Parafianie ze Skalbmierza spotykają się na śpiewie w hołdzie Maryi

Parafia Skalbmierz jest jedną z tych, gdzie ten obyczaj kultywuje się z pietyzmem. "Majówki czas zacząć!" - to hasło słyszy się w prawie każdej miejscowości.

- Miesiąc maj jest sercem budzącej się wiosny. Mówiąc "majówka", pierwszym nasuwającym się stwierdzeniem jest czas na wypoczynek. Jednak kiedy sięgniemy głębiej do naszej świadomości, może przyjść nam na myśl jeszcze inne skojarzenie - mówi ksiądz Marian Fatyga, proboszcz skalbmierskiej parafii świętego Jana Chrzciciela.

LATA ŚWIETNOŚCI MINĘŁY

Bo potocznie nazywana "majówka" to nic innego jak nabożeństwa majowe. Dla poprzednich pokoleń były one bardzo ważną częścią dnia i wiary. Tymczasem współcześnie żyjący katolik, pochłonięty codziennością, nie zawsze znajduje czas, by brać udział w tej modlitwie.
- Lata świetności nabożeństw majowych bezpowrotnie minęły - ubolewa ksiądz Marian Fatyga - lecz nadal jest to kultywowane w tradycji Kościoła. Z tą różnicą, że dzieci, młodzieży i starszych już niewiele przy kapliczkach...

TRADYCJA PRADZIADÓW

W parafii Skalbmierz - w dużej mierze dzięki staraniom proboszcza - ta piękna tradycja nie zamiera. Majowe nabożeństwa przy przydrożnych krzyżach, kapliczkach ruszyły w majowy superweekend.
1 maja po południu pierwsze majówki odbyły się na probostwie w Skalbmierzu, a także w Baranowie, Zakrzówku, Drożejowicach, Przybenicach, Rosiejowie czy Szarbii Zwierzynieckiej. Za tym przykładem idą kolejne miejscowości. - Spotykając się na śpiewie majówek kontynuujemy tradycję naszych pradziadów, trwając na uwielbieniu Maryi - zachęca proboszcz Fatyga.

Zgodnie z chrześcijańską tradycją, maj to miesiąc, w którym wierni swoją uwagę poświęcają Matce Bożej. Jako pierwsi odprawili w Polsce nabożeństwa majowe Jezuici z Tarnopola, a potem misjonarze z Warszawy, z kościoła Świętego Krzyża w 1852 roku.

Na nabożeństwo składają się: Litania Loretańska, nauczanie kapłana oraz błogosławieństwo Najświętszym Sakramentem. - Dziś do majówek nie przywiązujemy może tak dużej wagi jak dziadkowie. Kwestia innych czasów i zmian. Jednak nikt nie zaprzeczy, że wpisały się na stałe w polską tradycję i religijność - podkreśla kanonik Marian Fatyga, którzy bierze czynny udział w nabożeństwach majowych w swojej parafii Skalbmierz.