Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Władysław Listek, Człowiek Roku 2013 w powiecie starachowickim, kocha boks i Starachowice

Monika Nosowicz-Kaczorowska [email protected]
Władysław Listek podczas zeszłorocznego meczu Staru 126 Starachowice i Czarnych Radom obchodził 60-lecie swojej przygody z boksem.
Władysław Listek podczas zeszłorocznego meczu Staru 126 Starachowice i Czarnych Radom obchodził 60-lecie swojej przygody z boksem. Monika Nosowicz-Kaczorowska
Władysław Listek, trener i prezes Klubu Sportowego SKS Star 1926 Malcom Starachowice z wyróżnieniem Człowiekiem Roku 2013 w powiecie starachowickim

Władysław Listek jest osobą znaną w powiecie starachowickich nie tylko w kręgach sportowych. Całe swoje życie poświęcił boksowi, był zawodnikiem, trenerem, obecnie jest prezesem klubu. Wychował całe pokolenia sportowców wpajając wszystkim zasadę, że jeśli ktoś chce w życiu coś osiągnąć musi na to bardzo ciężko pracować.

Teraz wychowankowie odwdzięczyli się trenerowi głosując na niego w Plebiscycie Echa Dnia Człowiek roku 2013. Pan Władysław wspólnie z Jolantą Marzec, nauczycielką ze Społecznej Szkoły Podstawowej w Starachowicach dostali wyróżnienie Człowiek Roku 2013. Tytuł Człowieka Roku 2013 w powiecie starachowickim i Ambasadora Województwa Świętokrzyskiego trafił do Patrycji Wróbel, dyrektor warszawskiego biura Fundacji Dziecięca Fantazja.

60 lat z boksem

Władysław Listek mówi, że jak dziś pamięta, kiedy zaczęła się jego przygoda z boksem. Miał wtedy 14 lat, mieszkał w Stawie Kunowskim.

- Byłem obrotnym chłopakiem. W Stawie Kunowskim zatrzymywało się mnóstwo pociągów. Wsiadałem do nich, jechałem do Ostrowca albo do Skarżyska i sprzedawałem poziomki, które mama zerwała w lesie. Obsługa pociągów dobrze mnie znała. Któregoś majowego dnia jeden z konduktorów zaproponował, że może mnie zabrać do Warszawy na Mistrzostwa Europy w boksie. Bardzo chciałem pojechać - wspomina pan Władysław. - Zapytałem mamę, a ona się zgodziła.

Jak wspomina, bez trudu znalazł halę, gdzie odbywały się mistrzostwa w boksie.
Problemem był brak biletu.

- Zauważyłem pana, na widok którego wszyscy okazywali respekt. Podszedłem do niego i powiedziałem, że bardzo chcę zobaczyć mecz. I stała się rzecz nieoczekiwana - pan wprowadził mnie do hali. Do dziś nie wiem, kto to był, ale jestem mu wdzięczny, bo tego dnia zaczęła się moja wielka miłość do boksu. Oglądałem walkę Leszka Drogosza i inne walki, wszystkie z zapartym tchem - wspomina pan Władysław.

Treningi i praca

Młody chłopak tak bardzo zauroczył się światem boksu, że najpierw próbował uczyć się sam. Podkradał mamie ręczniki, owijał nimi ręce i naśladował ruchy zawodników. Potem dowiedział się, że w Starachowicach, w Technikum na ulicy 1-go Maja, odbywają się treningi bokserskie. Trener Tadeusz Kwiatkowski szybko dostrzegł pasję i zapał nastolatka i kazał przychodzić na trening trzy razy w tygodniu. Rok później, w 1954 roku 15-letni Władysław reprezentował Starachowice na zawodach w Ostrowcu. Zdobył Mistrzostwo Pierwszego Kroku i niesłychanie dumny wrócił do domu. Pierwszy sukces tylko zaostrzył jego apetyt. Nie odpuszczał treningów, jeździł na zawody.

- W trzech kolejnych latach byłem mistrzem okręgu kielecko-radomskiego, reprezentowałem okręg na walkach z innymi okręgami, szło mi nieźle. W 1958 roku zdobyłem drugie kółko olimpijskie. W 1959 roku walczyłem na Mistrzostwach Okręgu z Kazimierzem Paździorem, późniejszym mistrzem olimpijskim. Przegrałem, ale potem się z nim przyjaźniłem. To nie ujma przegrać z mistrzem olimpijskim - opowiada dziś pan Władysław.

W 1959 roku młody bokser dostał wezwanie do wojska. Okazało się, że w armii też można realizować sportowe pasje. Najpierw pan Władysław był zawodnikiem Korony Kielce, potem reprezentował Bieszczady Rzeszów.

W rodzinnych okolicach pan Władysław łączył treningi bokserskie z pracą w Fabryce Samochodów Ciężarowych. Jak mówi, wiedział, że musi mieć porządny zawód i stabilne zatrudnienie, bo sport kiedyś się skończy, a żyć trzeba dalej. Ostatnią walkę Władysław Listek stoczył w 1965 roku. W Ostrowcu zdobył brązowy medal seniorów.

- W fabryce pracowałem w Zakładzie Doświadczalnym. Byłem w ekipie, która była odpowiedzialna za budowę papamobile. Ja odpowiadałem za montaż silnika do tego samochodu. Bardzo się cieszę, że dane mi było pracować przy budowie samochodu dla Papieża - podkreśla prezes Klubu Sportowego SKS Star 1926 Malcom Starachowice.

Wychowawca medalistów

W 1965 roku pan Władysław zszedł z ringu jako zawodnik, ale długo bez swojego ukochanego sportu nie wytrzymał.

- Zrobiłem kurs instruktorów boksu. W 1970 roku trenowałem już młodych adeptów boksu w hali sportowej "Strażaka". W 1985 roku zrobiłem kurs instruktorów I klasy, w 2011 roku skończyłem Akademię Trenerów Boksu II klasy. Trenowałem wielu wspaniałych zawodników. Dziś klub możemy poszczycić się tym, że od początku działalności zdobyliśmy dla Starachowic na Mistrzostwach Polski 116 medali: złotych, srebrnych i brązowych.
- Wszystko to robię dla mojego ukochanego klubu, Starachowic i tych młodych wspaniałych ludzi, którzy przychodzą do klubu trenować - mówi pan Władysław.

W tym roku na eliminacje do Mistrzostw Polski pan Władysław chce na pewno wysłać czwórkę młodych bokserów: Adama Kozła, Damiana Roga oraz dwie zawodniczki: Tatianę Plutę i Paulinę Wojteczek.

- Będę za wszystkich trzymał kciuki - podkreśla trener.

Rękawic nie odwiesi

W zeszłym roku przed jesiennym meczem Staru 1926 z Bronią Radom pan Władysław zapowiadał, że będzie to ostatnia impreza sportowa, którą organizuje, że czas, aby ustąpił miejsca młodszym działaczom. Dziś ma już inne plany - organizacja meczu między zawodnikami ze Starachowic i bokserami z KSZO Ostrowiec. Mecz ma odbyć się na jesieni tego roku w Miejskiej Hali Sportowej w Starachowicach.

- Ale stanowisko prezesa klubu sportowego chciałbym oddać młodszemu działaczowi. Mam nadzieję, że przejmie go mój zastępca Maciek Piwnik. Ja mogę być prezesem honorowym, chętnie pomogę przy wszystkim. Ale tak sobie myślę, że z tej sceny sportowej nie zejdę, dopóki będzie biło serce.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie