Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pięciotygodniowa dziewczynka zmarła na stole operacyjnym w tarnobrzeskim szpitalu!

Marcin RADZIMOWSKI [email protected]
archiwum
Prokuratura bada, czy nie doszło do błędu w sztuce lekarskiej

Pięciotygodniowa dziewczynka przywieziona do szpitala w Tarnobrzegu na operację przepukliny, zmarła po znieczuleniu jej do wykonania zabiegu. Prokuratura bada, czy do śmierci noworodka nie doszło w wyniku zaniedbań lub błędu w sztuce lekarskiej. Odpowiedzi na to pytanie udzielić mogą już wyniki sekcji zwłok.

O tym tragicznym zdarzeniu, jakie miało miejsce kilka dni temu, dowiedzieliśmy się nieoficjalnie. Informację o zgonie noworodka potwierdzono nam zarówno w prokuraturze, jak i w tarnobrzeskim szpitalu.

- Potwierdzam, że zostaliśmy powiadomieni o śmierci dziecka i wszczęte zostało w tej sprawie śledztwo. Zabezpieczyliśmy dokumentację medyczną. Na obecnym etapie zbyt wcześnie, by cokolwiek przesądzać, nie dysponujemy jeszcze nawet pisemną opinią z przeprowadzonej sekcji zwłok - mówi prokurator Marcin Kurdziel, zastępca prokuratora rejonowego w Tarnobrzegu.

OPERACJA W TRYBIE PILNYM

Co właściwie się wydarzyło? Pięciotygodniowa dziewczynka została przewieziona do szpitala w Tarnobrzegu na operację przepukliny. Mała pacjentka mieszkała w powiecie sandomierskim, jednak w przypadku małych dzieci ani w sandomierskim szpitalu, ani w innej okolicznej placówce nie są wykonywane tego typu zabiegi.

- W przypadku tej małej pacjentki przepuklina była uwięźnięta, czyli istniało ryzyko niedokrwienia i martwicy jelita, dlatego też operacja musiała być przeprowadzana w trybie pilnym, natychmiastowym - wyjaśnia lekarz medycyny Krzysztof Stolarski, zastępca dyrektora do spraw lecznictwa Wojewódzkiego Szpitala im. Zofii z Zamoyskich Tarnowskiej w Tarnobrzegu. - Taki zabieg operacyjny wykonuje się w znieczuleniu ogólnym, łącznie z wyłączeniem oddychania.

Przepuklina to najprościej mówiąc przemieszczanie się narządów jamy brzusznej (zazwyczaj jelit) poza jej obręb. Operacja przepukliny polega na wykonaniu niewielkiego nacięcia, odprowadzeniu przepukliny i zabezpieczeniu miejsca jej wydostawania się.

SERCE PRZESTAŁO BIĆ

Pięciotygodniową dziewczynkę przewiezioną na Oddział Chirurgii Dziecięcej tarnobrzeskiego szpitala, poddano znieczuleniu ogólnemu. W trakcie zabiegu doszło do zatrzymania akcji serca, mimo podjętej i prowadzonej długo resuscytacji krążeniowo-oddechowej, niestety lekarzom nie udało się przywrócić akcji serca. Jak się dowiedzieliśmy, śmierć dziecka bardzo wstrząsnęła osobami uczestniczącymi w operacji - tym bardziej, że większość z nich to były kobiety.

- Powołaliśmy komisję do zbadania tylko i wyłącznie tej sprawy, jestem jej przewodniczącym z jednej strony jako dyrektor szpitala, ale też jako anestezjolog - dodaje lek. med. Krzysztof Stolarski. - Naszym celem jest sprawdzenie, czy wszystkie procedury zostały zachowane, a jeśli nie, to jakie były uchybienia. Dotychczasowe sprawdzenia nie wskazują, by doszło do jakichkolwiek uchybień.

Czy operacja przepukliny jest trudnym zabiegiem z punkty widzenia medycznego? Dyrektor Krzysztof Stolarski przekonuje, że każda interwencja chirurgiczna niesie ze sobą mniejsze lub większe ryzyko, że dojdzie do sytuacji niespodziewanej.

- Szczególnie w takich przypadkach, jak ten. Dziewczynka urodziła się jako wcześniak i to także być może miało znaczenie. Zwróciłem się do prokuratury o nadesłanie wyników badania sekcyjnego, które mam nadzieje pomogą wskazać przyczynę tego tragicznego zdarzenia - mówi zastępca dyrektora tarnobrzeskiego szpitala.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie