentyn. Odcięte od świata były Psary, Zagórze, Sieradowice, Podgórze częściowo także sam Bodzentyn. - Nasze brygady cały czas pracują, ale w przypadku, gdy na liniach są połamane słupy i drzewa czas usuwania awarii się wydłuża - mówiła Anna Szcześniak z Polskiej Grupy Energetycznej Dystrybucja Oddział w Skarżysku - Kamiennej. Przyznała, że do piątku na pewno nie uda się usunąć wszystkich awarii.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie