Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Proces byłego arbitra ze Stalowej Woli oskarżonego o zgwałcenia

Marcin RADZIMOWSKI
Proces byłego arbitra piłkarskiego Filipa K. ze Stalowej Woli, oskarżonego o zgwałcenia małoletniej i inne czyny pedofilskie, powoli dobiega końca.

We wtorek przed Sądem Okręgowym w Tarnobrzegu na pytania stron odpowiadała biegła psycholog, odtworzono również nagranie przesłuchania nieletnich pokrzywdzonych.

Cztery dziewczynki, które w toczącym się procesie mają status pokrzywdzonych, zeznania składały w "niebieskim pokoju", w obecności sędziego, psychologa i rodziców. Ich słowa zarejestrowane zostały na płycie DVD i we wtorek nagrania odtworzono wszystkim stronom procesu. Wcześniej na pytania stron odpowiadała biegła psycholog.

Z naszych ustaleń wynika, że na zakończenie wtorkowej rozprawy adwokat odczytał w sądzie z prośbą o dołączenie do akt sprawy dwa pisma, których autorki przedstawiają oskarżonego Filipa K. w jak najlepszym świetle. Wskazując miedzy innymi jego zasługi na polu edukacji młodzieży (jest trenerem i jednym z założycieli Akademii Piłkarskiej w Stalowej Woli). Pisma te wystosowały jedna ze stalowowolskich radnych a także naczelniczka jednego z wydziałów w Urzędzie Miejskim w Stalowej Woli.

Termin kolejnej rozprawy ustalono na 23 kwietnia i nie można wykluczyć, że będzie to ostatnia, lub przedostatnia rozprawa. Potem zapadnie wyrok.

Stalowowolska prokuratura zarzuca 28-letniemu Filipowi K. dokonanie kilku przestępstw. Najpoważniejsze to usiłowanie a następnie dwukrotne zgwałcenie małoletniej poniżej 15 roku życia (współżycie z osobą w takim wieku nawet za jej zgodą jest przestępstwem), za co grozi kara 15 lat pozbawienia wolności.

Kolejne zarzuty to wielokrotnie składanie sześciu małoletnim propozycji obcowania płciowego, poddania się i wykonania innej czynności seksualnej (np. dotykanie w celu seksualnego zaspokojenia) - propozycje te składać miał poprzez komunikator internetowy. Po zatrzymaniu arbitra piłkarskiego w jego telefonie znaleziono także około 60 zdjęć o charakterze pedofilskim.

Podobnie jak w śledztwie, także i przed sądem oskarżony przyznał się do większości zarzutów, za wyjątkiem usiłowania zgwałcenia i dwukrotnego zgwałcenia małoletniej (twierdzi, że do kontaktów dochodziło za jej zgodą). To przyznanie się nie dziwi, bowiem mocnymi dowodami potwierdzającymi pozostałe zarzuty są choćby zabezpieczone treści jego rozmów z dziewczynkami.

Cała sprawa rozpoczęła się właśnie od rozmów poprzez komunikator - ojciec jednej z dziewczynek zaniepokojony zauważona przypadkiem treścią rozmowy 28-latka z jego córką, kontynuował wymianę zdań w jej imieniu. Arbiter piłkarski był przekonany, że rozmawia z dziewczynką i składał jej niedwuznaczne propozycje.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie