Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lidia Jurek - rozśpiewana pani sekretarz

Klaudia TAJS [email protected]
 Lidia Jurek  w Urzędzie Gminy Grębów jest niezastąpiona jako sekretarz.
Lidia Jurek w Urzędzie Gminy Grębów jest niezastąpiona jako sekretarz. Klaudia Tajs
Kiedy chwyta za mikrofon, trema towarzyszy jej kilka minut. Na scenie przymyka oczy i oddaje się swojej pasji, a słuchaczom aż nóżka do tańca chodzi. Bez Lidii Jurek, sekretarza Urzędu Gminy w Grębowie, nie może obejść się żadna tańczona i śpiewana impreza. - Mam takie coś w sobie, że jak jestem szczęśliwa to śpiewam, kiedy jestem smutna, też śpiewam, tylko repertuar jest mniej pogodny - przyznaje Lidia Jurek.

- Śpiewanie wyniosłam z domu - opowiada o sobie Lidia Jurek. - W domu śpiew był od zawsze. Odkąd pamiętam mama i tato śpiewali. To, że się śpiewało, było u nas takie naturalne. Śpiewałam ja i moje rodzeństwo, a było nas czworo. Wydaje mi się, że to śpiewanie wychodzi mi z tych moich dodatkowych umiejętności najlepiej. Ależ się zagadałam, oj przepraszam.

KOLEJNA AKADEMIA

W szkole talent przyszłej pani sekretarza, został szybko zauważony i doceniony. Bez kilku, a potem kilkunastoletniej Lidzi, nie odbyła się żadna akademia. - Najpierw był to dla mnie obowiązek, z czasem sama zauważyłam, że śpiewanie sprawia mi ogromną przyjemność - przyznaje Lidia Jurek. - Śpiewałam przy różnych okazjach. To było miłe, że doceniono mój głos, tym bardziej, że na szkołę muzyczną nie było czasu. Zresztą tato powtarzał mi, że śpiewanie, chleba mi nie da.

Jako reprezentantka Liceum Ogólnokształcącego w Grębowie, wielokrotnie reprezentowała szkolę w licznych konkursach i przeglądach muzycznych. Pani Lidia ubolewa, że w latach jej młodości, nie było takich możliwości udziału w programach muzycznych, które dziś organizuje wiele stacji telewizyjnych. - Młodzi ludzie poddają się ocenie i to jest dobre - przyznaje. - Ostatnio córka mojego sąsiada wystąpiła, w programie "The Voice of Poland". Za moich czasów był Konkurs Piosenki Radzieckiej. Prosiłam nauczycielkę z języka rosyjskiego, aby wysłała mnie na przegląd do Młodzieżowego Domu Kultury w Tarnobrzegu. Zdobywałam rożnie miejsca i nagrody. Może faktycznie trzeba było się wziąć wtedy za naukę śpiewu i szlifować głos. Ale tak jakoś wyszło, że poszłam w inną stronę.

PRACA, DZIECI, DOM

Życie toczyło się swoim torem. Przyszedł czas na męża, dzieci, pracę i studia. W kolejce była jeszcze gospodarka. Kiedy przeprowadziła się do domu męża, teściowie z niedowierzaniem obserwowali śpiewającą od rana do wieczora synową. - Na początku byli zdziwieni, bo przyszła do nich synowa, co to od rana do nocy śpiewa - wspomina pani Lidia. - Z czasem przyzwyczaili się. Mam takie coś w sobie, że jak jestem szczęśliwa to śpiewam. Kiedy jestem smutna, też śpiewam, tylko repertuar jest mniej pogodny.

Kiedy na świat przyszła starsza córka Agnieszka, pani Lidia kupiła pianino. Wszystko z nadzieją na rozbudzenie w niej zamiłowania do muzyki i śpiewu. - Córka jest matematykiem, śpiewać umie, ale pasji i radości ze śpiewania już nie czerpie - ubolewa pani Lidia. - Druga córka też za śpiewem nie przepada. Syna śpiewającego nie słyszałam.

OD SENIORA PO DOŻYNKI

Ma swoich ulubionych wykonawców. Często sięga po repertuar Maryli Rodowicz, Beaty Kozidrak czy Czesława Niemena. Uwielbia poezję Michała Bajora. - Nawet ostatnio zmierzyłam się z jego piosenką i wydaje mi się, że wyszło nie najgorzej - wtrąca skromnie. - Lubię także młodszych wykonawców, ale słowa ich piosenek od mojej estetyki nieco odbiegają.

Pani Lidii nie może zabraknąć na gminnych imprezach. Zaczyna w styczniu, na dniach seniora, po drodze bawi uczestników Dni Grębowa i gminnych dożynek. Rok zamyka repertuarem kolęd i pastorałek Repertuar wybiera wspólnie z instruktorem Piotrem Jajko z Gminnego Centrum Kultury w Grębowie.

ZAŚPIEWA DLA WNUSI

24 maja, pani Lidia przez kilka godzin będzie śpiewała podczas obchodów 50-lecia Państwowej Straży Pożarnej w Tarnobrzegu. - Bardzo się cieszę, że to właśnie ja będę umilała czas gościom, a będzie ich ponad 400 - zapowiada Lidia Jurek. - Zacznę od czegoś poważnego. Sięgnę na pewno po coś z repertuaru "Baciarów", bo wiem, że strażacy lubią ten zespół. Repertuar wybieram wspólnie z Piotrem. Będzie także Zespół Jarzębina z Zapolednika, dlatego sięgniemy po różne piosenki. I ludowe i współczesne.

Od kilku dni mówi o sobie, że jest "śpiewającą babcią". 13 kwietnia na świat przyszła wnusia Hania. - Będzie szczęśliwa, bo ten dzień dla naszej rodziny jest szczęśliwy - zapewnia. - Córka brata urodziła się 13. Szwagier urodził się 13. Mała Hania głośno płacze, dlatego mam nadzieję, że przynajmniej ona będzie kontynuowała moją pasje, czyli śpiew.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie