Na tę jedyną, magiczną noc szkolna hala sportowa zamieniła się w królewski zamek. Drogę do wejścia wskazywały płonące pochodnie, potem wkraczaliśmy do piwnicy zamkowej i... zbrojowni. I wreszcie sala balowa - z ogromnym kominkiem, żyrandolami, kapiącymi złotem schodami i wiszącymi na ścianach portretami władców.
Na szczególne honory zasłużyli ci, którzy szkołą w Cudzynowicach władają. Dyrektor Jacek Nowak wcielił się w postać króla, wicedyrektor Andrzej Kowalik był hetmanem wielkim koronnym. A listę zaproszonych gości otwierał eurodeputowany Czesław Siekierski.
Studniówkę - jak każe tradycja - rozpoczął polonez, pięknie zatańczony przez maturzystów. Potem młodzież zaprezentowała kapitalny program artystyczny. Ducha starych zamczysk przywołał... Wampir, który zdołał nawet (gdyż tak było zapisane w scenariuszu) "ukąsać jedną z licealistek". Była też aria miłosna śpiewana na renesansowych schodach oraz mnóstwo innych "perełek".
Uczniowie podziękowali wychowawcom i nauczycielom za trud i opiekę, obsypując ich kwiatami. A po części oficjalnej i uroczystej kolacji wszyscy ruszyli na parkiet. Szalone tańce - to też studniówkowa tradycja - trwały do białego rana!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?