Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pisanki pani Łucji. W tym roku zrobiła ich ponad... 300

Marzena KĄDZIELA
Łucja Drzazga ze swymi pisankami. Około 300 rozdała w tym roku przyjaciołom
Łucja Drzazga ze swymi pisankami. Około 300 rozdała w tym roku przyjaciołom Marzena Kądziela
Ozdobione motywami kwiatowymi, ażurowymi, dziecięcymi, religijnymi. Farbowane łupinami cebuli, orzecha włoskiego czy źdźbłami młodego żyta. Każdego roku Łucja Drzazga przygotowuje kilkaset pisanek, które ofiarowuje rodzinie, przyjaciołom i znajomym.
Każda z pisanek pani Łucji to dzieło sztuki
Każda z pisanek pani Łucji to dzieło sztuki

Każda z pisanek pani Łucji to dzieło sztuki

Łucja Drzazga, emerytowana polonistka, była wicedyrektor Szkoły Podstawowej nr 2 w Końskich, mama trójki dzieci, babcia siedmiorga wnucząt ma niezwykłe hobby. Każdego roku na wiele tygodni przed Wielkanocą przygotowuje pisanki. Robi ich 300, a niekiedy jeszcze więcej. Co z nimi robi? - Rozdaję rodzinie, przyjaciołom, znajomym - odpowiada pani Łucja. - Uwielbiam sprawiać innym przyjemność.

TRADYCJE RODZINNE

A wszystko zaczęło się dawno temu, w rodzinnym domu w Radomku. Mama pani Łucji przywiązywała dużą wagę do świątecznych tradycji, także do przygotowywania pisanek. Gotowała je łupinach cebuli, w burakach, źdźbłach żyta. - Potem takimi jajkami obdarowywała swoich chrzestniaków - informuje kobieta. - Taki był zwyczaj. Ja swoje jajka rozdawałam ciociom, kuzynom, koleżankom.

Jako nastolatka pani Łucja do barwionych pisanek zaczęła dodawać rysunki wykonywane kolorowymi mazakami - czerwonym, żółtym, zielonym. Czarnym rysowała mozaiki i kontury motywów. Później, gdy założyła już własną rodzinę, zmieniała techniki zdobnicze. Od wielu lat jest wierna ostremu nożykowi do papieru i naturalnym barwnikom. Spod rąk konecczanki wychodzą prawdziwe dzieła sztuki.

JAJKA MUSZĄ BYĆ WIEJSKIE

- Swoją pracę z jajkami zaczynam zaraz po Bożym Narodzeniu - zdradza kulisy swego hobby. - Mam zaprzyjaźnioną rodzinę na wsi, która dostarcza mi jajka. Bo jajka muszą być wiejskie, z mocną skorupką. Potem zaczynam ich barwienie. Piękny brązowy, ciepły kolor uzyskuję gotując łupiny cebuli. Tych łupin musi być bardzo dużo, na przykład torba - reklamówka na 4 - 5 litrów wody. Łupiny gotują się kilka godzin, potem zostawiam je jeszcze na noc. Dopiero później wkładam jajka i gotuję je przynajmniej dwie godziny. Niestety, trzeba przygotować się na straty, bo mimo mojej wielkiej uwagi, część jajek pęka, a te już nie nadają się do dalszej obróbki.

Oprócz łupin cebuli, można gotować zamrożone wcześniej lub ususzone zielone łupiny orzechów włoskich, korę dębu czy łupinki orzechów laskowych. Zieloną barwę uzyskuje się dzięki młodemu żytu (bardzo duża ilość), a czerwoną z buraków.

SKROBANIE W KOLOROWEJ SKORUPCE

Potem następuje zasadnicza część pracy - skrobanie w kolorowej skorupce za pomocą ostrego nożyka. Należy robić to bardzo uważnie. Jedna pisanka powstaje po dwóch godzinach. - Codziennie robię dwa, trzy jajka - relacjonuje pracowita emerytka. - Gdy zasiadam do pracy, nie mam zazwyczaj pomysłu. Dopiero patrząc na barwione jajko, przychodzą mi do głowy projekty.

A te projekty można podzielić na kilka rodzajów motywów. To symbole kwiatowe - róże, słoneczniki, maki, kłosy, kwiaty jabłoni czy kasztanowca. - Pisanki z kasztanowcami zazwyczaj daję młodzieży, która danego roku ma zdawać maturę - mówi pani Łucja. - Tak na szczęście.
Na innych jajach konecczanka wyczarowuje ornamenty ażurowe, a dla dzieci zabawne ptaszki, motyle, zajączki, baranki, kurczaczki. Nie może też zabraknąć symboli religijnych - krzyży w różnych postaciach, świec, dzwonów, hostii, czy wizerunków Matki Boskiej.
- Przygotowuję też pisanki na specjalne okazje - informuje. - Na przykład z okazji rocznic związanych z naszym papieżem Janem Pawłem II, 10-leciem chóru kościelnego, czy 25-lecia parafii Chrystusa Odkupiciela, gdzie mój mąż jest organistą. Robię też pisanki z serduszkiem dla zakochanych czy monogramami zaprzyjaźnionych osób. Wszystko rozdaję, czasami nie mam czego włożyć do własnego koszyczka - śmieje się artystka.

17 OSÓB NA ŚWIĄTECZNYM ŚNIADANIU

Wykonywanie pisanek to nie jedyne hobby Łucji Drzazgi. - Uwielbiam gotować, robić przetwory, nalewki, którymi także obdarowuję rodzinę i przyjaciół. Robię wycinanki z papieru, haftuję. Ale najcudowniej czuję się wtedy, gdy przy naszym dużym stole zasiada cała rodzina. W tym roku na świątecznym śniadaniu będzie 17 osób. Nie zabraknie przygotowanych przeze mnie i męża wędzonek, tradycyjnego barszczu, pieczonych mięs, domowych ciast i oczywiście wszelkich potraw z jajek.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie