Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wjechał na osiołku jak Jezus. Wspaniała inscenizacja w Niedzielę Palmową w Rudniku nad Sanem (zdjęcia)

Zdzisław Surowaniec
Pan Jezus czyli ksiądz Zbigniew Kargul na osiołku.
Pan Jezus czyli ksiądz Zbigniew Kargul na osiołku. Zdzisław Surowaniec
Barwna inscenizacja wjazdu Jezusa do Jerozolimy odbyła się w Niedzielę Palmową w Rudniku nad Sanem. Wzięło w niej udział ponad sześćdziesięciu mieszkańców - młodzieży i dorosłych, ubranych w stroje nawiązujące do wydarzeń sprzed dwóch tysięcy lat. Do przemarszu przyłączyła się duża grupa rudniczan.
Wjazd Jezusa do Jerozolimy w Rudniku.

Wjazd Jezusa do Jerozolimy w Rudniku.

- Nasza parafia jest jedyną w Diecezji Sandomierskiej i prawdopodobnie jedyną w kraju, w której ta sama grupa mieszkańców organizuje Orszak Trzech Króli oraz Wjazd Chrystusa do Jerozolimy. To nasze szczególne formy ewangelizacji - powiedział współorganizator "wjazdu" radny Marian Pędlowski.

Przemarsz rozpoczął się o godzinie 13.30 w rynku, gdzie zebrała się grupa osób ubranych w kolorowe szaty, ucharakteryzowanych na Żydów. Wielu miało w dłoniach palmy z bibułowych kwiatów oraz plastykowe palmowe gałęzie. Sprzyjała pogoda. Rano w niedzielę było pochmurno i chłodno, po południu zaświeciło słońce.

Dużym wydarzeniem na trasie było przyprowadzenie do Jezusa osiołka "jeszcze nie ujeżdżonego", na który wikary ks. Zbigniew Kargul - odgrywający postać Zbawiciela, z niemałym trudem wsiadł, w czym pomagali mu brodaci Żydzi.

Inscenizacja w Rudniku to przykład dobrej organizacji mieszkańców. Przygotowania trwały wiele tygodni, ale efekt był wspaniały. Do ostatnich dni szukano postaci do ewangelicznych scenek z udziałem Jezusa. Stworzono barwne, piękne widowisko, z udziałem sześćdziesięciu osób. A że na przemarszu wyjrzało słońce, efekt był jeszcze lepszy.

Orszak z Jezusem, którym był wikary ksiądz Zbigniew Kargul, przeszedł trasą od skrzyżowania ulic Rzeszowskiej i Rynek oraz ulicami Rzeszowską, 3 Maja, Kordeckiego, Piłsudskiego i Mickiewicza do kościoła. Aktorom towarzyszyła grupa mieszkańców, którzy przyłączyli się do modlitewnych rozważań z odegranymi siedmioma scenami.

Między innymi rozmową Jezusa z bogatym młodzieńcem, który stosował się do dziesięciorga przykazań i chciał zostać uczniem Mistrza, ale nie chciał wyrzec się bogactwa. Dla apostołów była to nauka, że "łatwiej wielbłąd przeciśnie się przez ucho igielne, niż bogaty wejdzie do Królestwa Niebieskiego". Podczas inscenizacji wyjaśniono jednak, że bogacenie się nie jest grzechem, ale grzechem jest stawianie bogactwa nad wiarę i zbawienie wieczne.

Wiele osób fotografowało barwne widowisko, bo stroje były zjawiskowo piękne. Dziewczęta sypały przed idącym Jezusem kwiaty z rudnickich koszyków, co zastępowało ewangeliczne rzucanie palmowych gałązek pod stopy Jezusa. A ze o tej porze roku już jest wiele kwiatów, nie było problemu z ich zbieraniem.

Przemarsz miał nie tylko widowiskowy charakter, ale był także formą rekolekcji, religijnym rozważaniem i przypomnieniem wydarzeń sprzed dwóch tysięcy lat, kiedy wydano na straszną śmierć Bożego Syna, który męczeństwem odkupił świat i przyniósł zbawienie tym, którzy "nie widzieli, a uwierzyli". Na progu Wielkiego Postu przypomniała o tym piękna inscenizacja w Rudniku nad Sanem.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie