Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Remis Wisły Sandomierz z Koroną II Kielce

Dorota KUŁAGA [email protected]
Piłkarze Wisły dziękowali kibicom na gorący doping. Z lewej Mariusz Kukiełka, który w pierwszej połowie był bliski zdobycia bramki. Trafił jednak w poprzeczkę.
Piłkarze Wisły dziękowali kibicom na gorący doping. Z lewej Mariusz Kukiełka, który w pierwszej połowie był bliski zdobycia bramki. Trafił jednak w poprzeczkę. Grzegorz Lipiec
Wisła Sandomierz zremisowała z Koroną II Kielce w meczu 22. kolejki III. ligi małopolsko-świętokrzyskiej.

Tadeusz Krawiec, trener Wisły:

Tadeusz Krawiec, trener Wisły:

- Do 30 minuty dominowała Korona i miała więcej bramkowych okazji. Po przerwie przejęliśmy inicjatywę i mogliśmy zdobyć zwycięską bramkę, ale Adrian Gębalski o Jarek Pacholarz zmarnowali dobre sytuacje. Szanujemy jednak ten punkt, bo graliśmy z mocnym rywalem. Mecz był dobrym, ciekawym widowiskiem. Kibice nie mogli się nudzić.

Wisła Sandomierz - Korona II Kielce 1:1 (0:1)

Bramki: 0:1 Michał Przybyła, 1:1 Adrian Gębalski 72.

Wisła: Wierzgacz 6 - Kocój 6, Nowik 6, Rzeszutek 5 (60. Pydych 2), Chorab 6 (60. Beszczyński 2) - Ziółek 5 (60. Pacholarz 2), Kukiełka 6, Motyl 5, Nogaj 6 - Piątkowski 6, Gębalski 7.

Korona II: Kosiorowski 6 - Piwowar 6, Wrześniewski 7, Zawadzki 1 (15. Paprocki 5), Ałdaś 7 - Trojanowski 7, Stachura 4 (46. Laskowski 4), Mularczyk 7 (80. Dziubek), Janiec 7 - Przybyła 8 (89. Jaśkowski nie klas.), Koatrzewski 6.

Kartki: żółte: Motyl, Ziółek, Pydych, Kocój, Gębalski (Wisła), Ałdaś (Korona II). Sędziował: Tomasz Kita z Brzeska. Widzów: 400.

Po dobrym, emocjonującym meczu Wisła Sandomierz zremisowała z Koroną II Kielce 1:1. Było sporo bramkowych okazji i poprzeczka po strzale Mariusza Kukiełki

Ciekawe widowisko stworzyły obydwie drużyny. Dużo było składnych akcji i okazji do zdobycia bramek. W pierwszej połowie Korona II zagrała najlepsze 45 minut w tym sezonie, a do tego poziomu dostroiła się Wisła.

Trener rezerw Korony Sławomir Grzesik nie mógł skorzystać z większej liczby zawodników z pierwszej drużyny, ponieważ w tym dniu, a dokładnie godzinę później, rozgrywała mecz w T-Mobile Ekstraklasie z Cracovią.

PATRZĄC NA WISŁĘ

Gospodarze przed meczem liczyli na zwycięstwo. Chcieli podtrzymać dobrą passę po ostatniej wyjazdowej wygranej z Sołą Oświęcim. Początek meczu nie ułożył się jednak po ich myśli, ponieważ w trzeciej minucie stracili bramkę i musieli "gonić" wynik. Przed przerwą najlepszą okazję do wyrównania miał Mariusz Kukiełka, jednak po jego strzale piłka trafiła w poprzeczkę. Po przerwie podopieczni Tadeusza Krawca przejęli inicjatywę i gdyby byli bardziej skuteczni, to rozstrzygnęliby ten pojedynek na swoją korzyść. Dwie dobre okazje miał Adrian Gębalski, jedną Jarosław Pacholarz. Brakowało jednak precyzji, albo na drodze stawał bramkarz Korony II. Skapitulował on raz, w 72 minucie po strzale Gębalskiego z około dwunastu metrów. I był to gol na wagę remisu.

Sławomir Grzesik, trener Korony II:

Sławomir Grzesik, trener Korony II:

- Pierwsza połowa to było nasze najlepsze 45 minut w tym sezonie. Mieliśmy dużo sytuacji, z których powinniśmy zdobyć przynajmniej dwie bramki. Po przerwie Wisła też nam zagrażała. W sumie możemy być zadowoleni z punktu wywalczonego na trudnym terenie. Tym bardziej, że obydwie drużyny zagrały dobrze, mecz był emocjonujący i na pewno podobał się kibicom.

OBSERWUJĄC KORONĘ II

Piłkarze Korony II bardzo dobrze zaczęli mecz. Już w 3 minucie objęli prowadzenie. Michał Stachura wślizgiem wywalczył piłkę, podał do Jakuba Kotarzewskiego. Ten w tempo zagrał do Michała Przybyły, który plasowanym strzałem tuż przy słupku pokonał Stanisława Wierzgacza. Niestety, w pierwszej połowie dwóch zawodników kieleckiej drużyny doznało kontuzji. Mateusz Zawadzki musiał zejść w 15 minucie, a Stachura nie bez problemu dotrwał do przerwy. Wymuszone zmiany pokrzyżowały trochę plany trenerowi Sławomirowi Grzesikowi. Tym bardziej, że na ławce rezerwowych nie miał obrońców. Damian Ałdaś z konieczności został przesunięty na środek defensywy, a jego miejsce na boku obrony zajął Piotr Paprocki. Mimo tych problemów Korona II mogła przechylić szalę zwycięstwa na swoja stronę. Między innymi dwie dobre sytuacje miał Marcin Trojanowski, ale nie znalazł sposobu na pokonanie Stanisława Wierzgacza. - Zawodnicy dali z siebie wszystko i za to im dziękuję. To była prawdziwa Korona z charakterem - powiedział Sławomir Grzesik, trener kieleckiej drużyny.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie