Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Prawybory do europarlamentu z "Echem Dnia": W poniedziałek wielkanocny Berkowicz wygrał wszystko

/pawie/
Konrad Berkowicz ubiega się o mandat europosła z 2. miejsca na liście Kongresu Nowej Prawicy do Parlamentu Europejskiego w okręgu małopolsko-świętokrzyskim.
Konrad Berkowicz ubiega się o mandat europosła z 2. miejsca na liście Kongresu Nowej Prawicy do Parlamentu Europejskiego w okręgu małopolsko-świętokrzyskim. archiwum prywatne
Konrad Berkowicz, kandydat Kongresu Nowej Prawicy do Parlamentu Europejskiego w okręgu małopolsko-świętokrzyskim, wygrał w wielkanocny poniedziałek głosowanie zarówno w sondzie SMS, jak i internetowej. Nam opowiada o swoich planach dotyczących pełnienia mandatu europosła.

Konrad Berkowicz ma 29 lat. Kandyduje z drugiego miejsca na liście Kongresu Nowej Prawicy. Po maturze rozpoczął studia informatyczne na Wydziale Elektrotechniki, Automatyki, Elektroniki i Informatyki Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie.

W czasie studiów, podobnie jak w liceum, dorabiał jako freelancer. Już na drugim roku studiów rozpoczął pracę na uczelni - współpracował z Uczelnianym Centrum Informatyki AGH. Po drugim roku zaczął pracę w jednej z największych korporacji informatycznych w Europie. Następnie pracował również w polsko-holenderskiej agencji interaktywnej, w największej w Europie agencji marketingu internetowego oraz amerykańskiej korporacji zajmującej się dziedziną IT. W międzyczasie miał okazję wykorzystać również umiejętności taneczne, pracując jako instruktor w szkole tańca. Studiował też filozofię na Uniwersytecie Warszawskim. Nie zrażając się niepowodzeniami wyborczymi działał politycznie od 2005 roku - od zawsze w formacji Janusza Korwin-Mikkego, której ostatnie sondaże rokują długo oczekiwany sukces, dając poparcie rzędu 5-8 procent.

Konrad Berkowicz stał się postacią rozpoznawalną dzięki wypowiedziom w programie "Młodzież Kontra", w którym zadawał trudne pytania przedstawicielom lewicowych partii politycznych, ośmieszając ich idee. Fragmenty tych wypowiedzi - dostępne cały czas na kanale YouTube - biją rekordy oglądalności. Prowadzi również lekcje ekonomii w szkołach i publikuje artykuły na tematy ekonomiczne w "Magazynie Szkolnym".

- Moja partia nie otrzymuje żadnych pieniędzy z budżetu państwa, więc kampanię prowadzę za własne pieniądze i dzięki wsparciu ludzi, którzy mnie popierają - podkreśla z dumą Berkowicz.

- Idee wolnego handlu między krajami Europy i swobodnego przekraczania granic są dobre. Ale tę pierwszą miała realizować EWG (Europejska Wspólnota Gospodarcza) i niestety wiele lat temu zastąpiono ją biurokratycznym molochem, jakim jest Unia Europejska. Tę drugą, swobodne przekraczanie granic, zapewnia układ z Schengen - to nie ma nic wspólnego z Unią! Są przecież kraje, jak Szwajcaria czy Norwegia na przykład, które nie należą do Unii, a są w strefie Schengen. Propaganda jednak wciska ludziom, że jest inaczej - że to dzięki UE możemy podróżować po Europie. To kłamstwo - twierdzi Konrad Berkowicz.

- A co zostało z idei wolnego handlu? Wszechwładza urzędnika z Brukseli, który może zakazać polskiemu przedsiębiorcy produkcji wędlin, bo niby chemia jest zdrowsza, niż dym w tradycyjnym wędzeniu. Czekam na zakaz smażenia kiełbasy na grillu węglowym - producenci elektrycznych bardzo by się ucieszyli. Bo tu chodzi o ogromne pieniądze. Skoro zgodzono się - a zgodziły się na to wszystkie partie parlamentarne, bo posłowie PiS-u i Solidarnej Polski również głosowali za Traktatem Lizbońskim - żeby urzędnik unijny mógł ingerować w Polską gospodarkę, to nie dziwmy się, że producent żarówek energooszczędnych kupuje u niego za łapówkę zakaz używania tych zwykłych. Producent termometrów elektronicznych - zakaz sprzedaży rtęciowych. A korporacje produkujące wyroby mięsopodobne - zakaz produkcji tradycyjnych wędlin. Tak w Unii robi się biznes. Na rynku wygrywają gangsterzy a nie uczciwi, pomysłowi, pracowici przedsiębiorcy. Kogoś mogą bawić "śmieszne absurdy unijne" - tymczasem to są tragedie wielu małych i średnich przedsiębiorstw i ludzi, którzy pracowali w nich, by utrzymać swoje rodziny - mówi Konrad Berkowicz.

- Ludzie myślą, że korzystamy na naszym członkostwie. Nie zdają sobie sprawy, że już od tego roku formalnie dopłacamy więcej, niż dostajemy z Unii. A w praktyce traciliśmy finansowo od samego początku. Propaganda Unii rodem z PRL-u jednak trwa w najlepsze. Stawiane są wielkie, niebieskie tablice propagandowe przy każdym najmniejszym mostku, wybudowanym za wyżebrane z Unii pieniądze. Gdyby stawiać czerwone tablice tam, gdzie NIE wybudowano czegoś przez koszty, jakie ponosimy duszeni unijną biurokracją i podatkami, które wędrują do Unii, tam, gdzie zamknięto przedsiębiorstwo, bo Unia czegoś zakazała, to mielibyśmy Polskę pełną czerwieni i rzadkie, niebieskie akcenty - przekonuje Konrad Berkowicz.

- Jestem najbardziej proeuropejskim kandydatem do PE. To Unia jest antyeuropejska. Chcę uwolnić Polskę od unijnej biurokracji, demaskując ją tak, jak demaskowałem obłudę i głupotę polskich polityków tutaj. Mam nadzieję, że wyborcy pozwolą dojść do głosu komuś z młodego pokolenia - u władzy bowiem ciągle te same, stare twarze - mówi Konrad Berkowicz.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie