Jej rowerową kolekcję wypożyczono w ostatniej edycji finałowego odcinka "X Factor".
(fot. archiwum prywatne)
Chce ubierać szczególnie kobiety, które jak zapewnia, nie przeznaczą połowę pensji na żakiet czy sukienkę.
Jest młoda, zdolna i pełna pomysłów. Justyna Gamoń - Wesołowska, która do tej pory podbijała rynki mody w Warszawie, Krakowie czy Poznaniu, wróciła do rodzinnej Trześni, by tam po urodzeniu córeczki odpocząć od wielkomiejskiego zgiełku i pożerającego energię świata mody. Przywiozła z sobą projekty i pomysły, na to, aby na Podkarpaciu wzorem innych regionów w Polce skupić środowisko artystów. Tych związanych ze światem mody, fotografią, wizażem i stylizacją. Mimo uznania w świecie mody, ma do siebie ogromny dystans.
- Ludzie zapamiętują moją kolekcję i nazwisko - przyznaje z uśmiechem. - Mam bardzo marketingowe nazwisko, bo zostaje w pamięci. Ludzie podając nazwisko, mówią a, to ta projektantka od rowerowej mody i bicykli.
ZNALAZŁA DROGĘ
Ukończyła ogólniak w Sandomierzu. Nie wiedziała, co dalej. Była pewna jednego. Tego, że ciągnie ją do świata ciuchów i mody.
- Miałam w Paryżu siostrę i braci, i kiedy do nich wyjeżdżałam fascynowały mnie sklepowe witryny - wspomina pani Justyna. - Ciuchy, które dostawałam od nich, były inne, od tych, jakie noszono wtedy w Polsce. To były lata 90-te. Mogłam pochwalić się rzeczami, których na naszym rynku nie było.
Pani Justyna mówi, że najbliżsi ze strony jej taty to, osoby ze zmysłem artystycznym. - To ludzie robiący różne rękodzieła, jak chociażby hafty - tłumaczy.
Jej przygodowa z projektowaniem rozpoczęła się w Kielcach, gdzie ukończyła dwuletnie studium projektowania ubiorów.
- Nie wiedziałam, w którą stronę podążyć - opowiada o sobie. - W studium poznałam bardzo kreatywnych wykładowców, którzy naprowadzili mnie na moją zawodową ścieżkę. Nie kończyłam liceum plastycznego, a mimo w tej szkole, dzięki pracującym tam ludziom, wybrałam swoje drogę na życie. Pokazali mi, jak malować, jak projektować. Kosztowało mnie to bardzo dużo pracy.
Swoją pierwszą, profesjonalną i pełną kolekcję przygotowała na obronę pracy dyplomowej. To moda biznesowa na rowery dla pań i panów.
(fot. archiwum prywatne)
WESZŁA W ŚWIAT MODY
Po Kielcach bez zastanowienia pani Justyna rozpoczęła studia w Krakowskiej Szkole Artystycznej na wydziale projektowania ubioru. Nie było jej lekko. W tygodniu zarabiała na utrzymanie, w weekendy uczyła się. Ale i tutaj pracę połączyła z pasją.
- Pracowałam jako dekorator w znanych sieciach sklepowych, zajmowałam się wizualizacją wnętrz - wspomina. - Dzięki temu wiedziałam, co podoba się ludziom, jakie są ich oczekiwania i preferencje. Nauczyłam się tego, jak należy eksponować coś, co powinno się sprzedać.
Krakowska uczelnia była dla niej szkołą życia. Kierunek zaczynała w 30-osobowej grupie. Po trzech latach nauki, grupa liczyła już tylko pięć osób. To właśnie tam nauczyła się projektować obuwie, biżuterię, czy bieliznę. Miała zajęcia z konstrukcji, malarstwa i historii sztuki.
Jej artystyczny zmysł pozwolił na to, że stała się rozpoznawalna na rynku w świecie biznesie. - Ubierałam od stóp do głów panie i panów, którzy ze względu na zbyt dużo pracy, nie mieli czasu biegać po sklepach - dodała.
- Szłam z nimi do sklepu, dobierałam, próbowałam, doradzałam, a potem w ich garderobach robiłam gotowe kompozycje.
Czas studiów to także współpraca ze znanymi fotografami, którym towarzyszyła w sesjach zdjęciowych. Kursowała między Warszawą, Poznaniem, Krakowem. To właśnie tam spotkała się ze innymi projektantami, stylistami, fryzjerami i wizażystami. Wchłonęła w to środowisko. Działała także na Śląsku.
ROWEROWA KOLEKCJA
Swoją pierwszą, profesjonalną i pełną kolekcję przygotowała na obronę pracy dyplomowej. To moda biznesowa na rowery dla pań i panów.
- Pracując nad tą kolekcja inspirowałam się Anglią pod koniec XVIII wieku - wyjaśnia projektantka. - Dominowała krata. Interesuję się historią bicyklów. Zrobiłam sobie kartę inspiracji. W Krakowie szukałam po bibliotekach informacji o czasach rozwoju bicykli.
Był to strzał w dziesiątkę, bo panią Justynę okrzyknięto prekursorką mody rowerowej w Polsce. Specjalny artykuł poświęcił jej "Newsweek Polska". Kolekcja bardzo szybko znalazła nabywców. Jej odbiorcami zostali biznesmeni dojeżdżający rowerem do pracy. Chętnie kupowali eleganckie garnitury z praktycznych materiałów. Swoje kolekcje prezentowała w Łodzi i Warszawie na Fashion Week. W Warszawie podczas pokazu została wyróżniona przez Dorotę Wróblewską, Nagrodę odebrała także podczas Międzynarodowych Targów Poznańskich.
Dzięki tej kolekcji zaistniałą w świecie stylistyki i mody. Gościła w telewizjach śniadaniowych. Jej rowerową kolekcję wypożyczono w ostatniej edycji finałowego odcinka "X Factor". Wydała także swoje portfolio, które zaledwie w części ukazuje jej artystyczną duszę i talent.
W swoim dorobku ma także kolekcje ubrań dla pań.
(fot. archiwum prywatne)
PLANUJE PRZYSZŁOŚĆ
Po urodzeniu Zosi, pani Justyna doszła do wniosku, że potrzebuje odpoczynku. Wróciła do rodzinnej Trześni. Świat mody nie zapomniał o niej. Co jakiś czas odbiera zaproszenia na pokazy mody. Mówi, że chciałaby zostać na stałe w Trześni, bo życie w wielkim mieście już ją zmęczyło. - Dziś i tak większość rzeczy sprzedaje się w Warszawie. W dobie Internetu można wszystko sprzedać.
Marzy o założeniu własnego atelier - Zdradza projektantka. - Oczywiście w Sandomierzu, bo to miasto jest rozpoznawane. Byłoby to miejsce do podobne do takiego, jakie działa na Śląsku "Modny Śląsk". - Można by tam organizować wernisaże, ktoś mógłby śpiewać, byłoby to miejsce dla młodych artystów - planuje projektantka. - Do atelier przychodziłyby klientki, bo odzież nie będzie droga. Jestem w stanie uszyć tańszą sukienkę, od tych, jakie oferują sieciówki. Tak, to możliwe.
Obecnie pracuje nad kolekcją dla kobiet, których sednem będą zwiewne i letnie sukienki. Część projektów już ma. Ma także modelki i modeli, których wyszukała przygotowując się do pokazu dla uczestników I Forum Biznesu w Tarnobrzegu. Jej kolekcja, wprawiła uczestników w osłupienie i wywołała lawinę pytań o zawodowy dorobek.
W kwietniu pani Justyna planuje kolejny pokaz. Tym razem odbędzie się w Sandomierzu. O dokładnym miejscu i terminie pokazu poinformujemy.
Justyna Gamoń - Wesołowska, z Trześni to znana w Polsce prekursorka mody biznesowej na rower i stylistka.
(fot. archiwum prywatne)
21 kwietnia II tura wyborów. Ciekawe pojedynki
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?