Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ksiądz Andrzej Biernacki z podkazimierskiej parafii Ojca Świętego nosił głęboko w sercu... Wspominamy związki z Janem Pawłem II

Adam LIGIECKI
Na scenie ksiądz Andrzej Biernacki – w białej, papieskiej sutannie – grał swoją rolę. Rolę życia.
Na scenie ksiądz Andrzej Biernacki – w białej, papieskiej sutannie – grał swoją rolę. Rolę życia. Adam Ligiecki
Już za dwa dni, 27 kwietnia, nastąpi kanonizacja Jana Pawła II. Papieża Polaka, który zostanie wyniesiony na ołtarze, ogromnym szacunkiem darzył ksiądz Andrzej Biernacki, były proboszcz parafii w Gorzkowie koło Kazimierzy Wielkiej.
Ksiądz Andrzej - jak sam podkreślał - nosił w sercu powinność dla Jana Pawła II.

Ksiądz Andrzej - jak sam podkreślał - nosił w sercu powinność dla Jana Pawła II. Adam Ligiecki

Ksiądz Andrzej - jak sam podkreślał - nosił w sercu powinność dla Jana Pawła II.
(fot. Adam Ligiecki)

Nie dożył tej chwili... choć tak bardzo pragnął. Podobnie jak Jan Paweł II - odszedł do Domu Ojca. Przypominamy postać księdza Andrzeja ze względu na jego silne związki z Karolem Wojtyłą. On także, jak wiele razy podkreślał, doświadczył ze strony Papieża czegoś szczególnego. Cudu uzdrowienia.

- Noszę w sercu głęboką powinność dla Ojca Świętego Jana Pawła II. Że to drugie życie On mi wyprosił u Pana Boga - mówił prałat Andrzej Biernacki. Po tym, kiedy po ciężkim udarze mózgu był już "po drugiej stronie". A jednak stał się cud. I dzięki wstawiennictwu Ojca Świętego - jak twierdził - raz jeszcze wrócił do świata żywych.

GORZKOWSKI PAPIEŻ

Ksiądz Andrzej Biernacki - ze względu na uderzające podobieństwo do Ojca Świętego nazywany na Ponidziu także "gorzkowskim papieżem" - znał osobiście Jana Pawła II. Spotykali się wiele razy, a zaczęło się od... wspólnie celebrowanej mszy świętej w kaplicy letniej rezydencji papieży w Castel Gandolfo, w lipcu 1980 roku. Potem - jak opowiadał - była długa, prywatna rozmowa.

Ksiądz Andrzej niestrudzenie kursował na linii Gorzków - Rzym; w tę i z powrotem. Poprowadził kilkanaście pielgrzymek wiernych do Watykanu. Działał w Fundacji Jana Pawła II. Założył też na plebanii pierwszą w regionie świętokrzyskim Izbę Pamięci Papieża Polaka.

NAZNACZENI CIERPIENIEM

Karol Wojtyła i Andrzej Biernacki mieli z sobą wiele wspólnego. Nie chodzi tylko o powołanie kapłańskie. Łączyły ich też głęboka wiara w Boga, umiłowanie ojczyzny, szacunek dla innych, odwaga i stanowczość w podejmowaniu decyzji. I cierpienie.

- Sam jestem przykładem kruchości istoty ludzkiej - mówił kiedyś Jan Paweł II, siedząc nieruchomo na wózku inwalidzkim. Ksiądz Andrzej w ostatnim okresie swojego życia także cierpiał. Przeszedł dwa ciężkie udary mózgu, choroba zostawiła ślad w jego organizmie. Nie odzyskał już pełnej sprawności, przez długi czas poruszał się na wózku.

POŻEGNANIE W RZYMIE

Andrzej Biernacki był na pogrzebie Jana Pawła II. 8 kwietnia 2005 roku spędził w Rzymie, uczestniczył w ceremonii żałobnej na placu Świętego Piotra. - Byłem bardzo blisko naszego Ojca Świętego, Jakieś 50 metrów od trumny - opowiadał potem z poruszeniem.

Na uroczystościach beatyfikacji Papieża Polaka, 1 maja 2011 roku - już nie; choć bardzo tego pragnął. Ze względu na stan zdrowia - ksiądz Andrzej przeszedł wtedy drugi udar mózgu - nie był w stanie udać się w męczącą podróż do Watykanu. Tylko w telewizorze słyszał słowa Benedykta XVI, który ogłosił Jana Pawła II błogosławionym.

PAPIESKIE SPEKTAKLE

"Gorzkowski papież". Ten dar Boży - fizyczne podobieństwo do Karola Wojtyły - Andrzej Biernacki potrafił wykorzystać po mistrzowsku. Na scenie. Wykorzystując swoje zdolności aktorskie, grał Jana Pawła II w dziesiątkach przedstawień i widowisk teatralnych. Podziwiany przez publiczność. Jak powtarzał, to rola jego życia.

Trudno nawet zliczyć wszystkie "papieskie spektakle" z udziałem księdza Andrzeja. Te flagowe, to: "Habemus Papam", "Grazie - Dziękujemy", "W Domu Ojca", "Pamiętamy", "Sługa Boży - Jan Paweł II". Prezentował je z zespołem Gorzkowianie. Był nie tylko aktorem; także reżyserem, autorem scenariusza.

OSTATNIE MIESZKANIE...

Po raz ostatni wystąpił na scenie 3 listopada 2013 roku. Jakże by inaczej - w roli Jana Pawła II, w spektaklu wystawianym w kościele Świętego Wojciecha w Kielcach.

Ksiądz Andrzej grał Papieża w spektaklu "Habemus Papam”...

Ksiądz Andrzej grał Papieża w spektaklu "Habemus Papam”... Adam Ligiecki

Ksiądz Andrzej grał Papieża w spektaklu "Habemus Papam"...
(fot. Adam Ligiecki)

Dwa miesiące później nadeszła smutna wiadomość. Ksiądz Andrzej Biernacki nie żyje. Zmarł 11 listopada, w Święto Niepodległości, w kieleckim Domu Księży Emerytów. Przegrał nierówną walkę z chorobą. Pochowany został na cmentarzu w Gorzkowie, gdzie spoczywają byli księża tej parafii. Sam wybrał to miejsce, mówiąc jeszcze za życia: "To będzie moje ostatnie mieszkanie".

RELIKWIE W KAZIMIERZY

Gorzków, gorzkowski papież... Ale i Kazimierza Wielka ma w sobie cząstkę świętego Jana Pawła II. Relikwie Papieża Polaka znajdują się w kościele parafialnym Podwyższenia Krzyża Świętego. To kropla krwi pobrana w dniu śmierci Ojca Świętego, 2 kwietnia 2005 roku. Uroczyste wprowadzenie relikwii miało miejsce 14 września ubiegłego roku, podczas obchodów jubileuszu 350-lecia istnienia najstarszej kazimierskiej świątyni.

Pojutrze, w niedzielę Miłosierdzia Bożego, miliardy ludzi na całym świecie - za pośrednictwem telewizji satelitarnej - oglądać będą ceremonię wniesienia na ołtarze Jana Pawła II. To dzień niezwykły. Na placu Świętego Piotra w Rzymie zawiśnie portret kanonizacyjny - taki sam, jaki oglądaliśmy podczas beatyfikacji Papieża Polaka. Wierni odmówią specjalną modlitwę do Świętego Jana Pawła II.

W NIEBIAŃSKIEJ ORKIESTRZE

Ksiądz Andrzej Biernacki ponad wszystko pragnął jednego - dożyć chwili, kiedy Jan Paweł II zostanie ogłoszony świętym. Nosił Go zawsze głęboko w swoim sercu. Bóg jednak chciał inaczej. Powołał ich do siebie, by mogli spotkać się w Domu Ojca. I zagrać razem w Niebiańskiej Orkiestrze - na chwałę Najwyższemu.

...a na plebanii miał Izbę Pamięci Papieża....
...a na plebanii miał Izbę Pamięci Papieża.... Adam Ligiecki

...a na plebanii miał Izbę Pamięci Papieża....
(fot. Adam Ligiecki)

W Kazimierzy Wielkiej proboszcz Janusz Mularz (z lewej) odebrał relikwię krwi z rąk kustosza Jana Kabzińskiego.

W Kazimierzy Wielkiej proboszcz Janusz Mularz (z lewej) odebrał relikwię krwi z rąk kustosza Jana Kabzińskiego. Adam Ligiecki

W Kazimierzy Wielkiej proboszcz Janusz Mularz (z lewej) odebrał relikwię krwi z rąk kustosza Jana Kabzińskiego.
(fot. Adam Ligiecki)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie