W czwartek około południa funkcjonariusze państwowej straży łowieckiej poprosili o pomoc policjantów z Rakowa. Chodziło o ustalenie personaliów mężczyzny, którego strażnicy zatrzymali w lesie nieopodal rozłożonych wnyków.
- Mężczyzna zapewnił, że nie ma z wnykami nic wspólnego. Jak tłumaczył idzie przez las, bo wraca do domu od kolegi - opowiada Tomasz Piwowarski z zespołu prasowego świętokrzyskiej policji.
Mundurowi chcąc sprawdzić czy mężczyzna mówi prawdę, złożyli wizytę jego 63-letniemu koledze. Ten potwierdził wersję znajomego. Na ścianie stodoły policjanci zauważyli cztery sztuki wnyków.
- 63-latek stwierdził, że są u niego od ponad roku. Mówił, że znalazł je w lesie i przyniósł do domu. Policjanci chcieli bliżej przyjrzeć się zabudowaniom. Podczas przeszukania znaleźli aparaturę domowej roboty do przygotowywania alkoholu. 63-latek zapewniał, że służy ona do produkcji na własne potrzeby - relacjonuje Tomasz Piwowarski.
Oprócz wspomnianego sprzętu policjanci znaleźli jeszcze dwie beczki zawierające około 200 litrów zacieru oraz ponad 11 litrów gotowego bimbru.
Za nie zarejestrowaną produkcję alkoholu ustawa przewiduje do roku rok więzienia.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?