Pani Danuta opowiedziała nam smutną historie swojego życia. - Wstyd mi o tym mówić. Miałam ośmioro dzieci, ale praktycznie z żadnym nie mam kontaktu. Mam synów pijaków, a jeden jest nawet poszukiwany przez policję. Nie chcę tego wspominać - mówi zrozpaczona kobieta. Błaga o jedzenie i pieniądze na leki, bo nie ma żadnej emerytury. - Całe życie wychowywałam dzieci, więc nie wypracowałam lat pracy. Jedyne z czego żyję, to 380 złotych zasiłku dla niepełnosprawnych z Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie. Dostaję, co prawda jeszcze kartki na obiady, ale jeden posiłek dziennie nie zawsze mi wystarcza - wyjaśnia ze łzami w oczach.
O swojej chorobie mówi niewiele. - Proszę zobaczyć, 16 lat temu wycięto mi piersi. Teraz choroba powróciła i muszę przejść zabieg czyszczenia tego, co po niej pozostało. Badania na onkologii wykazały jednak, że nie mogę zostać temu poddana, ponieważ mam za wysokie ciśnienie. Lekarz przepisał mi leki, ale jeden z nich kosztuje 150 złotych. Skąd ja mam wziąć tyle pieniędzy? Sama nie wiem, czy w ogóle warto się starać. Może lepiej byłoby już ziemię gryźć - mówi zrozpaczona.
O udzielenie pomocy pani Danucie poprosiliśmy Renatę Koczyńską z Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie w Kielcach. Zapewniła nas, że takowa jest i nadal będzie udzielana. - Ta pani dostaje zasiłek stały, zasiłki celowe oraz kartki na codzienne obiady. Doskonale znamy jej sytuację i na pewno nie zostanie ona bez pomocy - zapewniła Renata Korczyńska.
Wszyscy, którzy chcą pomóc mogą skontaktować się z panią Danutą pod numerem telefonu: 514 - 293 - 439.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
