Karina Kamizela z Końskich wystąpiła w prestiżowym konkursie Młody Muzyk Roku 2014

Na finał do Warszawy pojechali uczniowie i nauczyciele ze szkoły Muzycznej w Końskich
(fot. Marzena Kądziela)

W środę po godzinie 15 przed konecką Szkołą Muzyczną I stopnia przy ul. Hubala zebrała się spora grupa dzieci, młodzieży i dorosłych. Był dyrektor Józef Szczyrba i nauczycielka klasy fletu Małgorzata Kacperska. Zanim wsiedli do stojącego obok autobusu, rozwinęli transparent "Karina na flecie gra najpiękniej w świecie. Szkoła Muzyczna Końskie". Wtedy wszystko stało się jasne - cała wycieczka zmierzała do Warszawy, do Studia Koncertowego Polskiego Radia im. Witolda Lutosławskiego, by wspierać absolwentkę szkoły Karinę Kamizelę, która wieczorem miała grać w gronie siedmiorga najlepszych młodych muzyków i walczyć o tytuł Młodego Muzyka Roku 2014 i zaproszenie do reprezentowania Polski na Konkursie Eurowizji dla Młodych Muzyków w Kolonii. Specjalnie dla koleżanki transparent wykonały Ania Jakubowska i Kasia Cichocka.

CHCE GRAĆ W NAJWIEKSZYCH SALACH KONCERTOWYCH

Karina Kamizela podczas finału prestiżowego konkursu Młody Muzyk Roku 2014 wystąpiła jako druga, po rewelacyjnym wietnamskim pianiście. Zanim zaczęła grać, na ekranach telewizorów w TVP Kultura pojawił się krótki film o młodej artystce nagrywany w Końskich. Wystąpiła w nim nie tylko Karina, ale i jej rodzice, bart Konrad, wokalista rockowej grupy Red Bridge, i nauczycielka fletu Małgorzata Kacperska. Finalistka opowiadała o sobie w koneckim parku, na dawnym dworcu kolejowym, a na koniec na plaży w Sielpi. Mówiła, że jej marzeniem jest grać w największych salach koncertowych świata.

Z FLETU POPŁYNĘŁY PIĘKNE DŹWIĘKI

Potem przyszedł czas na występ. Konecczanka, obecnie uczennica Ogólnokształcącej Szkole Muzycznej II stopnia im. Zenona Brzeskiego w Warszawie, wyszła na scenę uśmiechnięta, ubrana w białą sukienkę z asymetrycznym dołem, w rozpuszczonych czarnych włosach, z delikatnym makijażem. Gdy z jej fletu popłynęły piękne dźwięki wspierane przez Polską Orkiestrę Radiową pod dyrekcją Łukasza Borowicza, na twarzach jurorów pojawił się ciepły, spokojny uśmiech. A Karina grała, grała, grała. Gdy skończyła, z widowni słychać było okrzyki radości i gromkie brawa. Kamera pokazała konecką wycieczkę i transparent Ani i Kasi.

PIĘKNIE GRAŁA GROŹNA FLECISTKA

Jako pierwszy z jurorów głos zabrał Tytus Wojnowicz, znakomity oboista. Usłyszeliśmy, że Karina pięknie grała i pięknie wyglądała. Muzyk żałował, że dziewczyna nie wybrała innego utworu, który jeszcze bardziej pokazywałby jej umiejętności i talent. Juror nazwał ją "groźną flecistką".
Krzesimir Dębski, przewodniczący komisji konkursowej, świetny kompozytor, aranżer, skrzypek skwitował prezentację jako "bardzo piękny występ". Życzył flecistce występów z wielką szwajcarską orkiestrą, nawiązując do charakteru prezentowanego utworu Pietro Morlacchi - "Il Pastore Svizzero"

Karina wydawała się zadowolona z występu, przyznała, że z orkiestra grało jej się świetnie.

Gdy jurorzy udali się na obrady, prowadzący zachęcali widzów do wysyłania sms-ów na swych faworytów. Głos publiczności miał stanowić uzupełnienie głosów czwórki jurorów: Krzesimira Dębskiego, Tytusa Wojnowicza, skrzypaczki Patrycji Piekutowskiej i pianisty Kevina Kennera. Niestety, sms-y wysyłane na konecczankę nie wystarczyły. Wygrał 17-letni Bartosz Kołsut z Radomia.