Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Marek Werens, Człowiek Roku 2013 w regionie świętokrzyskim w kategorii rozrywka

Piotr STAŃCZAK [email protected]
Marek Werens
Marek Werens Piotr Stańczak
- Czuję się młodo, napędza mnie rock'n'roll - przyznaje Marek Werens, pochodzący ze Stąporkowa laureat nagrody Człowiek Roku 2013. Muzyk zdobył ją w kategorii rozrywka. Komponuje, nagrywa, koncertuje, łączy pokolenia.

Marek Werens

Marek Werens

Pochodzi ze Stąporkowa. Ma 52 lata. Znany muzyk, w 2013 roku świętował 35-lecie pracy w tej branży. Twórca zespołu Panaceum, który obchodził trzydziestą rocznicę powstania. Opiekuje się m.in. zespołami Milky Boys, Flying Object. Długoletni nauczyciel i opiekun muzyczny dzieci, młodzieży ze Stąporkowa oraz okolic. Pomysłodawca koncertu ku pamięci Arka Słowińskiego, nieżyjącego prezesa Stowarzyszenia Czarna Flota z Końskich. Jego pasją jest wędkarstwo. Żonaty, ma syna i córkę oraz wnuczkę.

Muzyka cały czas towarzyszy Werensowi, właśnie jej podporządkuje program dnia. Scenka sprzed pół roku, festiwal Red Bridge Rock Fest w stąporkowskim amfiteatrze. Rozmawiamy krótko z Markiem, co chwilę ktoś podchodzi, wita się, zagaduje. Młodsi, starsi. To lubiany gość, można z nim dyskutować godzinami. Od muzyki do spraw społecznych poprzez wędkowanie - tematyka jest bardzo szeroka. Pewnie sympatii dodaje fakt, że Marek nie jest typem gwiazdora. Taki "swój" facet. - Nie jest złotem, co się świeci - często powtarza. To tekst jego singla "Niech stracę".

NIE JESTEŚMY NIKIM

Miniony rok był dla Werensa szczególny. 30-lecie obchodził jego zespół Panaceum. Kapela o dwóch obliczach - bawiąca ludzi na weselach i dająca koncerty rockowe. Zanim powstała grupa, Marek grywał w stąporkowskich zespołach Kwadrat, KDO.

- Całą muzyczną przygodę rozpoczynałem razem z Piotrem Salatą, jeździliśmy po różnych festiwalach. Jako Panaceum prezentowaliśmy potem muzykę nowej generacji - opowiada.
Skład się zmieniał, członkowie grupy szli do wojska. Unormował się w 1988 roku. Zmienił się ustrój, czasy, technika, sprzęt. Tylko muzycy z Markiem na czele wciąż są młodzi duchem. Kolejne ulubione powiedzenie lidera Panaceum to "nie jesteśmy nikim wielkim, ale też nie jesteśmy nikim".

MIŁOŚNIK "DŻEMOWANIA"

Kilkanaście miesięcy temu Werens pokazał w Stąporkowie, co to znaczy wspólne "dżemowanie". Nawiązujemy do zespołu Dżem. Marek wymyślił koncert ku pamięci Arkadiusza Słowińskiego, nieżyjącego prezesa Stowarzyszenia Czarna Flota z Końskich. Publika w stąporkowskim domu kultury śpiewała największe przeboje Ryszarda Riedla oraz jego śląskiej ekipy. Staporkowianin też jest "skazany na bluesa". Chciał od mocnego uderzenia zacząć 2013 rok. I zaczął.

Na Świętokrzyskiej Liście Przebojów pojawił się wkrótce wspomniany kawałek "Niech stracę". Melodię skomponował Marek, słowa napisał Marcin Michalczyk. Utwór cieszył się popularnością w internecie. Niedawno pojawił się kolejny singiel - "Wierzyć". Wytrawny słuchacz już po pierwszych dźwiękach gitary, nim usłyszy wokal, rozpozna, że to piosenka Panaceum albo solowa Werensa. Repertuar Marka wiele mówi o nim samym jako o: człowieku wrażliwym na społeczne problemy ("Krzywy układ"), ciepłym i pogodnym ("Piosenka o przemijaniu"), lubiącym podróże, przygody ("Auto"), nie oglądającym się wstecz ("Nie zatrzymuj mnie, życie czeka"). W tym roku planuje wydać swój pierwszy solowy album.

PIERWSZE NAUKI U MARKA

Siłę tworzenia i młodość ducha daje mu praca z dziećmi oraz młodzieżą. Już wiele pokoleń miejscowych muzyków pobierało nauki u Marka bądź też w jakiś sposób ich drogi krzyżowały się z jego szlakami. Werens to nie tylko Panaceum i singlowe kawałki. To również zespoły dziecięce i młodzieżowe - Milky Boys oraz Flying Object. Ich próby odbywają się w Zakładzie Urządzeń Kotłowych. Milky Boys (nazwa trochę myląca, w składzie jest trzech chłopców i dziewczynka) dziś potrafią zagrać bluesa, rockendrolla, covery różnych wykonawców.

- Uczyłem ich wszystkiego od podstaw - wspomina nauczyciel. Koncertują podczas różnych festynów w powiecie koneckim i okolicach. Zaliczyli przygodę w telewizyjnym programie Must be the music. Wielkiego sukcesu tam nie odnieśli, ale przede wszystkim wzbogacili się o cenne doświadczenia. FO to starsza wiekiem kapela, typowo rockowa, preferująca mocne dźwięki. Podczas styczniowego finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy w Stąporkowie furorę robiła piosenka "Politycy", podopieczni Marka bisowali.

35 LAT NA SCENIE

Werens - kiedy trzeba - jest frontmanem na scenie, innym razem służy techniczną pomocą. Sprzętem, nagłośnieniem albo po prostu... dobrą radą w czasie jakiejś imprezy. 35 lat poświęcił muzyce i nie ma jej dość. Nie myśli o emeryturze. Wciąż tworzy. Czasami pod wpływem impulsu, ważnych wydarzeń w życiu. Słowa do "Ballady o przemijaniu" napisał, gdy urodziła mu się córka.

- Jedną zwrotkę dodała Gośka (Małgorzata Kosmala, wokalistka Panaceum - przyp. PST), gdy wchodziliśmy do studia nagrań w Łodzi - przypomina. Marek to wdzięczny rozmówca, typ gawędziarza, z nim nie ma monotonii, nudy. Chce tworzyć i cieszy się z tego, że jego muzyka cieszy innych.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie