Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Łysica Bodzentyn zremisowała na wyjeździe z Beskidem Andrychów. Zabrakło skuteczności

/KAR/
Kamil Markiewicz
Łysica Bodzentyn zremisowała na wyjeździe z Beskidem Andrychów w meczu 24. kolejki III. ligi małopolsko-świętokrzyskiej.

Tomasz Dymanowski, trener Łysicy:

Tomasz Dymanowski, trener Łysicy:

- Mieliśmy przewagę w grze, a także więcej okazji podbramkowych. Podsumowując cały przebieg spotkania sądzę, że remis jest wynikiem sprawiedliwym.

Beskid Andrychów - Łysica Akamit Bodzentyn 1:1 (1:1)

Bramki: 1:0 Łukasz Rupa 34 min., 1:1 Dariusz Anduła 43.

Beskid: Majerczyk - Kaczmarczyk, Nahle, Kapera, Jurczak - D. Rupa, 8. Słupski, Ł. Rupa, Szlosek, Moskała - Kierczak (85 Grzywa).

Łysica: Dymanowski 6 - Płusa 6, Szymoniak 6, Kardas 6, Kozubek 6 - Kiełbasa 6 (81 Fortuna nie klas.), Ciesielski 6, Pawłowski 6, D. Gardynik 6 (90 Horna nie klas.) - Anduła 7 (86 Michta nie klas.), P. Gardynik 6.

Kartki: żółte: Kaczmarczyk, Kapera (Beskid); Szymoniak, Kardas, Kiełbasa (Łysica). Sędziował: Michał Fudala z Brzeska. Widzów: 400.

W sobotnim spotkaniu trzeciej ligi Łysica Akamit Bodzentyn zremisowała na wyjeździe z Beskidem Andrychów 1:1. Gola dającego wyrównanie naszej drużynie strzelił Dariusz Anduła.

Od początku spotkania w Andrychowie toczył się wyrównany bój. Goście pierwszą dogodną sytuacje na zdobycie bramki mięli w 20 minucie. W pole karne wbiegł Piotr Gardynik, którego strzał obronił golkiper gospodarzy Krystian Majerczyk. Dziesięć minut później ponownie Łysica mogła objąć prowadzenie. Tym razem sytuacji podbramkowej nie wykorzystał Piotr Pawłowski. Jego uderzenie obronił bardzo dobrze spisujący się w tym spotkaniu Majerczyk. Gospodarze szybko odpowiedzieli na ten atak. W 34 minucie po prostopadłym podaniu Tomasza Moskały, bramkarza bodzentyńskiej drużyny Tomasza Dymanowskiego pokonał strzałem z 18 metrów Łukasz Rupa.

Jeszcze przed przerwą Łysica zdołała doprowadzić do wyrównania. W 43 minucie Paweł Kiełbasa zagrywał do Damiana Gardynika, ten przedłużył podanie do Dariusza Anduły, który umieścił futbolówkę w bramce gospodarzy.

Po przerwie gra wyglądała podobnie do tej z pierwszej części meczu. Na boisku troczyła się wyrównana walka. Zespół z Bodzentyna miał dwie dogodne sytuacje do zdobycia bramki. W 60 minucie po kontrataku gola mógł strzelić Kiełbasa, ale jego uderzenie obronił Majerczyk. Natomiast w 80 minucie w dogodnej sytuacji znalazł się Dariusz Kozubek, któremu także nie udało się pokonać bramkarza gospodarzy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie