Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Co za historia! Gimnazjalista z Dwikóz sam postanowił nauczyć się pisać i mówić po… japońsku

Małgorzata PŁAZA
Adam Koczoski (z lewej) i Jakub Nowak. Adam prezentuje certyfikat potwierdzający zaliczenie egzaminu z języka japońskiego.
Adam Koczoski (z lewej) i Jakub Nowak. Adam prezentuje certyfikat potwierdzający zaliczenie egzaminu z języka japońskiego. Małgorzata Płaza
Adamowi i Jakubowi szybko udało się opanować pismo japońskie. Z pasją opowiadają o sylabariuszach, czym różni się hiragana i katagana oraz o tym, jak uczą się ideogramów.
Miłośnicy Japonii z koleżankami. Dziewczyny przebrały się na lekcję o Chinach.
Miłośnicy Japonii z koleżankami. Dziewczyny przebrały się na lekcję o Chinach. Małgorzata Płaza

Miłośnicy Japonii z koleżankami. Dziewczyny przebrały się na lekcję o Chinach.
(fot. Małgorzata Płaza)

Adam Koczoski o Japonii mógłby opowiadać godzinami, również po japońsku. Fascynuje go w równym stopniu sam język, jak i nowe zjawiska w kulturze Kraju Kwitnącej Wiśni. Uczeń klasy trzeciej Publicznego Gimnazjum w Dwikozach w powiecie sandomierskim zaraża pasją innych.

Wszystko zaczęło się od komiksów japońskich. Przedstawiane w nich historie i charakterystyczny styl rysowania tak bardzo przypadły do gustu Adamowi, że postanowił poznać je lepiej, w oryginale. Od około roku uczy się japońskiego i poznaje kulturę Kraju Kwitnącej Wiśni.

JEDEN EGZAMIN MA JUŻ ZA SOBĄ

Adam zaczął naukę japońskiego samodzielnie. Mówi, że odmienność tego języka go nie przestraszyła. Teraz gimnazjalista z Dwikóz korzysta z pomocy lektorów ze Szkoły Języka Japońskiego AKAI. Uczy się przez Internet, za pomocą skype'a. Sporo czasu przeznacza oczywiście na samodzielną naukę.

Chłopiec robi szybkie postępy. W grudniu zdał pomyślnie egzamin JLPT (Japanese Language Profiociency) na poziomie N5, czyli podstawowym. Egzamin został przeprowadzony w Japońskiej Szkole Technik Komputerowych w Warszawie, ale test był sprawdzany w Japonii. Adamowi poszło bardzo dobrze. Teraz przygotowuje się do kolejnego egzaminu, na wyższym poziomie.

Sukcesem zakończył się dla Adama udział w konkursie, który towarzyszył Piknikowi Japońskiemu, zorganizowanemu na warszawskiej Agrykoli przez Stowarzyszenie Entuzjastów Japońskiej Kultury Popularnej ANIMATSURI. - Pytania dotyczyły kultury japońskiej. Tak się złożyło, że odpowiedziałem na większość z nich dobrze i wygrałem - mówi skromnie Adam.

HIRAGANA I KATAGANA BEZ TAJEMNIC

Adamowi udało się zaszczepić pasję koledze z klasy - Kubie Nowakowi. Pomaga mu teraz w nauce japońskiego.
Chłopcy poprowadzili razem lekcję na temat kultury japońskiej w szkole podstawowej w Starym Garbowie. Młodsi koledzy dowiedzieli się od nich między innymi, jak jeść pałeczkami czy jak poprawnie układać orgiami. Pomogli również przeprowadzić konkurs wiedzy na temat kultury Japonii.

Gimnazjaliści potwierdzają: język jest trudny, szczególnie przez mocno rozbudowaną gramatykę. - W japońskim jest sporo homonimów - słów wymawianych jednakowo, ale inaczej zapisywanych i mających inne znaczenia - mówi Adam Koczoski.

Adamowi i Jakubowi szybko udało się opanować pismo japońskie. Z pasją opowiadają o sylabariuszach, czym różni się hiragana i katagana oraz o tym, jak uczą się ideogramów.

- Dla języka japońskiego - kontynuuje Adam - charakterystyczne są onomatopeje. Są jego nieodłączną częścią. W japońskim nie funkcjonują one wyłącznie jako wyrazy dźwiękonaśladowcze. Za pomocą onomatopei można wyrazić również na przykład stany czy uczucia (przykład: 'orooro' - 'być zmartwionym'). Takich przykładów jest mnóstwo, z dnia na dzień ich przybywa, bowiem mieszkańcy Kraju Kwitnącej Wiśni mają tendencję do wymyślania własnych słów. Dla Japończyków znaczenie większości onomatopei jest dosyć logiczne, bo przecież według nich spadający śnieg robi 'shinshin', a ulewa 'zaazaa'. - Żeby nauczyć się sylabariuszy, dużo nie trzeba. Potem, jest jak z każdym językiem, trzeba dużo pracy, systematyczności. Najważniejsza jest pasja - podkreśla Jakub.

FASCYNUJĄCE SUBKULTURY

Adama najbardziej interesuje współczesna Japonia - kraj supernowoczesnych technologii, a także ciekawych, kolorowych młodzieżowych subkultur.

W Japonii, podkreśla gimnazjalista, istnieje wiele subkultur. Widać to najlepiej wśród młodzieży przechadzającej się po tokijskim Harajuku czy Shibuya. Subkultury często są mocno związane z muzyką i modą. Wszystkim trudno odmówić oryginalności. Style są naprawdę przeróżne - od słodkich dziewczynek decora do często groźnie wyglądających przedstawicieli visual kei i jego pochodnych. Style mają tendencję do mieszania się, tworząc zupełnie nowe zjawiska, co daje więcej możliwości do wyrażenia siebie.

Japończycy są bardzo przesądni, dlatego w ich kraju nie istnieją czwarte, czterdzieste czwarte, czterysta czterdzieste czwarte piętra czy na przykład sale szpitalne z takim numerem, ponieważ czyta się go tak samo jak słowo "śmierć" czyli "shi". Z podwójną trwogą odnoszą się do liczby 42 lub 4219, gdyż w wymowie tych liczb słychać słowo "umrzesz" czyli "shini" lub "shi ni iku".

Urszula Członka, nauczycielka geografii wychowawczyni chłopców podkreśla, że długo nie wiedziała o ich zainteresowaniach. Obaj, w szczególności Adam, są niezwykle skromni. - W ubiegłym roku zaproponowałam Adamowi poprowadzenie lekcji o Japonii. Zrobił to wspaniale. Zrozumieliśmy wtedy wszyscy, że ten kraj i jego kultura to pasja Adama. Widać, że uczeń rzeczywiście tym żyje. Informacje o sukcesach trzeba z niego wręcz wyciągać. Sam nigdy się nie chwali - mówi nauczycielka.

Adam wybiera się w wakacje na trzytygodniowy kurs językowy do Japonii. Będzie mieszkał u rodziny japońskiej. Jest przekonany, że nie tylko uda mu się udoskonalić język, ale również zobaczyć wiele ciekawych miejsc.

Chłopiec myśli także o nauce któregoś z języków tonalnych, na przykład tajskiego. Podkreśla, iż ma świadomość, że nie będzie to łatwe zadanie.

ŚWIETNI RÓWNIEŻ W ANGIELSKIM

Adam zaznacza jednak, że z językiem japońskim nie wiąże planów na przyszłość. To wyłącznie hobby. Marzeniem Kuby jest zostać informatykiem i pracować w Japonii.

Obaj są bardzo dobrymi uczniami. Znakomicie radzą sobie z językiem angielskim. - Adam i Kuba niewątpliwie są uzdolnieni językowo. Wyróżniają się na tle klasy. Są w grupie, która uczy się języka w rozszerzonym zakresie. Swobodnie rozmawiamy po angielsku - podkreśla anglista Witold Lech.

Jak dodaje nauczyciel, Adam i Kuba zakwalifikowali się w tym roku szkolnym do drugiego etapu Wojewódzkiego Konkursu Języka Angielskiego przeprowadzanego przez Kuratorium Oświaty w Kielcach. Adam dotarł do etapu trzeciego, jako jedyna osoba z naszego regionu, został finalistą.

Adam, podkreśla Witold Lech, już w drugiej klasie brał udział w konkursie.

Iwona Korczyńska-Sapielak, dyrektor Publicznego Gimnazjum imienia Ziemi Dwikoskiej nie kryje uznania dla uczniów. - Dla mnie niezwykłe jest to, że chłopcy sami, bez zachęty ze strony rodziców czy nauczycieli, postanowili uczyć się niełatwego języka, co więcej, chcą dzielić się wiedzą z innymi. To jest naprawdę coś wyjątkowego - zaznacza Iwona Korczyńska-Sapielak.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie