Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

KS Vive Targi Kielce wygrał z Orlenem Wisłą Płock i zdobył Puchar Polski! Zwycięski gol Jureckiego w ostatniej sekundzie

Z Warszawy Paweł KOTWICA [email protected], Ewa STEMPNIOWSKA
Julen Aguinagalde w ataku na bramkę Wisły Płock.
Julen Aguinagalde w ataku na bramkę Wisły Płock. archiwum
Rzut Michała Jureckiego, sekundę przed końcem meczu, dał Vive Targom Kielce minimalne zwycięstwo nad odwiecznym rywalem i czek na 50 tysięcy złotych. Spotkanie stało na znakomitym poziomie, rzadko oglądanym na naszych boiskach. Trzeba powiedzieć, że zespół z Płocka pokazał się z bardzo dobrej strony i prawdopodobna walka między tymi zespołami w play off zapowiada się pasjonująco.

Vive Targi Kielce - Orlen Wisła Płock 33:32

Vive Targi Kielce - Orlen Wisła Płock. Relacja live - zobacz zapis

Vive Targi Kielce - Orlen Wisła Płock 33:32 (16:17)

Vive Targi Kielce: Szmal (1-60 min, 7 obron, Losert (na jednego karnego, 0 obron) - Strlek 2, Jachlewski - Bielecki 9 (3), Jurecki 6 - Tkaczyk 2 (1), Zorman 3, Rosiński 1 - K. Lijewski 1, Buntić 4 - Olafsson 3 (1), Cupić - Aginagalde 1, Musa 1, Grabarczyk.

Orlen Wisła: Sego 1 (1-60 min, 14 obron), Wichary (na 3 karne, 1 obrona) - Wiśniewski, Nikcević 3 - Jurkiewicz 6 - Nenadić 3, Eklemović, Kević 1 - M. Lijewski 2, Montoro 1 - Ghionea 3, Zrnić 5 (5) - Syprzak 7, Kwiatkowski.

Karne. Vive Targi Kielce: 5/6 (Wichary obronił rzut Bieleckiego). Orlen Wisła Płock: 5/5. Kary. Vive Targi Kielce: 10 minut (Musa 4, Buntić, Rosiński, Jurecki po 2). Orlen Wisła Płock: 12 minut (Wiśniewski, Syprzak po 4, Ghionea, M. Lijewski po 2).

Sędziowali: R. Krawczyk (Łaziska), G. Wojtyczka (Chorzów). Widzów: 4200.

Przebieg: 1:0, 1:1, 2:1, 2:2, 3:2, 3:3, 5:3, 5:7, 7:7, 7:8, 10:8, 10:10, 11:10, 11:11, 12:11, 12:14, 13:14, 13:16, 16:16, 16:17 - 18:17, 18:18, 20:18, 20:19, 21:19, 21:22, 22:22, 22:23, 23:23, 23:24, 24:24, 24:26, 26:26, 26:27, 27:27, 27:28, 28:28, 28:29, 30:29, 30:30, 31:30, 31:31, 32:31, 32:32, 33:32.

Kielczanie walczyli w niedzielę o swój 11 w historii i szósty z rzędu Puchar Polski. Cztery poprzednie "święte wojny" w tym sezonie, dwie w Lidze Mistrzów i dwie w PGNiG Superlidze, wygrała nasza drużyna, ta jako pierwsza była rozgrywana na neutralnym terenie. Po raz pierwszy też w tym sezonie obaj trenerzy mogli w takim meczu skorzystać ze wszystkich zawodników.

DWA PRZESTOJE

Oba zespoły były wspierane przez kilkusetosobowe grupy kibiców, jeden narożnik warszawskiego Torwaru był żółty, drugi niebieski. Nasz zespół zaczął nieźle, świetnie spisywał się Sławomir Szmal, prawie wszystko udawało się w ataku. W 7 minucie Vive Targi Kielce prowadziło 5:3, ale kielecka amunicja się na dłuższą chwilę wystrzelała, równie dobrze jak Szmal zaczął bronić Marin Sego, który miał dodatkowe wsparcie w twardo grającej defensywie "nafciarzy". Nasz zespół nie zdobył gola przez siedem minut, a płocczanie rzucili cztery gole z rzędu, przy czym aż trzy z nich zdobył Kamil Syprzak. Z tym zawodnikiem nasza obrona miała problemy już do końca spotkania. Na szczęście mistrzowie Polski szybko ustabilizowali grę w ataku. Ale kolejny słabszy okres trafił się naszemu zespołowi między 22 a 25 minutą - trzy bramki z rzędu "w plecy". Tym razem naszą bramkę nękał rzutami z drugiej linii Mariusz Jurkiewicz. Tym samym odpowiedziała nasza drużyna (16:16), a ostatnią bramkę pierwszej połowy sekundę przed jej końcem rzucił Ivan Nikcević.

DOBRY POCZĄTEK

Można się było domyślać, że rozmowa naszego zespołu w szatni dotyczyła głównie gry obronnej, która przez większość pierwszej połowy nie funkcjonowała, jak należy. I rzeczywiście, ten element gry naszego wyglądał nieco lepiej, choć do ideału nadal było mu daleko. Ale niewiele z tego wynikało, bo ciągle znakomicie bronił Sego, który w dodatku w 48 minucie rzutem przez całe boisko zdobył gola. Za moment kielczanie przegrywali 24:26. W naszej grze brakowało zespołowości, większość akcji to były indywidualne rajdy, nie zawsze skuteczne.

Ponieważ żaden z zespołów nie potrafił wypracować znaczącej przewagi, doszło do dramatycznej końcówki. 48 sekund przed końcem rzutem, po którym piłka szczęśliwie wtoczyła się do bramki Orlen Wisły, na prowadzenie 32:31 wyprowadził nasz zespół Uros Zorman. Wyrównał z karnego Vedran Zrnić i kielczanie mieli 10 sekund na rozegranie akcji. Dujszebajew wziął czas i wiadomo było, że jedynym, którzy może pokonać Sego, będzie Michał Jurecki. Nasz rozgrywający dostał piłkę, ruszył w kierunku bramki, wściekle atakowany przez obrońcę, padając oddał rzut, który dał zespołowi z Kielc Puchar Polski!

W meczu o trzecie miejsce Azoty Puławy wygrały z Chrobrym Głogów 26:22 (16:11).

PO MECZU POWIEDZIELI

Tałant Dujszebajew, trener Vive Targów Kielce: - Dziękuję moim zawodnikom, pokazali, że mają serce i charakter. Mecz był bardzo ciężki i mogę tylko dziękować zawodnikom, że uwierzyli w siebie i wierzyli do ostatniej sekundy. Wygrali dla naszych wspaniałych kibiców i klubu. Graliśmy przeciwko jednej 16 najlepszych drużyn w Europie. To był bardzo interesujący mecz.

Manolo Cadenas, trener Orlenu Wisły Płock: - Mecz był wspaniały, to bardzo fajnie, że dwie drużyny potrafią zagrać na takim poziomie, to świetna promocja polskiej piłki ręcznej. Gratulacje dla przeciwnika, dzisiaj drużyna Tałanta była o jedną bramkę lepsza. Jestem usatysfakcjonowany grą naszych zawodników.

Michał Jurecki, zawodnik Vive Targów Kielce: - Jak pokazał dotychczas sezon zasadniczy i mecze w Lidze Mistrzów, każdy mecz z Płockiem wyglądał zupełnie inaczej. Ten ostatni rzut był tak zaplanowany na czasie, chłopaki mieli zagrać tak, żebym miał jak najwięcej miejsca. Zagrałem to, co potrafię najlepiej, czyli na swoim tak zwanym "terenowym" rzuciłem bramkę. Zawsze wierzę w to, co robię i dlatego byłem przekonany, że ta bramka wpadnie. Mecz był bardzo zacięty, wyrównany i z pewnością był dobrą promocją piłki ręcznej tutaj w Warszawie. Obie drużyny grały twardo w obronie i w ataku. Myślę, że mecz mógł się podobać. Cieszymy się, że skończył się tak, jak się skończył. Świętujemy nasz jedenasty puchar!

Kamil Syprzak, zawodnik Orlenu Wisły Płock: - Chcę pogratulować drużynie Vive, ale ten mecz nie był dla niej tał łatwy, jak wszystkie pozostałe w tym sezonie. Nieśmiało mogę zapowiedzieć, że kolejne będą wyglądały podobnie, będą znacznie cięższe dla drużyny z Kielc i wspaniałe dla kibiców. Staraliśmy się zrobić wszystko najlepiej, jak potrafimy, mecz wyglądał niezwykle ciekawie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie