Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Święcenie pokarmu w Ciekotach (zdjęciach)

Aleksander PIEKARSKI
Dziesiątki ludzi nie tylko z Ciekot zebrało się w sobotnie południe przed kapliczką stojącą na rozstaju dróg w tej świętokrzyskiej miejscowości. W Wielkanoc niektórzy z nich od lat przyjeżdżają tu z sąsiednich gmin i Kielc.
Święcenie pokarmu w Ciekotach

Święcenie pokarmu w Ciekotach

Inicjatorem spotkań są radny powiatu, Tomasz Lato i właściciel pobliskiego gospodarstwa agroturystycznego Radostowa, Leszek Trębacz. Co roku dbają by święcenie pokarmów miało odpowiednią dla regionu oprawę i atmosferę. Tym razem odbyło się pod hasłem "Święcenie bab", bo multum wielkanocnych babek specjalnie na tę okazję upiekł w swojej, znanej w szerokiej okolicy, piekarni w Mąchocicach Kapitulnych Ernest Noga, a na miejsce poświęcenia przeniosły je panie wystrojone w zapaski uczestniczące w corocznych przy kapliczce spotkaniach. Korowodowi towarzyszyła furka, na której wieziono wyborne wędliny od miejscowych gospodarzy. Wędzonki i ogromne bochny chleba jechały w wiklinowych koszach wyplecionych w poprzednim tygodniu przez 90-letniego mieszkańca Radostowej Ciekoty, Wincentego Karysia.

Czas przy kapliczce w oczekiwaniu na księdza stał się okazją do towarzyskiego spotkania, ponieważ niektórzy z obecnych właśnie tu mają szansę widzieć się raz do roku. Nikomu nie trzeba było przedstawiać znanego internisty z Bodzentyna, Mieczysława Orłowskiego, o którym mówią, że każdy w mieście skorzystał z jego porady. Lekarze zresztą jakby upodobali sobie kapliczkę w Ciekotach. W grupie czekających na proboszcza parafii Brzezinki, Mirosława Nowaka byli zastępca ordynatora oddziału chirurgii w szpitalu MSW w Kielcach, Blandyna Piasek, ordynator neurochirurgii Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego, Jacek Gołębiowski i ceniony kielecki chirurg Dariusz Klimer. Środowisko artystyczne reprezentował twórca witraży, Marcin Krakowiak. Artystycznej duszy nie można było też odmówić mieszkance Ciekot, Marzenie Michcie, która w towarzystwie męża Piotra i dzieci Mileny i Karola przyniosła święconkę w wyplecionym przez siebie z ciasta chlebowego i wypieczonym koszyczku.

Po pobłogosławieniu wody i poświęceniu pokarmów nie było takiego, który nie spróbowałby świątecznej babki, a w Radostowej świętowano dalej składając sobie życzenia przy żurze i dzieląc się jajkami.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie