Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gimnazjalistki ze Starachowic laureatkami wojewódzkiego Konkursu Języka Polskiego

Monika Nosowicz-Kaczorowska [email protected]
Julia Smyk, Bożena Jaskros, dyrektor Społecznego Gimnazjum i Katarzyna Harabin.
Julia Smyk, Bożena Jaskros, dyrektor Społecznego Gimnazjum i Katarzyna Harabin. Monika Nosowicz-Kaczorowska
Julia Smyk i Katarzyna Harabin, gimnazjalistki ze Społecznego Gimnazjum STO zostały laureatkami wojewódzkiego Konkursu Języka Polskiego

Tytuł laureata konkursu wojewódzkiego to dla obu dziewczyn oraz przygotowującej je do konkursu Bożeny Jaskros, nauczycielki języka polskiego i zarazem dyrektor Społecznego Gimnazjum STO to ogromny sukces. Uczennice mówią, że są humanistkami, ale obie doskonale radzą sobie też z nauką bardziej ścisłych przedmiotów.

- Do udziału w tym konkursie przygotowywałam się od czwartej klasy szkoły podstawowej. Od początku chodziłam na kółko języka polskiego, które prowadziła pani Bożena Jaskros. To ona podsuwała mi dodatkowe lektury, zwracała uwagę, na zagadnienia, które powinnam opanować - podkreśla Katarzyna Harabin, która z Kielc wróciła z 15 miejscem w województwie.

Systematyczna praca i dobra opieka

Jej koleżanka z klasy Julia Smyk zajęła drugie miejsce w województwie. Ona też podkreśla, że gdyby nie systematyczna praca i mądra opieka nauczycielki języka polskiego sukcesu mogłoby nie być.

- Kiedy przyszłam do Społecznego Gimnazjum miałam wiele zainteresowań. Pani Jaskros zachęciła mnie, żebym zaczęła robić coś w kierunku rozwoju zdolności humanistycznych. Chodziłam na kółko języka polskiego, korzystałam z dodatkowych materiałów, czytałam lektury spoza kanonu - mówi Julia.

Obie dziewczyny bez problemu dostały się do powiatowego etapu olimpiady. Aby przejść do etapu wojewódzkiego trzeba było rozwiązać test i wykazać się wiedzą nie tylko z literatury i gramatyki, ale też historii sztuki. Wynik z etapu powiatowego był sumowany później z wynikiem z etapu wojewódzkiego, a tam trzeba było popisać się nie tylko wiedzą, ale też elokwencją i odpowiednią dykcją.

Pokonać słabości

Ostatni etap konkursu polegał na wygłoszeniu przed komisjami dwóch przemówień na zadane ogólne tematy: "Twórca i jego dzieło" lub "Dzieło i jego twórca" oraz opowiedzieć o swoich pasjach.

- Najpierw napisałyśmy teksty, które zamierzałyśmy wygłosić. Później wspólnie z panią Jaskros pracowałyśmy nad stylem wypowiedzi, a na końcu podczas codziennych prób opanowywałyśmy sztukę mówienia - wspomina Julka. - Dla mnie sukcesem jest to, że pokonałam własne słabości. Wcześniej mówiłam cicho, ze spuszczoną głową. Pani Jaskros nauczyła mnie, że kiedy mówię, mam patrzeć rozmówcy w oczy i być pewna tego, o czym mówię.

- Jestem raczej cichą osobą. Nie lubiłam mówić. Musiałam się przełamać i chyba się udało - dodaje Katarzyna.

Julia przed komisją mówiła o Ericu-Emmanuelu Schmitcie, swoim ulubionym autorze, którego książki ją fascynują.

- To autor, którym mnie inspiruje. Mówiłam o "Dziecku Noego". Krótko streściłam fabułę, powiedziałam, jakich wartości ta książka mnie nauczyła, jak zmieniła moje życie. Nagle zauważyłam, że członkowie komisji mają łzy w oczach ze wzruszenia. Ja się powstrzymywałam, ale w końcu nie wytrzymałam i też się popłakałam. Z sali wyszłam z łzami w oczach, co oczywiście bardzo przestraszyło panią Jaskros. Ale moje łzy to były łzy wzruszenia i szczęścia, nie rozpaczy. Za przemowę dostałam maksymalną liczbę punktów - opowiada Julia.

Maksymalną liczbę punktów Julia zdobyła też za przemowę o swoich pasjach. Opowiedziała o działalności jako wolontariuszki - zbiórkach na Wielką Orkiestrę Świątecznej Pomocy, zbiórkach żywności, zajęciach z arteterapii z dziećmi niepełnosprawnymi i spotkaniach z mieszkańcami Domu Pomocy Społecznej.

Katarzyna z kolei mówiła o tym, co kocha, czyli teatrze. Podczas pierwszego przemówienia omówiła musical "Metro", podczas drugiego opowiadała o fascynacji teatrem. Potem było kilka dni stresu, aż w ubiegłą środę ogłoszono wyniki konkursu. Julia zajęła drugie miejsce, Katarzyna - piętnaste.

Dziewczyny już wiedzą, co chcą robić po zakończeniu gimnazjum. Julia wybiera się do V Liceum ogólnokształcącego w Krakowie, Katarzyna do liceum imienia Słowackiego lub Kopernika w Warszawie. Obie planują mieszkać u rodziny: Julia u chrzestnego, Katarzyna u siostry. Mają też bardziej odległe plany. Julia zastanawia się nad studiami psychologicznymi, Katarzyna nad medycyną.

Są powody do dumy

Dumna z osiągnięć uczennic jest Bożena Jaskros, która jak sama mówi, dała z siebie wszystko, żeby pomóc gimnazjalistkom osiągnąć sukces.

- Praca z dziewczynami była dla mnie ogromną przyjemnością. Obie mają ogromną wiedzę, dużo czytają, pięknie piszą, mają potężny zasób słownictwa. Jedyne, do czego musiały naprawdę się przyłożyć to retoryka. Początkowo zostawiała sporo do życzenia, ale próbowałyśmy codziennie. Jak widać, można nauczyć się wszystkiego, ale trzeba chęci i determinacji z obu stron. Dla mnie była to wspaniała przygoda polonistyczna - przyznaje Bożena Jaskros i dodaje, że jeśli chodzi o retorykę i autoprezentację dziewczyny zrobiły dwieście procent normy.

Warto dodać, że w szesnastoosobowej trzeciej klasie Społecznego Gimnazjum jest troje laureatów konkursów oraz siedmioro finalistów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie