Sygnał, jaki w poniedziałek o godzinie 20.59 otrzymali lipscy strażacy z Centrum Powiadamiania Ratunkowego brzmiał dramatycznie - w miejscowości Kochanówka w gminie Sienno miał miejsce wypadek drogowy. Według osoby telefonującej tam na numer 112 jedna osoba była uwięziona wewnątrz samochodu osobowego i wymagała pomocy.
- Zawsze gdy zgłoszenie jest bezpośrednio na nasz numer dyżurny stara się uzyskać jak najwięcej informacji i weryfikować je - mówi Tomasz Krzyczkowski, komendant powiatowy Państwowej Straży Pożarnej w Lipsku. - Tym razem uznaliśmy, że sygnał został już zweryfikowany, dlatego na miejsce zdarzenia zadysponowane zostały dwa pojazdy ratownicze z Jednostki Ratowniczo Gaśniczej w Lipsku, a także z OSP w samej Kochanówce i Siennie. Chodziło tutaj o szybkość reakcji - z Lipska do Kochanówki jest około 25 kilometrów, a przecież liczyła się każda minuta.
Łącznie pojechało na miejsce wypadku pięć zastępów i 22 ratowników. Pojawiła się tam także karetka pogotowia i policja. Jak się okazało pod wskazanym adresem nie było żadnego wypadku ani śladów, że do wypadku tam doszło. Strażacy sprawdzili też okolicę - również bez rezultatu.
- To był złośliwy, nieodpowiedzialny "żart" - podkreśla komendant. - "Żart", który jest przestępstwem, bo przecież w tym czasie ktoś rzeczywiście mógł wymagać pomocy w innym miejscu. Takie zgłoszenia jak to określamy jako "alarm fałszywy złośliwy".
Teraz strażacy przygotowują dokumentację, którą dołączą do zawiadomienia do policji o podejrzeniu popełnienia przestępstwa.
Grozi za nie kara od 6 miesięcy do 8 lat pozbawienia wolności.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?