- Pracuję w muzeum 35 lat - mówi Adam Zielezinski, dyrektor Muzeum imienia Malczewskiego.- Jeszcze nigdy nie było tu tak tragicznej sytuacji finansowej.
Jest ona efektem poważnego kryzysu, jaki toczy się w tej chwili na Mazowszu. 8 kwietnia, z nakazu Ministerstwa Finansów komornik zajął konta samorządu województwa mazowieckiego z powodu niezapłaconego "janosikowego" . Ma to związek z niezapłaconymi ratami podatku za 2013 rok, dokładnie za grudzień 2013 roku.
Dwa dni temu Ministerstwo Finansów ściągnęło z konta Mazowsza 61 milionów złotych zaległego "janosikowego". W tym momencie na rachunkach województwa jest zaledwie kilkanaście milionów złotych.
- W dniu zablokowania konta w województwie nasze muzeum także miało zablokowane konto - mówi Halina Styczeń, zastępca dyrektora muzeum do spraw finansowych. Teraz już nie. Ale nie mamy żadnej gwarancji, że otrzymamy dotację na kwiecień i maj.
Jeśli dotacja będzie, to okrojona,. Wtedy, jak tłumaczą dyrektorzy "Malczewskiego" wystarczy tylko na pensje i bieżące utrzymanie budynku.
Roczna dotacje od marszałka dla radomskiego muzeum to niecałe 5 milionów złotych. Jednak przekazywana jest ona w comiesięcznych ratach wysokości ponad 400 tysięcy złotych.
Jaka będzie dotacja na maj? Nie wiadomo. Z rozmów z Zarządem Mazowsza wynika, że będzie znacznie mniejsza.
Oznacza to, że nie będzie, na przykład, dorocznej Nocy Muzeum 17 maja.
W tym roku miała to być Noc Sarmacka. Koszt urządzenia imprezy to 6 tysięcy złotych, spożytkowane głównie na sprawy techniczne. Samo nagłośnienie budynku to 2 tysiące złotych.
- Może niewiele ale pieniędzy może nam nie wystarczyć - mówi Halina Styczeń.
Zmniejszona dotacja oznacza brak nowych wystaw a zaplanowano ich do końca roku kilka, w tym dużych.
Jak przypomina dyrektor Zieleziński, z końcem tego roku wypada koniec umowy o wyrażeniu zgody na zmniejszenie pensji, jaką dyrekcja zawarła z pracownikami dwa lata temu w związku z zaczynającymi się wówczas finansowymi perturbacjami Mazowsza.
Jeśli pracownicy nie zaakceptują utrzymania status quo lub dalszego zmniejszenia poborów, trzeba będzie zwolnić około 20 osób.
W tej chwili muzeum zatrudnia prawie 80 pracowników. - Zwolnienie jednej czwartej oznacza zaprzestanie pracy merytorycznej placówki - martwi się dyrektor Zieleziński.- Będziemy robić tylko to bezwzględnie musimy : zabezpieczać i przechowywać zbiory. Więcej nic.
Coraz bardziej nerwowa atmosfera muzeum spotęguje się na początku maja, kiedy okaże się, jakiej wielkości dotację otrzyma muzeum. - Spodziewamy się wszystkiego - mówi dyrektor Zieleziński.
"Janosikowe" to system subwencji, który polega na przekazywaniu przez bogatsze samorządy - wśród nich województwa mazowieckiego - części swoich dochodów na rzecz biedniejszych województw.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?