Ostatki siatkarzy Effectora. W piątek grają w Radomiu z Cerradem Czarnymi [RELACJA LIVE]

Cerrad Czarni Radom - Effector Kielce. Relacja live - zapraszamy od 18

Kieleccy siatkarze skończą ligowy sezon w piątek bądź w sobotę. Najpóźniej w sobotę zakończy się bowiem rywalizacja o siódme miejsce w PlusLidze pomiędzy Effectorem a Cerradem Czarnymi Radom.

W uprzywilejowanej sytuacji są radomianie, którzy tydzień temu pokonali w Kielcach drużynę Dariusza Daszkiewicza 3:1 i w rywalizacji do dwóch wygranych prowadzą 1-0. Ale Effector, który w poprzednim sezonie był siódmy w PlusLidze, wcale nie stoi na straconej pozycji i nie składa broni. W listopadzie, w sezonie zasadniczym, Effector rozbił radomian w ich hali 3:0 i na pewno ma szansę na to, by doprowadzić do trzeciego decydującego pojedynku, który odbędzie się również w Radomiu, w sobotę o godzinie 17.

SPECJALNIE TRENOWALI W HALI NA **KRAKOWSKIEJ **

- To prawda, Czarni są teraz w uprzywilejowanej sytuacji, ale na pewno mamy umiejętności na to, by odwrócić jeszcze losy rywalizacji o siódme miejsce w rozgrywkach. O wszystkim będzie decydowała dyspozycja dnia. Obydwie drużyny znają się doskonale, specyficzną halę w Radomiu też znamy bardzo dobrze - przyznaje trener Daszkiewicz.

By niczego nie zaniedbać Effector przez cały tydzień trenuje nie tam gdzie zwykle, czyli w Hali Legionów przy ulicy Bocznej, ale w mającej znacznie niżej zawieszony sufit hali przy ulicy Krakowskiej.

- Jest podobna do tej, w której odbędzie się piątkowy, i mam nadzieję, sobotni mecz. Chcę by moi siatkarze oswoili się z grą w podobnym obiekcie - dodaje Daszkiewicz.

WYCIĄGNĘLI WNIOSKI Z PORAŻKI

W pierwszym meczu o siódme miejsce rozegranym w Wielki Czwartek w Hali Legionów, kielczanie, zwłaszcza w końcówkach, grali nierówno. To w dużej mierze zadecydowało, że podopieczni trenera Roberta Prygla zwyciężyli 3:1, sprawiając swojemu szkoleniowcowi prezent na 38 urodziny.

- Wyciągnęliśmy wnioski z tamtego meczu i postaramy się nie powielać tych błędów. Ważne będzie też skuteczne powstrzymanie atakującego radomian Wytze Kooistry Ale tak jak już powiedziałem, o wszystkim zadecyduje dyspozycja dnia. Drużyny prezentują podobny poziom umiejętności, więc na wynik mogą mieć wpływ niuanse. W każdym razie chcemy udanie zakończyć ten sezon. Celem był awans do pierwszej ósemki i ten osiągnęliśmy, ale byłoby bardzo dobrze, gdyby udało się powtórzyć to siódme miejsce z poprzedniego sezonu. - mówi trener Daszkiewicz.

LICZĄ NA DWA WYJAZDY

Effector udaje się na mecz dopiero w piątek po obiedzie i jeśli wygra, to wraca do Kielc, by w sobotę znów ruszyć do Radomia na decydujące spotkanie.

- Odległość jest niewielka, więc uznaliśmy, że taki scenariusz będzie najlepszy. W każdym razie wierzę, że w sobotę w południe znów odwiedzimy Radom, a wieczorem będziemy wracać stamtąd zadowoleni - dodaje z nadzieją Daszkiewicz.

W kieleckiej ekipie nie ma kontuzji i wszyscy będą do dyspozycji trenera. Bez większych osłabień przystąpią też do meczu radomianie. Ich kapitan, Bartłomiej Neroj, ma nadzieję, że rywalizacja zakończy się już w piątek.