Tłum chętnych do umorzenia akcji Huty Stalowa Wola

Coraz mniejsza wartość

Kolejka po akcje w środę.
(fot. Zdzisław Surowaniec)

Coraz mniejsza wartość

W 1998 roku HSW rozdała pracownikom pakiet piętnastu procent akcji. Jedna akcja była warta 10 zł. Pracownicy z najdłuższym stażem dostawali 140 akcji, więc papiery warte były 1,4 tys. zł. Tylko nominalnie, bowiem akcje HSW nigdy nie znalazły się w obrocie publicznym i nikt ich nie skupywał. W 2008 roku HSW pierwszy raz uaktualniała wartość akcji. Wtedy spadła ona z 10 do 6,86 zł. Po roku ta sama akcja przeżywającej problemy huty warta była tylko 4,75 zł. I tak jest do dziś.

Początkowo nic nie zapowiadało tak dużego zainteresowania zbywaniem akcji pracowniczych HSW. Skupowanie rozpoczęło się w Wielką Środę i w piątek ustało. Oblężenie przyszło w środę, kiedy pod pawilon zajechało bmw na katowickich numerach rejestracyjnych z przedstawicielami firmy skupującej akcje. W kolejce stało ponad pięćdziesiąt osób, a osobom skupującym akcje zaczęło pod koniec dnia brakować pieniędzy.

STARSZE OSOBY

Za jedną akcję można u skupujących dostać 4 zł za sztukę. Jej wartość nominalna wynosi 4,75 zł, więc skupujący liczą na zarobek minimum 75 groszy na akcji. Chętnych nie brakuje, a wśród wystających są najczęściej starsze osoby. Do otrzymania nie są jakieś duże pieniądze, bo ludzie mają maksymalnie po 140 akcji (tyle dostali najdłużej pracujący w hucie), po 95 lub 60. Ale jak widać wielu doskwiera brak gotówki, albo obawiają się, że papiery całkiem stracą wartość i nikt ich nie będzie chciał kupić.

- Nie ma pracy, nie ma pieniędzy - mówi starsza kobieta. - Nie mam grosza, przyda się każda złotówka - dopowiada 62-letni mężczyzna. Zainteresowanie spieniężeniem jest olbrzymie, ludzi jakby akcje parzyły, chcą się ich pozbyć, kiedy tylko jest okazja. Do redakcji "Echa Dnia" dzwoni wiele osób także spoza Stalowej Woli chcących dowiedzieć się czegoś więcej o miejscu transakcji.

BEZ KONTAKTU

Tymczasem nie sposób na razie dowiedzieć się czegoś o spółce prowadzącej skup. Na telefon kontaktowy, wypisany na kartce przylepionej na drzwiach pawilonu, odzywa się mężczyzna i odpędza się twierdzeniem, że nie ma czasu na rozmowę. Próbowaliśmy zaglądnąć do pokwitowania, jakie otrzymują osoby zbywające akcje. Ale osoby wychodzące z pawilonu są bardzo nieufne i nie chcą pokazywać dokumentu. Udało nam się tylko podejrzeć nazwę spółki - Firma Usługowa Sigma w Katowicach. Nic nie dało zdobycie na jej stronie internetowej numeru telefonu, nikt nie podnosił słuchawki.

Tymczasem w związku ze skupem akcji otrzymaliśmy od pełnomocnika HSW Bartosza Kopyty taki oficjalny komentarz: - HSW S.A. nie ma nic wspólnego z prowadzonymi działaniami. Jeśli chodzi o tak zwany wykup akcji własnych spółki celem ich umorzenia, to decyzja należy do Walnego Zgromadzenia Akcjonariuszy. Spółka jest w dobrej kondycji i będzie dynamicznie rozwijać się. Również publiczny obrót (nabywanie i/lub zbywanie) papierami wartościowymi, a takim są akcje, bez wymaganego zezwolenia, jest przestępstwem z art. 178 Ustawy o obrocie instrumentami finansowymi. Wszyscy zaangażowani w te transakcje powinni mieć tego świadomość.

NIEUCZCIWA KONKURENCJA

Zarząd HSW rozważa skierowanie doniesienia na policję w sprawie bezprawnego używania przez skupujących akcje nazwy HSW na pawilonie przy ulicy Metalowców. - Wykorzystywanie logo HSW, bez zgody HSW S.A., jest czynem nieuczciwej konkurencji (art. 5 Ustawy o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji) i narusza nasze prawa - stwierdził pełnomocnik HSW.