Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W naszym regionie jest coraz... biedniej. Czy to prawda?

Antoni SOKOŁOWSKI [email protected]
Drogie opłaty za gaz, czynsz, śmieci czy prąd rujnują kieszenie mieszkańców. Tylko pensje są wciąż niskie, a wiele osób żyje z zasiłków

Zbigniew Dziubasik, wiceprzewodniczący Niezależnego Samorządnego Związku Zawodowego "Solidarność" Ziemia Radomska:

- Wyraźnie widać jak poszerza się strefa biedy w naszym społeczeństwie. Nie ma już wielkich zakładów pracy, pogłębia się też rozwarstwienie między nieliczną grupą dobrze zarabiających osób, a ubogą większością.

Cały region radomski należy do jednych z najbiedniejszych w Polsce. Sam Radom jest wręcz liderem bezrobocia w Polsce, jeśli chodzi o wielkie miasta, liczące powyżej 200 tysięcy mieszkańców.

Same statystyki nie oddają rzeczywistego problemu ubożenia społeczeństwa, ale i tak dane Urzędów Pracy robią wrażenie. Do takich miejsc należy choćby gmina Mirów w powiecie szydłowieckim, gdzie skala bezrobocia dobija 40 procent i jest największa w Europie!

- Bezrobocie w Radomiu wynosi ponad 20 procent, a w powiecie radomskim odsetek ludzi pozostających bez pracy wynosi już 30 procent - nie ukrywa Dariusz Strzelec, rzecznik Powiatowego Urzędu Pracy w Radomiu.

A PENSJA TAKA MARNA

Czasami jedna pensja w rodzinie musi wystarczyć na czynsz, rachunki za gaz, prąd, ogrzewanie, wodę. Na życie pozostaje już niewiele. W Radomiu kilka tysięcy rodzin każdego miesiąca musi skrupulatnie oglądać każdy grosz.

- Większość mieszkańców regionu pracuje za najniższe stawki, na umowy śmieciowe, lub wręcz na czarno. To jest prawdziwy dramat pracujących na czarno, bo w razie choroby czy wypadku te osoby nie mają żadnych gwarancji na pomoc państwa czy na leczenie - mówi Zbigniew Dziubasik, wiceprzewodniczący Niezależnego Samorządnego Związku Zawodowego "Solidarność" Ziemia Radomska.

Z DOKTORATEM PO ZASIŁEK

Pan Karol ma bardzo wysoką emeryturę, tak zwaną mundurowkę. Wydawałoby się, że nie musi
się martwić o swój byt, a jednak tak nie jest.

- Sam pomagam mojej córce i czwórce wnuków. Wykształciłem ją solidnie, ukończyła trzy fakultety, ma doktorat, włada trzema językami, tylko pracy nie ma. Jej kwalifikacje nie robią na lokalnych pracodawcach żadnego wrażenia - mówi ze smutkiem pan Karol.

Inna radomska emerytka ma zaledwie 856 złotych emerytury. Jej mąż dodatkowo dorabia 1100 złotych miesięcznie. - Najpierw opłacamy 312 złotych czynszu, na światło idzie około 150 złotych, potem gaz i woda. Resztę zostawiamy na jedzenie i ostrożnie dzielimy każdy grosz na chleb - mówi.

MŁODZI EMIGRUJĄ

O skromnym życiu emerytów mówi się niemal ciągle. Gorzej, że nawet młodsi ludzie, którzy mają pracę, nie mogą utrzymać się ze swoich pensji. Blisko 1,8 miliona Polaków, liczących mniej niż 19 lat, żyje na granicy biedy. Ci młodzi ludzie, którzy już założyli rodziny, mają duży kłopot, by wychować dzieci na odpowiednim poziomie.

- Jestem już jedną z nielicznych młodych osób, które zostały. Większość znajomych już wyjechała z Radomia. Ja im wcale się nie dziwię, bo jak można mieszkać w mieście, w którym nie ma pracy? - mówi Anna Brzozowska z ulicy Nowogrodzkiej w Radomiu.

Radomski Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej obsługuje tysiące mieszkańców. Form pomocy jest bardzo dużo, bo pomoc to nie tylko wypłacanie zasiłków. Według szacunków, w ciągu ostatnich trzech lat około 12 tysięcy rodzin rocznie szuka wsparcia w najróżniejszych formach. Ta liczba na szczęście ostatnio się nie zwiększa, choć i tak jest to duża grupa ludzi, która wymaga pomocy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie