Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Karina Kamizela, flecistka z Końskich powalczy w finale prestiżowego konkursu Młodego Muzyka Roku 2014

Piotr STAŃCZAK
Karina Kamizela z Końskich znalazła się w gronie najlepszych młodych muzyków w kraju. 16-letnia flecistka przygotowuje się do decydującego konkursu 19 marca.
Karina Kamizela z Końskich znalazła się w gronie najlepszych młodych muzyków w kraju. 16-letnia flecistka przygotowuje się do decydującego konkursu 19 marca. archiwum
Pochodząca z Końskich 16-letnia Karina Kamizela zakwalifikowała się do finału konkursu Młody Muzyk Roku 2014, organizowanego przez TVP Kultura, Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego oraz Instytut Muzyki i Tańca. Decydujące zmagania już 19 marca

Mówią o konkursie i Karinie

Karina Kamizela - Ma 16 lat. Pochodzi z Końskich. Uczy się w pierwszej klasie liceum, w Ogólnokształcącej Szkole Muzycznej II stopnia im. Zenona Brzeskiego
Karina Kamizela - Ma 16 lat. Pochodzi z Końskich. Uczy się w pierwszej klasie liceum, w Ogólnokształcącej Szkole Muzycznej II stopnia im. Zenona Brzeskiego w Warszawie. Szkoli ją profesor Elżbieta Dastych-Szwarc. Na flecie gra od pięciu lat. Wychowanka Państwowej Szkoły Muzycznej I stopnia w Końskich, tu kształciła się pod okiem Małgorzaty Kacperskiej. Laureatka wielu ogólnopolskich konkursów, stypendystka ministra kultury i dziedzictwa narodowego.

Karina Kamizela - Ma 16 lat. Pochodzi z Końskich. Uczy się w pierwszej klasie liceum, w Ogólnokształcącej Szkole Muzycznej II stopnia im. Zenona Brzeskiego w Warszawie. Szkoli ją profesor Elżbieta Dastych-Szwarc. Na flecie gra od pięciu lat. Wychowanka Państwowej Szkoły Muzycznej I stopnia w Końskich, tu kształciła się pod okiem Małgorzaty Kacperskiej. Laureatka wielu ogólnopolskich konkursów, stypendystka ministra kultury i dziedzictwa narodowego.

Mówią o konkursie i Karinie

Małgorzata Kacperska, Państwowa Szkoła Muzyczna w Końskich, pierwsza wychowawczyni Kariny: - Od najmłodszych lat przejawiała muzyczne zdolności. Jest pracowita, bardzo dobrze mi się z nią pracowało. Obecnie uczy się w Warszawie, ale praktycznie codziennie rozmawiamy ze sobą telefonicznie, Karina konsultuje się, radzi. W czasie ostatnich ferii zimowych dużo wspólnie ćwiczyłyśmy.

Konrad Kamizela, brat flecistki, wokalista zespołu Red Bridge: - Ogromnie cieszymy się z tego, że Karina awansowała do finału. Ten konkurs jest bardzo dobrze zorganizowany, stoi na profesjonalnym poziomie. Byliśmy nawet zaskoczeni tą otoczką, zainteresowaniem mediów. Przed finałem siostra często spotyka się też z ludźmi z telewizji. Wiele się w jej życiu w ostatnich dniach zmieniło.

Turniej odbywa się co dwa lata. Wyłania młode talenty spośród uczniów muzycznych szkół średnich, mających nie więcej niż 19 lat. W konkurencji biorą udział grający na klasycznych instrumentów. Karina Kamizela jest flecistką. Pomyślnie przeszła półfinałowe przesłuchania, które odbyły się we wtorek w Studio numer 1 Telewizji Polskiej w Warszawie. Karina znalazła się w gronie siedmiu finalistów. Zwycięzca konkursu pojedzie na tegoroczną, czerwcową Eurowizję do niemieckiej Kolonii.

Karina jest absolwentką Państwowej Szkoły Muzycznej I stopnia w Końskich. Jej wychowawczynią w tej placówce była Małgorzata Kacperska. Aktualnie uczy się w Ogólnokształcącej Szkole Muzycznej II stopnia imienia Zenona Brzeskiego w Warszawie. Szkoli ją profesor Elżbieta Dastych-Szwarc. Stołeczna placówka to prawdziwa "kuźnia" talentów. Karina muzykę ma zresztą we krwi. Jej starsze rodzeństwo - Karolina i Konrad także pobierało nauki w koneckiej Państwowej Szkole Muzycznej. Brat to obecnie wokalista popularnego w naszym regionie i nie tylko zespołu rockowego Red Bridge. Karina od półtora roku mieszka w Warszawie. Uczestniczy w różnych ogólnopolskich konkursach dla flecistów. Rozmawialiśmy z nią niespełna dobę po ogłoszeniu wyników.

Finał w TVP Kultura

Finał w TVP Kultura

Zmagania finalistów konkursu Młody Muzyk Roku 2014 odbędą się 19 marca w Studiu Witolda Lutosławskiego w Warszawie. Transmisję na żywo z tego wydarzenia, w tym także występ Kariny Kamizeli można będzie obejrzeć od godziny 20.20.

Krzesimir Dębski wśród jurorów
Występy finalistów konkursu śledzić będą i oceniać jurorzy. Z tego grona najbardziej znany szerszej publiczności jest Krzesimir Dębski - kompozytor muzyki współczesnej i filmowej (m.in. do "Ogniem i mieczem" oraz "W pustyni i w puszczy"), dyrygent, skrzypek jazzowy, producent muzyczny. Oprócz niego w składzie jury są: amerykański fortepianista Kevin Kenner, skrzypaczka Patrycja Piekutowska oraz oboista (obój to drewniany instrument dęty) Tytus Wojnowicz.

Piotr Stańczak: Gratulujemy! Masz za sobą bardzo pracowite godziny.
Karina Kamizela: - Zgadza się. Jest teraz dużo zamieszania - spotkania, konferencje, sesje zdjęciowe. Wszystko na potrzeby finału, który czeka mnie już 19 marca. Mam nadzieję, że pod koniec tygodnia wszystko się uspokoi. W sobotę do mojego rodzinnego domu w Końskich przyjeżdża telewizja, aby nagrywać spot. Będzie prezentowany przed moim finałowym występem.

Z jakimi oczekiwaniami, nadziejami przystępowałaś do półfinałowego przeglądu?
- Były niezbyt wygórowane. Oprócz mnie na tym szczeblu rywalizowało szesnastu innych wspaniałych muzyków. Gratuluję wszystkim innym laureatom. Między nami panowała świetna atmosfera.

Jakie kryteria trzeba było spełnić, aby zakwalifikować się do tego konkursu?
- Należało być laureatem muzycznego Grand Prix Centrum Edukacji Artystycznej bądź stypendystą ministra kultury i dziedzictwa narodowego. Kwalifikowali się też ci, którzy zdobywają wiele nagród w różnych konkursach dla dzieci i młodzieży. Organizatorzy robili prawdziwy "przesiew" wśród młodych muzyków w Polsce. Ja dostałam się dzięki udziałowi w Grand Prix oraz stypendium.

Jak wyglądały zmagania półfinałowe?
- Każdy uczestnik miał piętnaście minut na występ. Ja wykorzystałam osiem, stwierdziłam, że lepiej postawić na jakość, nie na ilość. Wyszło jak wyszło, czyli... dobrze (śmiech). Najgorsze było tylko długie oczekiwanie na ogłoszenie wyników. Ja swój występ miałam około dwunastej, werdykt poznałam dopiero o dziewiętnastej.

Potem w ciągu kilkudziesięciu godzin nastąpiła mała burza w twoim życiu. Odebrałaś pewnie mnóstwo telefonów, gratulacji.
- O tak! Było ich rzeczywiście dużo. Nie miejscu wspierali mnie rodzice. Bardzo im za to dziękuję. Jak już powiedziałam, zamieszanie jest ogromne, ale ogólnie bardzo miło wspominam ten półfinał.

Jak twój występ ocenili jurorzy?
- Bardzo dobrze, rozmawiałam krótko ze wszystkimi. Zdaję sobie jednak sprawę z tego, że po ośmiu minutach grania ciężko było o jakąś szczegółową analizę. Powiedzieli tylko, że jestem bardzo muzykalna, otwarta.

W jaki sposób będziesz przygotowywać się do finału?
- Do tej pory udzielałam dużo wywiadów, uczestniczyłam w konferencjach. One mają na celu promowanie nas samych. Na razie ciężko o jakąś wolną chwilę dla siebie. Takie są jednak prawa telewizji, wszystko musi być dopracowane w najdrobniejszych szczegółach. Próbę generalną z orkiestrą, dyrygentem mamy dopiero 18 marca, w przeddzień finału. Wcześniej będę przygotowywać się z moją panią profesor Elżbietą Dastych-Szwarc. Przede mną kolejny pracowity tydzień, na pełnych obrotach. Muzyka jest dziś na pierwszym miejscu, nie mam czasu na nic innego (śmiech). Liczę, że po finale wreszcie odpocznę od tego wszystkiego.

Można powiedzieć, że twój sukces to również sukces Końskich.
- Myślę, że świetna promocja dla miasta, w ogóle dla Kielecczyzny. Tu zaczynałam swoją przygodę z muzyką, stało się to pięć lat temu.

Dlaczego postanowiłaś grać akurat na flecie?
- Przekonała mnie do tego instrumentu moja pierwsza wychowawczyni w Końskich, pani Małgorzata Kacperska. Bardzo dużo jej zawdzięczam, ona w ogóle zaraziła mnie pasją do muzyki.

Wzorujesz się na jakimś znanym fleciście?
- Bardzo cenię Irlandczyka Jamesa Galwaya. Jest wielu flecistów na których można się wzorować. Ja staram się przy tym kreować swój własny wizerunek.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie