Wreszcie rusza temat budowy lekkoatletycznego stadionu w Tarnobrzegu

Tarnobrzeg ma piękne tradycje lekkoatletyczne tworzone choćby przez byłego mistrza świata i złotego medalistę olimpijskiego Roberta Korzeniowskiego, a wcześniej Alfreda Freyera, który zginał w pożarze ratując zbiory Zamku Dzikowskiego. Sukcesy były i są, ale obecnie miasto nie ma ani jednego obiektu do uprawiania tej dyscypliny sportu. Od czasu, kiedy zlikwidowano lekkoatletyczną żużlową bieżnię na byłym stadionie Siarki należącym obecnie do Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji uprawiający tę dyscyplinę sportu chłopcy i dziewczęta tułają się po lasku zwierzynieckim, którego aleje służą im do treningów.

- Nie jest łatwo, bo nasza młodzież jeździ na zawody do Mielca czy Stalowej Woli i widzi, w jakich warunkach trenują tam ich rówieśnicy. My czasami jedziemy potrenować do Sandomierza. Słyszałem jednak, że ma się to zmienić, że wybudują nam w Tarnobrzegu stadion. Po prostu pozostaje mi w to wierzyć - mówi trener lekkoatletów Witaru Tarnobrzeg, Adam Maślanka.

Trenując w spartańskich wręcz warunkach tarnobrzeżanie i tak osiągają sukcesy. Specjalista od skoku w dal Marek Gaj nie ma sobie na Podkarpaciu równych, a podczas ubiegłorocznej Ogólnopolskiej Olimpiady Młodzieży wywalczył nawet srebrny medal. Lekkoatletyczny stadion Tarnobrzegu powstać ma obok Zespołu Szkół Ponadgimanzjalnych nr 3. Zanim to nastąpi wybudowana tam zostanie bieżnia lekkoatletyczna długości 100 metrów. Budowy stadionu nie można rozpocząć, bowiem plany, które zostały wykonane przed kilku laty nie wzięły pod uwagę biegnącego gazociągu pod miejscem przeznaczonym na budowę stadionu.

- Jesteśmy już po rozmowach z przedstawicielami Polskiego Górnictwa Naftowego i Gazownictwa i w momencie kiedy "oczyszczą" oni ten teren z gazociągu i przesuną go poza teren przyszłego stadionu, wtedy natychmiast rozpoczniemy starania o dofinansowanie naszej inwestycji - stwierdził prezydent Tarnobrzega Norbert Mastalerz.