Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pluskwy w Wojewódzkim Ośrodku Terapii Uzależnienia od Alkoholu i Współuzależnienia w Stalowej Woli

Zdzisław SUROWANIEC
Po wyrzuceniu pościeli i materacy, postawiono łóżka na bok i polano wszystko środkiem dezynsekcyjnym.
Po wyrzuceniu pościeli i materacy, postawiono łóżka na bok i polano wszystko środkiem dezynsekcyjnym. Zdzisław Surowaniec
Pluskwy pokąsały dwie kobiety w Wojewódzkim Ośrodku Terapii Uzależnienia od Alkoholu i Współuzależnienia w Stalowej Woli.

Pluskwa domowa

Gatunek owada należący do rzędu pluskwiaków różnoskrzydłych, rodziny pluskwowatych. Żywi się krwią zwierząt ciepłokrwistych, w tym człowieka. Była prawie wytępiona w krajach rozwiniętych (z użyciem DDT), ale współcześnie obserwowany jest jej powrót. Potrafi być uciążliwa w warunkach domowych, często poprzez aktywność nocą w łóżkach. Owad jest niewielki, ma około 4-6 mm długości, i około 3 mm szerokości.

Lekarz nie poznał się na objawach i zdiagnozował uczulenie. Dopiero jeden z podopiecznych ośrodka powiedział kobietom, żeby sprawdziły materace. Znalazły gniazdo pluskiew.

Kuracja w Ośrodku trwa sześć tygodni. Już po tygodniu od przybycia dwie kobiety w jednym z pokojów dostały swędzącej wysypki na rękach i nogach. Lekarz, który w razie konieczności udziela pacjentom porad, stwierdził, że to pokrzywka, być może objawy alergii na proszek do prania. Przepisał puder w płynie do smarowania bąbli i wapno do picia.

POZNAŁ SIĘ KOLEGA

Po trzech dniach objawy jednak nie mijały. - Dopiero starszy kolega na jednych z zajęć, powiedział nam, że to wygląda na pogryzienie przez pluskwy - mówi jedna z nich. Kiedy podniosły materac zobaczyły mnóstwo pluskwiaków. - To było gniazdo, jakby pełna garść - wspomina kobieta.

Podopieczne natychmiast zostały przeniesione do innego pokoju, a dyrektor Sławomir Grab wezwał specjalistę od dezynsekcji. Materace, koce i poduszki zostały wyrzucone na śmietnik, puste łóżka postawione pionowo i odsunięto od ścian, wszystko zostało zlane środkiem dezynsekcyjnym.

ZADBANY OŚRODEK

Jak zapewniają zatrudnione tu terapeutki, w trzynastoletniej historii ośrodka to pierwszy przypadek pojawienia się pluskiew. Ośrodek był ostatni raz sprawdzany przez sanepid w grudniu ubiegłego roku i nie dopatrzono się żadnych nieprawidłowości. Pomieszczenia są odnowione, ośrodek jest zadbany.

- Być może ktoś przyniósł przypadkiem pluskwy - domyśla się dyrektor. Dezynsekcja została powtórzona i można mieć nadzieję, że problem zniknie. - Mamy tu naprawdę dobre warunki pobytu. Chciałabym tylko, aby nikt nie pomyślał, że nasi pacjenci są gorzej traktowani i mają fatalne warunki, bo tak nie jest - usłyszeliśmy od jednej z terapeutek.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie