Korona Kielce - Dalin Myślenice 2:1 (1:0)
Bramki: 1:0 Michał Przybyła 45 min. 2:0 Przybyła 56, 2:1 Rafał Piszczek 70
Korona: Małecki - Kuzera, Wrześniewski, Zawadzki, Piwowar - Kotarzewski (84. Mularczyk), Lenartowski, Trojanowski (60. Paprocki), Stachura (89. Jaśkiewicz), Janiec - Przybyła (78. Laskowski)
Dalin: Szwiec - Tokarz, Calik, Biel, Lepiarz - Madej (46. Górski), Wojtan (46. Wajda), Mistarz (46. Miza), Piszczek, Balawender - Kozieł
Kartki: żółte: Trojanowski, Wrześniewski (Korona), Madej, Piszczek (Dalin). Sędziował Kamil Przyłucki (Świętokrzyski ZPN). Widzów:100
Po remisach u siebie z Sołą Oświęcim 2:2 i Wisłą II Kraków 2:2 oraz Unią w Tarnowie 1:1, podopieczni trenera Sławomira Grzesika wywalczyli w końcu komplet punktów. Na bohatera gospodarzy wyrasta napastnik Michał Przybyła, który tuż przed przerwą pięknym strzałem głową pokonał bramkarza gości, a w 56 minucie podwyższył rezultat . Po strzeleniu drugiego gola Korona zaczęła jednak bronić wyniku i mogło ją to drogo kosztować. Goście zdobyli bowiem kontaktową bramkę, mocno naciskali aż do końca i przez to kielczanie mieli nerwową końcówkę.
Pierwsza połowa była słaba i dość nudna. Pierwsi okazję mieli goście, w drugiej minucie strzelał głową Kamil Calik, ale piłka przeszła minimalnie obok bramki. Potem było sporo chaotycznych akcji, a gra toczyła się z reguły w środkowej strefie boiska. Mecz ożywił się w końcówce tej partii, głównie za sprawą Korony. Najpierw w 40 minucie pociągnął z piłką przez całe boisko skrzydłem Mateusz Janiec, dośrodkował w pole karne, ale Jakub Kotarzewski strzelił zbyt lekko i bramkarz złapał piłkę. W 45 minucie było już 1:0. Najpierw z rzutu wolnego trafił piłką w mur Marcin Trojanowski, a po chwili kielczanie mieli rzut rożny. Po krótko rozegranej akcji piłka trafiła do Kotarzewskiego, który świetnie zacentrował w pole karne, a Przybyła równie pięknym uderzeniem głową dał prowadzenie Koronie.
Po przerwie zaatakowali goście, ale to Korona podwyższyła rezultat, gdy znów instynktem wykazał się Przybyła, a asystę zaliczył Trojanowski.
Goście nie rezygnowali jednak ze zmiany wyniku i udało im się to w 70 minucie. Korona po stracie bramki oddała pole i ograniczyła się do kontr. Ta z 81 minuty omal nie przyniosła powodzenia, ale zmiennik Przybyły - Hubert Laskowski, nie trafił czysto w piłkę i gola nie było.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?