Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wierna Małogoszcz wygrała z Nidą Pińczów (WIDEO)

Dorota KUŁAGA
Tomasz Kita zdobył trzecią bramkę dla Wiernej w meczu z Nidą.
Tomasz Kita zdobył trzecią bramkę dla Wiernej w meczu z Nidą. Kamil Markiewicz
Wierna Małogoszcz wygrała z Nidą Pińczów w meczu 22. kolejki III. ligi małopolsko-świętokrzyskiej.

Mariusz Lniany, trener Wiernej:

Mariusz Lniany, trener Wiernej:

- Cieszy to, że wreszcie nie straciliśmy bramki, bo ostatnio była to nasza pięta Achillesowa. Tym razem byliśmy konsekwentni w defensywie, nie popełnialiśmy już błędów przy stałych fragmentach gry. To są bardzo ważne punkty.

Wierna Małogoszcz - Towarzystwo Sportowe 1946 **Nida Pińczów 3:0 (2:0)**

Bramki: 1:0 Bartłomiej Wijas 25, 2:0 Sebastian Wijas 38, 3:0 Tomasz Kita 63.

Wierna: Michalski 7 - Krzeszowski 7, Milcarz 7, Kołodziejczyk 7, Bała 7 (78. Foksa nie klas.) - Ostrowski 7 (68. Supierz 2), Jeziorski 8, Drej 7, Kita 8 - S. Wijas 7 (76. Gajek nie klas.), B. Wijas 7 (72. Augustyn 2).

Nida: Borczuch 4 - Ciacia 3, Rechowicz 4, Szafraniec 4, Motyl 4 - Gębski 4 (80. Kempkiewicz nie klas.), Bisikiewicz 4, Kosela 3 (67. Kołodziejski 2), Łuszcz 3 (60. Karasek 2) - Mika 5 - Rajca 3 (72. Gajda 1).

Kartki: żółte: Kita, Ostrowski (Wierna), Motyl, Kosela (Nida). Sędziował: Mateusz Kowalski z Kielc. Widzów: 200.

Wideo nadesłał nam nasz czytelnik Tomasz Hajduk

Trener Mariusz Lniany w Nidzie spędził kilka lat. Grał między innymi z Łukaszem Miką. Ale w niedzielę nie było sentymentów. Gospodarze odesłali pińczowski zespół z bagażem trzech goli.

Wiernej bardzo zależało na tym, żeby to spotkanie wygrać. Ale Nida, podbudowana ostatnimi dobrymi występami w Działoszycach, też chciała powiększyć swój dorobek punktowy. Dla obu ekip był to bowiem ważny pojedynek w walce o utrzymanie.

PATRZĄC NA WIERNĄ

Gospodarze do przerwy prowadzili 2:0. Pierwszą bramkę zdobył Bartłomiej Wijas po dograniu Michała Jeziorskiego. Drugą po dośrodkowaniu Piotra Ostrowskiego strzałem głową uzyskał Sebastian Wijas. Trzeci gol, już po przerwie, padł po centrze z rzutu rożnego i główce Tomasza Kity. Ta bramka "dobiła" gości. Ale trzeba przyznać, że podopieczni Mariusza Lnianego w kilku innych sytuacjach również zagrozili przyjezdnym. Uderzali między innymi Karol Drej, Sebastian Wijas i Michał Jeziorski. Brakowało precyzji, albo na drodze stawał bramkarz Nidy. Wierna pewnie grała też w defensywie, nie pozwalała rywalowi rozwinąć skrzydeł. Dominowała również w środku pola. Grała zdecydowanie i konsekwentnie, co zaowocowało trzema punktami. Trzeba przyznać, że zdobytymi jak najbardziej zasłużenie.

Artur Jagodziński, trener Nidy:

Artur Jagodziński, trener Nidy:

Zagraliśmy najsłabszy mecz w tej rundzie. Wierna odniosła zasłużone zwycięstwo. Zdominowała nas w pierwszej połowie. Uważam jednak, że sędzia powinien pokazać więcej kartek za faule na moich zawodnikach.

OBSERWUJĄC NIDĘ

Pińczowska drużyna rozegrała najsłabszy mecz w tej rundzie. - Wierna górowała nad nami walką i determinacją. My nie byliśmy tym zespołem, co w ostatnich spotkaniach - mówił asystent trenera Robert Szczygieł. Przede wszystkim zabrakło konsekwencji przy stałych fragmentach gry, po których Wierna kilka razy zagroziła Michałowi Borczuchowi, tak też zdobyła trzecią bramkę. Nida starała się odpowiedzieć strzałami z dystansu, ale uderzenia Łukasza Miki i Marcela Motyla były niecelne. - Mieliśmy większe apetyty. Po niezłych występach przyszedł jednak kryzys, mam nadzieję, że dopadł nas tylko na jeden mecz - dodał Robert Szczygieł.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie